Witam,
Oj ciężki temat.
Zależy co kto lubi.
Ja np. w WS6 wykonam tylko podstawowe mody - dolot jest już zrobiony, wszystko firmowy aftermarket - SLP + wkład K&N w nos

Wydech SLP Loudmouth 1 za jakiś miesiąc powinien do mnie przypłynąć, potem długie kolektory i elektryczny cut-out. W zupełności mi wystarczy. W sumie to bardziej dla funu - bezcennego dźwięku
Porównujemy tuningi aut o seryjnej mocy ~150 koni do seryjnych aut z mocą powyżej 300 koni.
Mając mocne auto na starcie ma się ogromny potencjał - dłubnijmy te 300 koni. Na przykładzie LS1:
Ja zakładając jeden sportowy wałek - tylko jeden!, który kosztuje tylko kilkaset złotych mogę wycisnąć ponad 400 koni... jeździ nawet jeden taki po Polsce i 400 koni pękło lekko na jednym wałku GM Hot Cam...

Kilkaset złotych i przekraczasz barierę 400 koni. Do tego mogę palić tym gumę 10 minut i nic się nie stanie.
Sam kompletny wydech kolektory długie + cat back, dolot i kilka pierdół to już baaardzo blisko 400 koni. Małe mody - dają ogromne korzyści. Pomijam superchager czy stroker bo to już zaczyna się robić bardzo grubo, do tego wydech i wałek i robi się po prostu dragster. Części w Stanach pełno i ceny bardzo bardzo atrakcyjne, modyfikacje są bardzo łatwe do wykonania w garażu.
Ja jakbym miał dużo kasy to z chęcią zrobił bym sobie Probe dragstera, coś na wzór FrankenProbe i jeździł na zawody. Z sentymentu do Probe! I po to jest tuning. Masz sentyment do jakiejś marki - chcesz co nieco pozamiatać - są możliwości.
5,