pasy zapewniały "jakieś" trzymanie boczne

drugim pomocnym elementem jest kierownica

To jakas hybryda musi bycWump pisze:Możliwe, ale wcale niekoniecznie ...
Po świętach jadę do Bydgoszczy obejrzeć Forda Probe 2.2 TURBO GT w wersji kanadyjskiej chyba... i ta jedynka ma pasy normalne z tego co mi gościu mówił przez telefon. (taki mały off)
To prawda. Ja byłem w ciężkim szoku, że w aucie z 90 roku są takie genialne rozwiązania. U mnie wystarczy że wcisnę gaz w podłogę i pasy się napinają.Sqad pisze:Te pasy dopiero się blokują podczas przeciążeń
[url]http://www.pasybezpieczenstwa.pl[/url] pisze:...
- Zderzenie samochodu jadącego z prędkością 80 km/godz. ze stałą przeszkodą np. drzewem, słupem czy stojącą ciężarówką, jest niemal zawsze śmiertelne dla osób znajdujących się w samochodzie. Całkowicie bez szans jest osoba, która nie zapięła pasów bezpieczeństwa. Zdarzenie trwa ułamki sekundy, a śmierć przychodzi z prędkością pocisku.
- po 0,026 sekundy od początku wypadku zderzak i przód samochodu jest już zgnieciony,
a niezapięty pasami kierowca kontynuuje ruch z prędkością 80 km/godz.;- po 0,039 sekundy kierowca wraz z siedzeniem zostaje uniesiony o 15 cm;
- po 0,044 sekundy uderza klatką piersiową w kierownicę;
- po 0,050 sekundy opóźnienie działajace na osobę 80 razy przewyższa masę ciała;
- po 0,068 sekundy ciało kierowcy uderza w deskę rozdzielczą z siłą 6 ton;
- po 0,092 sekundy głowa kierowcy uderza w przednią szybę;
- po 0,100 sekundy, ciało kierowcy po uderzeniu w kolumnę kierownicy, wypada na zewnątrz wybijając przednią szybę – obrażenia powodują śmierć na miejscu!
- po 0,110 sekundy wrak auta zaczyna się cofać;
- po 0,150 sekundy w miejscu wypadku zalega cisza.
- Stosowanie pasów bezpieczeństwa przez osoby siedzące z przodu zmniejsza o 45% ryzyko powstania obrażeń śmiertelnych, natomiast ciężkich nawet do 50%
W takim razie adrenalina czyni cuda - ja podczas wypadku miałem chwilkę między uderzeniem w auto a odpaleniem poduszek na pomyślenie "ale zaraz przyj.... w kierownice".Robert pisze:[url]http://www.pasybezpieczenstwa.pl[/url] pisze:
- po 0,026 sekundy od początku wypadku zderzak i przód samochodu jest już zgnieciony,
a niezapięty pasami kierowca kontynuuje ruch z prędkością 80 km/godz.;- po 0,039 sekundy kierowca wraz z siedzeniem zostaje uniesiony o 15 cm;
- po 0,044 sekundy uderza klatką piersiową w kierownicę;
Oj czyni cuda, czyni.kocureq pisze:W takim razie adrenalina czyni cuda - ja podczas wypadku miałem chwilkę między uderzeniem w auto a odpaleniem poduszek na pomyślenie "ale zaraz przyj.... w kierownice".
myszs pisze: No i oczywiście pilnuję, żeby pasażerowie zapinali pasy.