
Jak mamy całość to wkręca się w imadło półośkę i bierze 2 meselki. Jeden 0,5 kg, drugi np 1,5 kg. ten mniejszy przykłada się ostrą stroną do koszyczka przegubu przy samej ośce kładąc go niemalże na niej. Potem bierzemy duży i sruuuu zza ucha hehe Jeden dobry strzał i przegub leży na glebie

A jeśli chcemy zareklamować przegub który był zmieniany to jest jedyny rozsądny sposób na jego demontaż, bo jak zaczniecie go okładać młotkiem na aucie to macie po gwarancji hehe Praktykowane dwukrotnie
