Ford Probe Klub Polska

A skąd weźmiesz iskrę w dolocie?

no bez jaj, gotowa mieszanka wleci do cylindra, w dolocie wymiesza sie powietrze z czyms latwopalnym, jak w najprostszej instalacji gazowej z mikserem

SAMOCHÓD Z KLUCZYKIEM to jest napewno kontrolka immo. Jak próbowałem odpalić samochód nie fabrycznym kluczykiem, bez wbudowanego immo, to samochód nie odpalił i mrugała właśnie ta kontrolka. W przypadku gdy zapalam samochód fabrycznym kluczykiem ta kontrolka zapala się za 2 sekundy po czym gaśnie i samochód odpala.

kluczyk mam oryginalny, samochod zgasl podczas jazdy, psykanie w dolot nie pomoglo, szukam elektromechanika

Wg instrukcji ('96 i '97) w miejscu ikonki z trójkątem jest check engine (z napisem "CHECK ENGINE"), w miejscu przekreślonego silnika ślepa kontrolka.

Wg performanceprobe.com check to check, a to drugie to odcięcie pompy paliwa (tylko na tej stronie brak ikonek na kontrolkach, więc lokalizacja tylko po umiejscowieniu lampki).

u mnie w aucie jest tak jak na fotce, w instrukcji to samo, auto z 97' EURO 2.0, VIN sprawdzalem jest OK

Robert pisze:Wg instrukcji ('96 i '97) w miejscu ikonki z trójkątem jest check engine (z napisem "CHECK ENGINE"), w miejscu przekreślonego silnika ślepa kontrolka.

Wg performanceprobe.com check to check, a to drugie to odcięcie pompy paliwa (tylko na tej stronie brak ikonek na kontrolkach, więc lokalizacja tylko po umiejscowieniu lampki).

Robert pomyliło ci się z 93/94
Od 95 jest tak jak kolega pod tobą zapodał
Pzdr. & c ya..

Jak wspomniałem, opieram się tylko na źródłach zewnętrznych - podanej stronie (gdzie nie ma rocznika przy opisie kontrolek) i manualach (dostępnych np. tutaj). Nie mam jak sprawdzić "na żywo".

samochod trafil do kolejnego mechanik, ten odziwo odczal kody bledow mimo, ze jest to rocznik 97', jak sie pozniej okazalo -wertujac zasoby internetu, ze interfejs diagnostyczny OBD II jest faktycznie w rocznikach 96-97, ale w wersjach usa, a w euro do konca jest OBD I, zeby jednoznacznie stwierdzic czy jest OBD 2 czy 1 trzeba poszukac wtyczki 16 pinowej pod kierownica, to jest jedyna wtyczka do ktorej mozna podlaczyc kompa przez OBD2


tak to wyglada w Probku

dowiedzialem sie rowniez, ze blad 11 to to samo co blad 10, z ta roznica, ze 10 jest w silnikach FS, a 11 w silnikach KL, czyli "Intake Air Temperature (IAT) Sensor" - Czujnik temperatury powietrza (pisze to poniewaz na stronie probe.net nie ma bledu 11), ale jest jeszcze jeden problem, niezidentyfikowany blad nr 22, tego nigdzie nie znalazlem... jest rowniez blad 16 "EGR Valve Position (EVP) Sensor" - Zawór układu recyrkulacji spalin

dramat trwa... samochod juz nie jezdzi 2 tygodnie w tym tydzien tula sie po mechanikach...

fly_man pisze:niezidentyfikowany blad nr 22, tego nigdzie nie znalazlem...

Błąd został zidentyfikowany w styczniu 2005 przez SQADa (wrzucił rozpiskę do strefy, która od 2006 roku jest też w wątku dot. kodów - wystarczy zajrzeć do FAQa).

Przy okazji zdjęcie wtyczki na trzeźwo (z zachowaną orientacją góra-dół):

przejrzalem wszystkie wrzuty Squada w styczniu 2005 i jedyne co znalazlem w temacie to to:

http://fordprobe.pl/upload/files/kody_21.jpg

ale jak widac sa to bledy dla silnika V6, a wtyczka pokazana na obrazku podpisana "four-cylinder engine"
poza bledem 22 sa tez 11 i 16, czyli IAT oraz EGR, a wedlug fotki w ogole nie pasuje

ja pod maska mam wtyczke jak ponizej


na fotce Squada jest inna

wiec Robercie o co dokladniej chodzi? zeby nie zasmiecac to moze na pw dopomozesz

Rzeczywiście - może Sqad pomylił się w opisie i są to kody co prawda do V6, ale 3.0 I gen.
Naniosłem wątpliwości w FAQu.

Re: Iskra JEST, Paliwo JEST - A nie pali :/ (V6 2 gen. 1993 r)

Postprzez fly_man » 2009-07-10 19:01
odebralem samochod od mechanika, "naprawili" zaplacilem 800 zł ale...

okazalo sie, ze pekla sprezyna napinacza i pasek przeskoczyl, wymienili pasek, sprezyne, oba paski wielorowkowe, dolali oleju. silnik odpala, ale chodzi jak stary diesel, masakrycznie klepie spod dekla, a na dotatek jest slaby, jak wciskam pedal w deche to slabo ciagnie, wiem, ze wczesniej- mimo ze to tylko 2.0, byl duzo zywszy. powiedzieli, ze tlok mogl sie spotkac z zaworami, ale przeciez silnik jest bezkolizyjny mam przejechac z 1000 km i samo regulatory powinny sobie z tym poradzic, jak nie to mam do nich podjechac, zalamka, co dalej z tym robic??? jezeli czeka go remont gory to jakies 2-3k, ale tez nie ma gwarancji, ze bedzie dobrze...

-- dodano 2009-07-12 22:50 --

jest coraz gorzej, silnik slabnie z dnia na dzien, wczesniej to dalo sie ruszyc z kopyta teraz to juz prawie niemozliwe, zeby ruszyc ze skrzyzowania to musze wkrecic silnik na co najmniej 2 tys. obrotow- nizej to nie ciagnie, a jeszcze jak pod gorke sie trafi to juz zupelnie kicha... klekot nie ustaje. objawy jakby zle ustawionu kat zaplonu, wiec kupilem juz na allegro taki maly diodowy stroboskop za 30 zl, zobaczymy jaki kat mam ustawiony, na forum znalazlem, ze dla 2.0 preferowany to 12 stopni.

ja bym zacząl od sprawdzenia rozrzadu czy aby napewno jest dobrze ustawiony na znakach, sprawdzilbym kompresje czy aby zawory nie sa skrzywione po przeskoku paska chyba ze zaplon jest bardzo mocno przestawiony w co wątpie .powodzenia i pozdrawiam

Sprawdziel kompresje, wyszlo 12,7 - 12,5 - 12,5 - 12,1. Czyli jest ok. Najprawdopodobniej bylo "spotkanie bliskiego stopnia", ale jak tlumaczyl mechanik, moze byc taka sytuacja, ze popychacze uratuja pokrzywienie zaworow, ale same ucierpia. Koszt 16 szkalnek KIA Motors to 1600 + 300 robocizna, podono innych nie warto zakladac. Nie ufam silnikom po takich remontach. Postanowilem wymienic silnik, 2.0 kosztuje okolo 900 zł, wymiana 500 zł, wiec nawet jak doloze za wymiane rozrzadu to mam pewnosc, ze nie bedzie znowu jakichs niespodzianek. Znalazlem w Sosnowcu silnik z gwarancja na 1000 km lub 60 dni, w przypadku wadliwego silnika zwracaja koszty wymiany, ale jeszcze nie wiem ile sobie licza, bo w weekend sie nie dodzwonie.

medici pisze:mam problemik...
mój probasek zgasł mi gdy ruszałem spod świateł. nie mogłem go uruchomić, rozrusznik kręcił a silnik nie chciał zapalić.
panowie , pytanie głównie do probasków 2.0 16V,

No i niemal identyczny problem dotknął mojej dwójeczki.

Zaczęło się tak:
Przejechałem jakieś 100 kilometrów i zatrzymałem się na pagórku, pod dość sporym kątem.
Zgasiłem auto, wysiadłem i stwierdziłem, że kiepsko go zaparkowałem i że przestawię do ze dwa metry dalej.

Wsiadam, kręcę, a tu lipa... Rozrusznik kręci, a samochód nic...
Pomyślałem, że przez to, że stoi pod sporym kątem pewnie gdzieś nie dochodzi paliwo.
No ale nic, spaliłem papierosa i spróbowałem jeszcze raz. A ten skubaniec zaskoczył "od kopa".

Ze dwa dni później pojechałem do bankomatu (około 10 km). Zgasiłem auto, wypłaciłem
pieniądze i... znów to samo.
No to fajeczka i grzecznie czekam.
Minęły jakieś 3 - 4 minuty i zapalił bez zająknięcia.

Pomyślałem sobie, że coś się przegrzewa, ale kurna co?

Dopóki nie chciał odpalać zaraz po zgaszeniu, to mimo, że troszkę mnie to irytowało,
to jednak nie zawracałem sobie zbytnio głowy, ale jak mi wywinął taki numer podczas jazdy w centrum
miasta, w tłoku i bez możliwości zepchnięcia na bok, to mi podniósł ciśnienie...
Po prostu podczas jazdy, na biegu, obrotomierz fik do zera i uuuuu.
To ja na luz i mówię odpalę go z biegu. Niestety... strzelił focha i żadne kręcenie nic nie dało.

Cóż... włączyłem awaryjne, korek jak cholera i czekam w aucie.
3 - 4 minuty i trach odpalił jakby nigdy nic.

Myślicie, że może to być aparat?

-- dodano 2009-07-31 15:47 --

Przypomniało mi się jeszcze i być może ma to jakiś związek.
Otóż zanim pierwszy raz nie chciał odpalić przejechałem jakieś sto metrów po leśnej drodze,
a właściwie po trawie, szorując nieco całym "podniebieniem".
Być może coś urwałem?
Ale co, skoro objawy są dość dziwne jak na urwanie jakiegoś przewodu.

Nawet nie mam kanału, żeby auto obejrzeć od dołu...

-- dodano 2009-08-01 13:56 --

Czy jest możliwość, żeby działo się tak przez zatkany przewód odpowietrzający zbiornik?
Może powstaje za duże podciśnienie?

Siemka.

Oley u mnie było identycznie.
Co jakiś czas wskazówka obrotów do dołu i gasł.
Początkowo sporadycznie to robił ale z czasem częściej i częściej aż w końcu po kolejnym numerze już nie odpalił.
Okazało się że padł aparat zapłonowy.
Kupiłem drugi i jak ręką odjął.

Myślisz, że to aparat?
Kurcze nawet nie wiem jak sprawdzić, czy jest iskra, bo czas jaki poświęcę na wykręcenie
świecy jest dłuższy, niż jak poczekam w aucie, żeby znów bez problemów odpalił...

Oleyku,
Na początek moduł. Czy tam jest moduł oryginalny? z tego co pamiętam, to 94, więc tam padają moduły i trzeba założyć zewnętrzny.
Myślę że to podstawa, jeżeli nie moduł- u mnie to był sterownik silnika-komp.
Najważniejsze to sprawdzić czy jest iskra, bo może jeszcze cewka itd.
Powodzenia!

p.s.
jeżeli to moduł lub słaba iskra- na początku gaśnie po nagrzaniu silnika i na niskich obrotach. ale potem zgaśnie i ... nie odpali w ogóle.
Więc lepiej jednak wykręcić świece i sprawdzić.
Wiem co mówię ....

Edyta pisze:Najważniejsze to sprawdzić czy jest iskra, bo może jeszcze cewka itd.

p.s.
jeżeli to moduł lub słaba iskra- na początku gaśnie po nagrzaniu silnika i na niskich obrotach. ale potem zgaśnie i ... nie odpali w ogóle.
Więc lepiej jednak wykręcić świece i sprawdzić.

No tak Edytko, ale gdyby to była słaba iskra, to pewnie miałbym problemy z odpalaniem,
a on pali od kopa i bez żadnych problemów.

Fakt, że po zagrzaniu silnika (przejechaniu iluś kilometrów) jak go zgaszę, to od razu odpalić
nie chce, ale żeby znów odpalił muszę poczekać około trzech minut.

W momencie kiedy go zgaszę, i wykręcę świecę minie dużo więcej czasu, więc jestem
pewien, że iskra będzie. I na nic zda mi się takie sprawdzanie.

Gdyby nie chciał zapalić przez dłuższy czas (10 - 15 minut), to wtedy rzeczywiście miałbym szansę wykryć, czy są problemy z iskrą.

Tak jak Oley pisze takie sprawdzanie nic nie da bo iskra będzie z powrotem zanim odkręci świece

Moim zdaniem to na 100% aparat
Spróbuj jeszcze zabrać ze sobą jedną świece i w momencie gdy zrobi kolejny numer odepnij tylko fajkę i podepnij "zapasową świece",przyłóż do głowicy i zakręć silnikiem. Może w tedy coś to pokaże

Ja jeździłem do końca aż na A2 już nie odpalił

Zacznij od podmiany aparatu. Albo użyj funkcji szukaj

Chyba jednak muszę (z przykrością dla mnie) przyznać rację Edytce i Cbr'owi.

Dzisiaj zrobiłem test i po przekroczeniu 3 000 obrotów niemal za każdym razem gasł.
Ale zauważyłem coś jeszcze.

Mianowicie auto odpala o wiele szybciej, gdy wyjmę i ponownie włożę kluczyk do stacyjki...

Jeszcze pytanie do znawców.
Czy aparat od 2.0 automat będzie taki sam, jak w manualu?

Ale chcesz kupić cały aparat?
Tzn, ok, jeśli tak wolisz, ale taniej byłoby tylko moduł lub tylko cewkę, pod warunkiem że będziesz pewny które z nich jest winne.

U mnie spalono dwa moduły i kupowałam dwie cewki zanim doszliśmy z Rx'em że to komputer.

Oczywiście że auto normalnie odpala, tyle że po zagrzaniu gaśnie.
Najlepiej będzie gdyby ktoś z 2.0 podjechał do ciebie i sprawdzicie czy to aparat. podmianka albo całego od razu, my z Voodoo sprawdzaliśmy po kolei moduł, cewka, kable zapł z mojego u niego i gadał.

Edyta pisze:Ale chcesz kupić cały aparat?
Tzn, ok, jeśli tak wolisz, ale taniej byłoby tylko moduł lub tylko cewkę, pod warunkiem że będziesz pewny które z nich jest winne.

Ano właśnie.
Gdyby auto stanęło na dobre, wtedy, przypuszczam szybko znalazłbym przyczynę.

W tej chwili problemem jest to, że samochód bardzo szybko dochodzi do siebie.

Musiałbym przekładać swoje części po kolei do innego auta (lub na odwrót) i jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć...

Dwójeczka potrafi czasem zrobić taki numer dopiero po przejechaniu ze 100 km, a czasem
zgasnąć dwa razy na odcinku 10 kilometrów.