Witam panowie
Ponieważ uczę się na błędach pomogę wam ich uniknąć
Zacznijmy od tego że poprzednio nie wiem czy gdzieś wspominałem, ułamane lusterko zwyczajnie złożyłem za pomocą haczyków na sztywno. Nie byłoby dalszego tematu gdyby nie jakaś kur... która urwała mi to lusterko i rzuciła na trawnik ...
Zaczynam
Tak więc w moim przypadku demontaż szkła nie powiódł się i szkoło (wybuchło) na mnie bo za mocno podważyłem

tak jest tam w dwóch miejscach jakiś klej biały który nie zastyga jest ciągle lepki i ciągle max brudzi. Podejrzewam że wkładając jakąś szpachelkę od brzegów (bocznych) pomiędzy ramkę a lustro przeleci się przez ten klej (są to prostokątne miejsca 1x3cm w pionie ok 4cm od krawędzi szkła z obu stron) podważając je szkło powinno wyskoczyć (albo pęknie trudno, ja nie wiedziałem wiec próbujcie wy

). Tak pod szkłem jest śrubka na samym środku którą należy wykręcić do dalszej zabawy z lusterkiem.
Lusterko nie jest aluminiowe tylko z cynku lub ocynku (nie zrozumiałem pana) w każdym razie spawanie aluminium odpada

Nawierciłem, nagwintowałem, skręciłem, skleiłem i jest jak nowe zamyka się i otwiera

. Ciężko się otwiera i zamyka ponieważ tam co dałem śruby to łepki przeszkadzają i sprężyny są mocno naciągnięte (20minut chyba to składałem) i teraz jest sztywno