a mi zaginelo ladowanie w akcji...

tzn. w polowie drogi do pracy

myslalem ze to chwilowe od wilgoci, bo pare dni temu mialem ladowanie 17-18V zaraz po odpaleniu samochodu rano ale po chwili przestalo
ale dzisiaj sie
zawzielem i wyjalem ustrojstwo:] o dziwo szybko poszlo, tak niecale pol godzinki zajelo mi, ale mozna duzo szybciej jak sie wie co i jak:] i nie potrzeba nawet kanalu do tego:] teraz tylko rozebrac alternator i zobaczyc co sie stanelo...
\
czy ten alternator w probe jest jakis z kosmosu czy cos?? bo nawet czesci do niego nie ma nigdzie!!

po przeszlo tygodniu walki udalo sie dostac regulator napiecia (ktory cozywiscie mozna kupic tylko w komplecie ze szczotkami, wtyczkami i cholera go wie czym jeszcze niepotrzebnym!!) i po jego zamontowaniu (oczywiscie nie pasowal idealnie i troche trzeba bylo podpilowac..) szlak mnie trafil!! laduje za duzo!!

jak chodzi na luzie jest niecale 15V a tylko przygazuje sie lekko to leci zaraz ponad 18V

dziad ktory mi to robi powiedzial ze to pewnie wina diody jakiejs tam!! wiec mial zamowic jakies cos tam z tymi diodami i oczywiscie nie do dostania to jest

i co ja mam z tym dziadostwem zrobic teraz!! juz samochod od cholery czasu stoi, mnie kolano napier*** jak glupie a musze rowerem jezdzic do pracy... i do szkoly nie mam jak dojechac... zalamac sie idzie normalnie... zaczynam miec szczerze dosc tego samochodu...
