odkopię lekko temat, może to się komuś przydać.
Ostatnio u siebie przerabiałem słabo świecące lampy - w nocy ledwo co było widać. W oryginalnej instalacji w probe II (nie wiem jak w I gen) są zbyt cienkie przewody do lamp, a ponadto jest przekaźnik, który włącza prąd do świateł ale przełączanie krótkie-długie odbywa się już tylko na przełączniku (bez przekaźnika).
Mierzyłem spadki napięcia ną prawym reflektorze. Na masie było 300mV, na plusie 900mV czyli razem 1,2V spadku.
Ponieważ miałem również kiepskie lustra to wymieniłem je na nowe Autopal - Indyjsko-Chińskie. Na ścianie trochę zwątpiłem bo wężej świecą niż oryginały ale na drodze już o niebo lepiej to wygląda.
Generalnie moje rozwiązanie to oprócz wymiany wkładów (jeśli są zużyte) jest zrobienie nowej instalacji do przednich lamp stosując grubszy przewód i 2 przekaźniki a oryginalną instalację wykorzystać tylko do sterowania przekaźnikami. Przekaźniki dostają napięcie bezpośrednio z akumulatora i w odpowiednim czasie podają je na włókna świateł mijania bądź drogowych. Warto jeszcze zrobić solidną masę dla każdej lampy.
Ja u siebie planowałem instalację pod mocniejsze żarówki (100/90W) więc użyłem przewodów 4mm^2 (dosyć grube) jednak potem okazało się, że zbytnio nie przesadziłem z grubością przewodu bo przy żarówkach 100/90W na prawej lampie jest spadek 20mV na masie i 200mV na plusie. Co razem daje spadek 220mV w porównaniu z poprzednim spadkiem napięcia 1,2V i w dodatku na słabszych żarówkach jest ogromna różnica. Jednak do standardowych żarówek powinien wystarczyć przewód 2,5mm^2.
W rezultacie światła są dużo mocniejsze- w końcu widzę drogę

Ustawiłem je trochę niżej żeby nikogo nie oślepiać i jak dotąd nikt nie mrugał mi więc jest chyba dobrze.
Historie o pękających reflektorach można włożyć między bajki. Akurat jest zima i pada śnieg - moje reflektory są całe i zdrowe. Oczywiście jeżeli ktoś będzie długo stał z włączonymi światłami (nagrzeje reflektory) a potem zrobi im lodowy prysznic to nic dziwnego, że pękają. Ale wystarczy trochę pomyślunku i nic złego się nie dzieje
