Przepraszam Kocurqu, że pytam.kocureq pisze:Ja się akurat cieszę, że jest takie prawo. W gąszczu samochodów ze światłami stopu / pozycyjnymi o różnym natężeniu świecenia i różnej technice (żarówki / LEDy) ciężko jest szybko zauważyć migające czerwone, zwłaszcza na pasie obok. Za to pomarańczowe od razu się wyróżnia - bo jest zarezerwowane jako światło awaryjne.
W gęstym ruchu czerwone są światła pozycyjne, stopu, sygnalizacja na skrzyżowaniach. Jak dojeżdżasz do świateł, przed tobą 3 pasy po 5-6 samochodów właśnie hamuje, to dużo łatwiej jest zauważyć typa, który zmienia pas mrugając na pomarańczowo, niż takiego co mruga na czerwono.
Czy Ty na co dzień nosisz okulary na nosie?
Pytam poważnie.
Szczerze Ci powiem, że jeżeli tak, to absolutnie Ci się nie dziwię.
Druga sprawa, jeżeli ktoś(np) pokłóci się z dziewczyną i jadąc się rozkojarzy, to czy przed nim będzie
pomarańczowe, czerwone, czy nawet brylantowe światło, jeżeli nie będzie skupiony na jeździe
(a nie będzie - gwarantuję!), to i tak nie zauważy....i co?... i tak będzie bum....
Problem może mieć tylko osoba, która została uderzona, bo (rzekomo!!!!) ma nieodpowiednie kierunki.


....jak dla mnie bzdura, ale niestety takie jest "TO- nasze" prawo...