Strona 5 z 6

: 2006-11-23 17:45
autor: Chaos
Ja tak jeszcze zapytam Kupilem specyfik do uszczelnienia chlodnicy I najlepsze jest to ze nie wiem jak go uzyc :D Mysle ze trzeba wsypac zawartosc a pozniej odpalic auto i niech chodzi Tak to sie robi :wink:

: 2006-11-23 17:50
autor: Basf_Wrocław
Chaos - najpierw musisz zamieszać specjalnym mieszalnikiem, żeby płyn się zmieszał ze specyfikiem :twisted:

: 2006-11-23 17:53
autor: Ronin
Nie dali Ci opakowania z instrukcją? :wink: Osobiście odradzałbym zalewanie tego czegoś. Czasem pomoże a czasem pogorszy sprawę, np. zaszlami cały układ. Pamiętaj że usuwasz skutki a nie przyczynę. Mi dość mocno cieknie pompa wody :1111_placz: W przyszłym tygodniu muszę ją wymienić. |(*,) :cry:

: 2006-11-23 18:09
autor: Basf_Wrocław
Ronin-mówisz tak od Skoja :)

: 2006-11-23 19:29
autor: Chaos
ja mam pompe jak chcesz ale lepiej kupic nowa Co prawda w 2.0 byla prawie nowa Instrukcji mi nie dali :(

: 2006-11-23 21:38
autor: Ronin
Basf - ale wtedy mi kapało, teraz mi się leje i w końcu muszę to zrobić. Masz 2.0 to nie kozacz z tą bezawaryjnością. :twisted: 8) :lol:

Chaos, nawet gdyby, pompa od 2.0 jest inna niż 2.5?

Tak sobie pomyślałem że przy okazji wymiany pompy zrobię tę płukankę układu z octem(roztwór wody destylowanej z octem).

: 2006-11-23 22:37
autor: Basf_Wrocław
Ronin - przepłuczemy również gardziołka coby prędzej Probas jechał :)

: 2006-11-23 23:33
autor: Chaos
Masz racje Ronin nie pomyslalem piszac mam tez do 2.5 uzywke :wink:

: 2006-11-24 10:40
autor: Greg
chaos pisze:Ja tak jeszcze zapytam Kupilem specyfik do uszczelnienia chlodnicy I najlepsze jest to ze nie wiem jak go uzyc :D Mysle ze trzeba wsypac zawartosc a pozniej odpalic auto i niech chodzi Tak to sie robi :wink:
....dokładnie tak, odkręcasz korek od chłodnicy (oczywiście na zimnym siniku) odpalasz probka, zasypujesz układ specyfikiem, w miarę potrzeby dolewasz płynu :wink: zakręcasz korek i czekasz aż się zagrzeje silniczek i ....w drogę :wink:

: 2006-11-24 11:41
autor: luki55
nie polecam stosowac żadnych uszczelniaczy tego typu kiedyś spróbowałem w toyocie i grzanie sie skończyło musiałem wyciągać całą nagrzewnice bo była zalepiona

: 2006-11-24 12:59
autor: Roswell
Greg pisze:
chaos pisze:Ja tak jeszcze zapytam Kupilem specyfik do uszczelnienia chlodnicy I najlepsze jest to ze nie wiem jak go uzyc :D Mysle ze trzeba wsypac zawartosc a pozniej odpalic auto i niech chodzi Tak to sie robi :wink:
....dokładnie tak, odkręcasz korek od chłodnicy (oczywiście na zimnym siniku) odpalasz probka, zasypujesz układ specyfikiem, w miarę potrzeby dolewasz płynu :wink: zakręcasz korek i czekasz aż się zagrzeje silniczek i ....w drogę :wink:
To dziwne, bo z tego co mi wiadomo to zazwyczaj trzeba tak mniej więcej przed użyciem tego środka rozgrzać silnik do 50*C.

: 2006-11-24 13:56
autor: Greg
Takie kroki musiałem poczynić zgodnie z instrukcją na fiolce. Sprawdzone w praktyce :wink:

: 2006-11-24 15:02
autor: Roswell
Ja znowu miałem w instrukcji aby zagrzać silnik do tych około 50* wtedy podać preparat iczekać aż się zagrzeje silnik i wtedy miał popracować jeszcze kilka minut.

: 2006-11-24 15:52
autor: Bogdan9999
A ja bym wolał zakupić i wymienić pierścienie za 130 zł komplet i uszczelki za 200 zł i problem z głowy.

: 2007-05-16 10:19
autor: Ada
Po wielu walkach i załamaniach nerwowych :oops: 8) ożywiłem moją czarna bestię. :D:D Wczoraj zagrał wreszcie nowy silnik KLZE, jak dotąd jeszcze go szlag nie trafił więc istnieją przesłanki, że będzie się sprawował dobrze.
Jak pisałem w innym poście chyba, remont mojego ostatniego silnika to droga przez mękę... Wrzuciłem na początku nowe tuleje bo jedna była pęknięta, następnie zająłem się wałem trafił do szlifu i do azotowania, nowe pierścionki i panewki, planowanie głowicy tez się trafiło, a silniczek pochodził 3 min i... się zatarł... na korbach...
Mechanik dostał szału ja jeszcze utrzymałem zimna krew.
Wyjeliśmy mozolnie całość i okazało się , że " wielki mistrz" szlifierz[/color][/b][/i], zrobił na korbach za ciasno, jak twierdził miał , źle w katalogach podane.. ( wariat :shock: ). poprawił ten wał, założyliśmy, odpalamy, wielka radość auto pali pięknie wszystko OK. :) Jak to zwykle bywa, aby autko dobrze się miało , jedna flaszka druga, odpalamy i ..... nagle jak zaczęło walić w tym silniku to szok.... nerwowao nie dałem rady jak pier.. w koło tak urwałem listwe, wstyd wielki bo Probas zdechł , mechanik w kanale i prawie płacze, KATASToFA.
Po rozbiórce kolejnej silnika, okazuje się że " wielki mistrz" szlifierz[/color], zebrał z wału za .... bardzo tą razą i ściągnął powierzchnie utwardzaną, przynajmniej tak wykazała expertyza tam gdzie go azotowałem. ( cud, że mieli całą dokumentację do tamtej roboty ).
Po tych wszystkich zdarzeniach, doszedłem do wniosku aby zakupić nowy silnik KLZE i okazało się , że był to jedyny słuszny wybór, i szkoda, ze go nie powziąłem wcześniej.
Jeśli chodzi o instalację, sprawa z przekładką w sumie prosta, EGR należało podłączyć ale nawet nie instalowałem kolektora wydechowego od Kl tylko został od KLZE a sam EGR został zaślepiony na wlocie, system Vris został stary, ale elektrozawory zostały oryginalne od KLZE a dołożone zostały tylko pozostałe dwa od EGR.
Przede mną
sprawa komputera jeszcze i urwanej listwy :oops: :oops: ale najważniejsze jest to, ze probek ożył i mruczy z powrotem pięknie :D :D

: 2007-05-16 11:28
autor: Ronin
Gratuluję Ada i podziwiam za wytrwałość! Napisz jak tam odczucia po jezdzie próbnej. Ja po przejazdzce Gonci KL-ZE byłem zdziwiony. Piękną górę ma ten silnik.

: 2007-05-16 12:10
autor: Drzymek
Jak jechałem z Tomtes`em to za każdym razem ciągnął go do 8000obr :shock: :shock: :shock:
Ale silnik ładnie dawał rade :twisted:

: 2007-05-16 21:03
autor: Ada
Jeśli chodzi o odczucia, to rzeczywiście różnica jest widoczna, ciągnie od samego dołu naprawdę dużo lepiej niż na poprzednim silniku, wprawdzie jeszcze nie mam podłączonych vrisów poprawnie bo 1 mam otwarty, więc dręczy mnie to co wszystkich z nimi, ale mam vris boxa , którego muszę wreszcie podłączyć.
Druga rzecz, to fakt że w zakresie obrotów 3 - 4 tys. odejście nawet na 5 biegu jest całkiem niezłe , w stosunku do tego co było to jestem mile zaskoczony :)) .
Jest jeszcze kilka spraw, które muszę w nim poprawić, ale najważniejsze już się stało, CZARNA BESTIA wreszcie jeździ :twisted: :twisted:

: 2007-05-16 23:45
autor: totmes (gonciu)
Drzymek pisze:Jak jechałem z Tomtes`em to za każdym razem ciągnął go do 8000obr :shock: :shock: :shock:
Ale silnik ładnie dawał rade :twisted:
no prawie do 8000 :D :D :wink: :wink: :D

Zatarty silnik

: 2007-09-29 22:12
autor: zazu
Witam.
Od czasu kiedy tu ostatnio pisałem (ze 2 lata temu), zmieniłem już Probe 2 razy.
Mam teraz 1997 rocznik, w wizualnie idealnym stanie, z przebiegiem 120 tys który wygląda na oryginalny.
Niestety, jakieś 2 tygodnie temu zatarł się.
Najpierw jazda w korku, później trochę dynamiczniej w trasie, nagle zaczął coś gorzej jechać, przy próbie zmiany z 4 na 5 bieg po prostu zgasł, bieg zapiąłem, ale obroty 0 (mam wrażenie, że po prostu sprzęgło się ślizgało, bo prędkość była około 100 km/h)
Od tego momentu nawet nie drgnął silnik. Oddałem do warsztatu, rozebrali od spodu, powiedzieli że prawdopodobnie coś z panewkami, wałem, ale że dokładnie nie zdiagnozują, bo nie mogą go rozebrać (trzeba by wyjąć z pojazdu). Ktoś orientuje się, czy naprawa tego jest opłacalna, czy lepiej rozejrzeć się za "nowym" ?

PS. Wskaźnik ciśnienia nigdy nie schodził poniżej połowy, za to czasem pokazywał troszkę wyższe ciśnienie - może któryś z kanalików był zapchany, stąd to wyższe ciśnienie ? Sam nie wiem.

Dziękuję za odpowiedzi.

: 2007-09-30 11:37
autor: Ada
Niestety w naszych Probach wskaźnik ten do samego końca pokazuje ciśnienie oleju... nawet kiedy juz prawie nie ma oleju...
Remont o tyle jest opłacalny, że zawsze wiesz co masz obecnie, ale nie jest tani niestety. Wszystko zależy co ci się stało z silnikiem i w jakim stanie był obecnie, skoro brał olej to należy się liczyć z wymianą pierścieni, może też po prostu miałeś nieszczelny silnik i olej wylewał się samoczynnie i dlatego się zatarł, różnie to bywa.
Zakup nowego silnika może mieć różne konsekwencje od wielkiej radości do wielkich łez i wściekłości, nowego remontu :twisted: 8)

pzdr.
Ada

: 2007-10-05 20:11
autor: zazu
nie brał oleju, był w stanie, jak mniemałem, bardzo dobrym.
Chyba dobrym wyjściem byłoby kupienie silnika od kogoś, kto zaoferuje jego montaż oraz da gwarancję? Jak sądzicie?

dziękuję za odpowiedź

: 2007-10-05 20:25
autor: Sqad
Gwarancje?? na używke?? tak pewnie 2 tygodnie :twisted: na remont predzej dostaniesz gwarancje, albo na nowy/używany wyremontowany silnik.

: 2007-10-05 20:50
autor: KALI
Odezwij się 668 447 613 może jeszcze da się postawić twój silnik na nogi.

: 2008-08-24 11:56
autor: KITT
Cześć! To ja może się podepnę bo mi też chyba padł silnik (2,5 V6), Problem jest taki że coś stuka w całym zakresie obrotów, ale przy 1900 - 2000 obrotów cichnie.

Zrobiłem sobie test na kompresję. Wyniki: Głowica pierwsza: 13,5; 14; 14. Głowica druga: 9; 9; 9. Co z tego wynika? Może podpowiecie co w pierwszej kolejności sprawdzić.

Pozdrawiam!