Zapraszamy do zapisywania się na Zlot Forda Probe, który odbędzie się w dn. 19-22 Czerwca w Sielpi Wielkiej. Szczegóły w dziale Rendez-vous. Uwaga - zapisy przyjmujemy do końca Kwietnia !
biały dym rano
Mam identyczny problem moj tez jak jest zimny to kopci na biało ale jak sie silnik troche nagrzeje to juz jest spoko nawet przy najwyzszych obrotach nie pusci dymka... wody mi niby nie ubywa. a czy to olej?? jak by był to olej to chyba dymiłby tez na rozgrzanym silniku przy wysokich obrotach a u mnie tak nie jest...
- sawmaster
- Posty: 726
- Rejestracja: 2007-06-27 15:54
- Samochód: Ford Probe 97r 2.0 16v
- Galeria: viewtopic.php?t=11616
- Lokalizacja: Białystok
- RX
- Posty: 4099
- Rejestracja: 2004-10-06 10:15
- Samochód: '99 Corvette
- Galeria: viewtopic.php?t=17374
- Kontakt:
- sllawo
- Posty: 21
- Rejestracja: 2007-10-11 22:15
- Galeria: viewtopic.php?t=12397
Cześć wam wszystkim. Tak Chciałbym was przeprosić za moje zachowanie i bezinteresowne pisanie postów tylko żeby zaspokoić swoją potrzebę..
Jednak znalazłem problem mianowicie białego dymu....
Miałem ten sam problem okazało sie to ze jest to prawdopodobnie woda w układzie wydechu. Katalizator jest zasyfiony... Ponieważ po wykręceniu rury wydechowej przy głowicy spodziewałem sie białego dymu a okazało się że były normalne spaliny... wymienialiśmy uszczelniacze na zaworach wię ściągnęliśmy głowice i dwa dni auto było z otwarta rurą wydechowa i jak wiecie mieszkam w Anglii a tu u nas jest dość wilgotno. Auto przejeżdża dziennie około 8 km więc silnik nawet nie ma jak się rozgrzać....
Jeszcze raz przepraszam wszystkich za moje bezczelne zachowanie...
Jednak znalazłem problem mianowicie białego dymu....
Miałem ten sam problem okazało sie to ze jest to prawdopodobnie woda w układzie wydechu. Katalizator jest zasyfiony... Ponieważ po wykręceniu rury wydechowej przy głowicy spodziewałem sie białego dymu a okazało się że były normalne spaliny... wymienialiśmy uszczelniacze na zaworach wię ściągnęliśmy głowice i dwa dni auto było z otwarta rurą wydechowa i jak wiecie mieszkam w Anglii a tu u nas jest dość wilgotno. Auto przejeżdża dziennie około 8 km więc silnik nawet nie ma jak się rozgrzać....
Jeszcze raz przepraszam wszystkich za moje bezczelne zachowanie...



- Sqad
- Posty: 4078
- Rejestracja: 2005-08-11 15:35
- Samochód: Mazda RX8 Renesis '06
- Galeria: viewtopic.php?t=6231
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- fly_man
- Posty: 86
- Rejestracja: 2008-05-20 02:43
- Samochód: Ford Probe 2.0 97'
- Galeria: viewtopic.php?t=13781
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: biały dym rano
temat idealnie pasuje do mojego przypadku. zacznijmy od tego, że jak kupowałem samochód to olej miał zalany na max, zdziwiło mnie to trochę, ale zauroczony probkiem nie myślałem racjonalnie i nie wpadło mi do głowy, że bierze olej
było to jakieś pól roku temu, kopcenia nie zauważyłem, ale jak się kiedyś trochę pościgałem z markosem i jego 525tds
to będąc za mną
zauważył delikatne kopcenie, wniosek jeden, jak mu trochę przycisnę to zaczyna brać i to nie mało. pojeździłem trochę i wymieniłem olej. sprawdzałem często i w zasadzie przez dłuższy czas nie zauważyłem znaczącego ubytku. po okolu 6 tysiącach olej dolewam litrami, nie jestem ich w stanie zliczyć
a kopcenia dalej nie ma, jedynie rano biały dym, ale tu chyba, każdy się zgodzi, ze to para wodna. niepokoi mnie jedno, ta para brzydko pachnie
jak jeżdżę dzień w dzień to rano kopcenie tak jak w innych autach, tylko, że nigdy nie ustaje, z tego co pamiętam to jak się już wszystko nagrzeje i odparuje to nie ma co parować, nawet widzę w mieście, że śmigają auta którym nie kopci wcale. przyszło mi jedno do głowy, zapach możne wynikać z braku katalizatora, jajko się w nim zrobiło, wiec rozprułem i jest teraz katalizator przelotowy, było to jakiś miesiąc temu. czy brak katalizatora możne być również powodem nieostającego delikatnego kopcenia na biało? niestety nie sprawdzianem jeszcze poziomu płynu chłodzącego, jak bylem u mechanika to stwierdził mokrą skrzynie, wiec jest dylemat, czy olej gdzieś wycieka i spływa po skrzyni, czy przepala. zapomniałem dodać, że po tych 6k od wymiany olej masakryczne czarny. mam nadzieje, że jak się zrobi ciepło to kopcenie zniknie, bo inaczej będę zniesmaczony...
Probe II 2.0 '97





Probe II 2.0 '97
- TYGRYSEX
- Posty: 1713
- Rejestracja: 2008-03-19 15:25
- Samochód: JEEP GRAND CHEROKEE Limited 4.7 V8 USA
- Galeria: viewtopic.php?t=14841
- Lokalizacja: Kalisz/Opatówek, Wieruszów
Re: biały dym rano
Ciężko wnioskować na oko co dymi albo kopci w zimowych temperaturach . Z rana wszystkie auta parują z tyłka na biało tak , że czasem niewiele widać na horyzoncie ... Gorzej jest jak dymi na biało po kilkunastominutowej jeździe ... Para z rana nie śmierdzi i nie powinna ! Ja czuję piękną woń spalin a nie oleju nawet jak dymi na biało z rana ... Zresztą jak auto spala dużo oleju to dymi na niebiesko
Miałem takiego farta ( albo pecha ) że pierwszego Probka miałem z setką usterek , też ze spalaniem oleju ponad normę , a obecnego z całkowitym ich brakiem , więc mam zaj....ste porównanie zachowań auta w różnych warunkach i przypadłościach ...

Miałem takiego farta ( albo pecha ) że pierwszego Probka miałem z setką usterek , też ze spalaniem oleju ponad normę , a obecnego z całkowitym ich brakiem , więc mam zaj....ste porównanie zachowań auta w różnych warunkach i przypadłościach ...

BYŁ : "Srebrna Strzała" 2.5 V6 USA 93' wersja SE LPG
BYŁ : "Czarny Kocur " 2.5 V6 USA 93' wersja GT Pb98
JEST : "Bulgotek " 4.7 V8 USA 00' wersja LIMITED Pb95

BYŁ : "Czarny Kocur " 2.5 V6 USA 93' wersja GT Pb98
JEST : "Bulgotek " 4.7 V8 USA 00' wersja LIMITED Pb95

- fly_man
- Posty: 86
- Rejestracja: 2008-05-20 02:43
- Samochód: Ford Probe 2.0 97'
- Galeria: viewtopic.php?t=13781
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: biały dym rano
może wybiorę się na jakiś większy zlot to ktoś mi obwącha probka
czekam na lato, wtedy napisze jak to dalej wygląda

Re: biały dym rano
Witam!
Mam taki sam problem. Moje Probe to II 2.0 '93. W dniu zakupu (pierwsze dni maja 2008) było ciepło i słonecznie. też zapalił rano ładnie, nie było dymu ani nic niepokojącego, więc go kupiłem. Po tygodniu zrobiło się chłodno i deszczowo. Z rana (po kilku, kilkunastu godzinach stania) auto strasznie dymiło - było tak kilkanaście dni, więc w końcu auto odstawiłem. Jednak po paru tygodniach znów było cieplej i dymienie ustało. Przestałem się przejmować i dalej jeździłem. O żadnej naprawie już nie myślałem, bo i tak nie miałem już czasu - musiałem wyjechać na kilka miesięcy. Po powrocie (była już zaawansowana jesień - znów ranki chłodne i wilgotne - listopad) znów zacząłem jeździć samochodem, jednak dymienie powróciło i to ze zwielokrotnioną siłą. Po prostu za samochodem nic nie widać... Dym jest jasny (zupełnie jakby to była głowica), ale wyraźnie czuję olej spalony. Z resztą po chwili ten zapach wdziera się do wnętrza auta i już nikt nie ma wątpliwości - zapach jak z dwusuwa (czyli olej). Po minucie z hakiem dymienie zaczyna powoli ustępować, pod warunkiem, że auto ciągle stoi. Jeżeli się ruszy od razu to dymienie trwa nawet 10 min (kilka kilometrów), co praktycznie uniemożliwia eksploatację auta w mieście.
Płynu chłodniczego nie ubywało, oleju za to po litr na tysiąc km. A do tego doszedł paskudny dźwięk stukających zaworów ( gorzej niż w polonezie).
Poczytałem Wasze wypowiedzi na ten temat i pojeździłem po warsztatach. Opinie były podzielone - jedni twierdzili, że uszczelka albo w ogóle głowica, a w efekcie zaczęły stukać zawory, inni, że uszczelniacze zaworowe, a zawory przy okazji. Pewien gość (strasznie pewny siebie) podszedł do auta dosłownie pomacał silnik, złapał za przewody z chłodnicy i oświadczył, że to z całą pewnością uszczelka pod głowicą( gość z serwisu mazdy w wawie). Był na tyle pewny siebie, że właściwie uwierzyłem. Na szczęście jednak popytałem jeszcze i się dowiedziałem, że w tym aucie przewody takie muszą być, a poza tym płynu nie ubywało i nie dostawał mi się do oleju. Jeden gość nawet stwierdził, że to już cały silnik na remont generalny... i teraz się zastanawiam czy nie miał racji...więc powiem co zrobiłem:
Ze względu na takie rozbieżności nie zaufałem, żadnemu z tych "mechaników" i silnik rozebraliśmy u znajomego. Spostrzeżenia:
1) Zawory były faktycznie do wymiany ( ogromne luzy na prowadnicach, trzonki wyrobione i praktycznie nie było już uszczelniaczy).
2) Głowica za to nie pęknięta i brak śladów przedmuchów na uszczelce.
3) Wewnątrz cylindrów czarno... i ryski na poziomie dziesiątych części milimetra, ledwo wyczuwalne paznokciem (gołym okiem trudno dostrzec), po przeciwnych stronach cylindra - tj kilka od przodu silnika i kilka od tyłu. Takie same, wzdłuż tworzących cylindrów, we wszystkich czterech cylindrach... Nie mamy pojęcia skąd się wzięły ani jakie jest ich znaczenie dla pracy silnika.
4) Pierścienie nie najgorsze.
Wykonane naprawy:
1) Głowica ( zawory wszystkie 16 tj. prowadnice, popychacze, uszczelniacze, planowanie, oczywiście nowe uszczelki)
2) Jeden uszczelniacz na wale
3) Przy okazji rozrząd
4) świece
5) przewody WN
6) wszystkie paski, płyny, oleje
7) silnik przepłukany ( naprawdę czysty, a nie taki czarny jak zaraz po zakupie)
pompa wspomagania (było słychać jej łożysko)
Wszystkie części (za wyjątkiem przewodów WN, których nie mogłem dostać lepszych firm) dobrej jakości, markowe.
Auto po złożeniu miało problem z zapaleniem (długo kręcił) i strzeliło w katalizatorze (może od tego kręcenia zebrało się tam benzyny, a olej już pewnie był po tym kopceniu..sporo oleju..). W efekcie trzeba było wyjąć katalizator i wysypać popękana ceramikę. Po tym już odpalił, trochę głupio brzmi przez ten katalizator, ale jeździ - probe dojechał do domu wczoraj "o własnych siłach".
Dziś rano ( jest chłodno, leży śnieg, spora wilgotność ) odpaliłem go i dym znowu leci - tak samo jak przedtem, jedynie zawory są spokojne już...
Jestem załamany, wydałem sporo pieniędzy( same części ponad 3k pln, nie licząc drogich usług "fachowców") a efektu nie ma - nie mogę tak jeździć. Proszę o pomoc i rady z zakresu:
1) co dalej począć z dymieniem ( Fachowcy, czy tez jaki ich zwą "mechanicy" ręce rozkładają...)
2) czy katalizator może być przyczyną nierównej pracy na wolnych obrotach?
3) czy poprzedni właściciel mógł czegoś dolać, albo chwilowo zmodyfikować, żeby auto nie kopciło i nie klepało zaworami?
4) czy to możliwe żeby nie dało się zregenerować pompy wspomagania( przecież to zwykłe łożysko - rozebrałem pompę już po zakupie nowej i widzę, że to znajomo wyglądające łożysko toczne ( po oznaczeniu) firmy NSK? Musiałem kupić nową...bo nie chcieli regenerować...
5) Sprzedawca twierdził, że wszystko w aucie jest w porządku, że jeździła nim jego żona, więc jest zadbany i inne takie pierdoły...Ale się dałem nabrać...Wiem już, że kupiłem auto od oszusta... czy jest jakiś dobry sposób żeby się "rozliczyć" z nieuczciwym sprzedawcą?
Dziękuje wszystkim z góry za odpowiedzi, przepraszam za przydługi post. Pozdrawiam.
Mam taki sam problem. Moje Probe to II 2.0 '93. W dniu zakupu (pierwsze dni maja 2008) było ciepło i słonecznie. też zapalił rano ładnie, nie było dymu ani nic niepokojącego, więc go kupiłem. Po tygodniu zrobiło się chłodno i deszczowo. Z rana (po kilku, kilkunastu godzinach stania) auto strasznie dymiło - było tak kilkanaście dni, więc w końcu auto odstawiłem. Jednak po paru tygodniach znów było cieplej i dymienie ustało. Przestałem się przejmować i dalej jeździłem. O żadnej naprawie już nie myślałem, bo i tak nie miałem już czasu - musiałem wyjechać na kilka miesięcy. Po powrocie (była już zaawansowana jesień - znów ranki chłodne i wilgotne - listopad) znów zacząłem jeździć samochodem, jednak dymienie powróciło i to ze zwielokrotnioną siłą. Po prostu za samochodem nic nie widać... Dym jest jasny (zupełnie jakby to była głowica), ale wyraźnie czuję olej spalony. Z resztą po chwili ten zapach wdziera się do wnętrza auta i już nikt nie ma wątpliwości - zapach jak z dwusuwa (czyli olej). Po minucie z hakiem dymienie zaczyna powoli ustępować, pod warunkiem, że auto ciągle stoi. Jeżeli się ruszy od razu to dymienie trwa nawet 10 min (kilka kilometrów), co praktycznie uniemożliwia eksploatację auta w mieście.
Płynu chłodniczego nie ubywało, oleju za to po litr na tysiąc km. A do tego doszedł paskudny dźwięk stukających zaworów ( gorzej niż w polonezie).
Poczytałem Wasze wypowiedzi na ten temat i pojeździłem po warsztatach. Opinie były podzielone - jedni twierdzili, że uszczelka albo w ogóle głowica, a w efekcie zaczęły stukać zawory, inni, że uszczelniacze zaworowe, a zawory przy okazji. Pewien gość (strasznie pewny siebie) podszedł do auta dosłownie pomacał silnik, złapał za przewody z chłodnicy i oświadczył, że to z całą pewnością uszczelka pod głowicą( gość z serwisu mazdy w wawie). Był na tyle pewny siebie, że właściwie uwierzyłem. Na szczęście jednak popytałem jeszcze i się dowiedziałem, że w tym aucie przewody takie muszą być, a poza tym płynu nie ubywało i nie dostawał mi się do oleju. Jeden gość nawet stwierdził, że to już cały silnik na remont generalny... i teraz się zastanawiam czy nie miał racji...więc powiem co zrobiłem:
Ze względu na takie rozbieżności nie zaufałem, żadnemu z tych "mechaników" i silnik rozebraliśmy u znajomego. Spostrzeżenia:
1) Zawory były faktycznie do wymiany ( ogromne luzy na prowadnicach, trzonki wyrobione i praktycznie nie było już uszczelniaczy).
2) Głowica za to nie pęknięta i brak śladów przedmuchów na uszczelce.
3) Wewnątrz cylindrów czarno... i ryski na poziomie dziesiątych części milimetra, ledwo wyczuwalne paznokciem (gołym okiem trudno dostrzec), po przeciwnych stronach cylindra - tj kilka od przodu silnika i kilka od tyłu. Takie same, wzdłuż tworzących cylindrów, we wszystkich czterech cylindrach... Nie mamy pojęcia skąd się wzięły ani jakie jest ich znaczenie dla pracy silnika.
4) Pierścienie nie najgorsze.
Wykonane naprawy:
1) Głowica ( zawory wszystkie 16 tj. prowadnice, popychacze, uszczelniacze, planowanie, oczywiście nowe uszczelki)
2) Jeden uszczelniacz na wale
3) Przy okazji rozrząd
4) świece
5) przewody WN
6) wszystkie paski, płyny, oleje
7) silnik przepłukany ( naprawdę czysty, a nie taki czarny jak zaraz po zakupie)

Wszystkie części (za wyjątkiem przewodów WN, których nie mogłem dostać lepszych firm) dobrej jakości, markowe.
Auto po złożeniu miało problem z zapaleniem (długo kręcił) i strzeliło w katalizatorze (może od tego kręcenia zebrało się tam benzyny, a olej już pewnie był po tym kopceniu..sporo oleju..). W efekcie trzeba było wyjąć katalizator i wysypać popękana ceramikę. Po tym już odpalił, trochę głupio brzmi przez ten katalizator, ale jeździ - probe dojechał do domu wczoraj "o własnych siłach".
Dziś rano ( jest chłodno, leży śnieg, spora wilgotność ) odpaliłem go i dym znowu leci - tak samo jak przedtem, jedynie zawory są spokojne już...
Jestem załamany, wydałem sporo pieniędzy( same części ponad 3k pln, nie licząc drogich usług "fachowców") a efektu nie ma - nie mogę tak jeździć. Proszę o pomoc i rady z zakresu:
1) co dalej począć z dymieniem ( Fachowcy, czy tez jaki ich zwą "mechanicy" ręce rozkładają...)
2) czy katalizator może być przyczyną nierównej pracy na wolnych obrotach?
3) czy poprzedni właściciel mógł czegoś dolać, albo chwilowo zmodyfikować, żeby auto nie kopciło i nie klepało zaworami?
4) czy to możliwe żeby nie dało się zregenerować pompy wspomagania( przecież to zwykłe łożysko - rozebrałem pompę już po zakupie nowej i widzę, że to znajomo wyglądające łożysko toczne ( po oznaczeniu) firmy NSK? Musiałem kupić nową...bo nie chcieli regenerować...
5) Sprzedawca twierdził, że wszystko w aucie jest w porządku, że jeździła nim jego żona, więc jest zadbany i inne takie pierdoły...Ale się dałem nabrać...Wiem już, że kupiłem auto od oszusta... czy jest jakiś dobry sposób żeby się "rozliczyć" z nieuczciwym sprzedawcą?
Dziękuje wszystkim z góry za odpowiedzi, przepraszam za przydługi post. Pozdrawiam.
- Kocureq
- Klubowicz
- Posty: 10628
- Rejestracja: 2006-03-21 21:35
- Samochód: Patrol Y60 1991, Audi A4 2023
- Galeria: viewtopic.php?t=10333
- Lokalizacja: Warszawa
Re: biały dym rano
Oleju nadal ubydwa? Co z tymi rysami na cylindrach - szlifowałeś? Może masz nierówne cylindry w ogóle i tamtędy ci olej ucieka?piotrek85 pisze:1) co dalej począć z dymieniem ( Fachowcy, czy tez jaki ich zwą "mechanicy" ręce rozkładają...)
Raczej nie, chyba, że zapchanypiotrek85 pisze:2) czy katalizator może być przyczyną nierównej pracy na wolnych obrotach?
Mógł, motodoktor czy inny poteflon.piotrek85 pisze:3) czy poprzedni właściciel mógł czegoś dolać, albo chwilowo zmodyfikować, żeby auto nie kopciło i nie klepało zaworami?
Jeśli była to wada ukryta (o której sprzedawca wiedział i zataił), to jak najbardziej - możesz domagać się rezygnacji z umowy. Dodatkowo sprawa karna o oszustwo.piotrek85 pisze:5) Sprzedawca twierdził, że wszystko w aucie jest w porządku, że jeździła nim jego żona, więc jest zadbany i inne takie pierdoły...Ale się dałem nabrać...Wiem już, że kupiłem auto od oszusta... czy jest jakiś dobry sposób żeby się "rozliczyć" z nieuczciwym sprzedawcą?
Problem tylko dowodowy - jeśli sam rozebrałeś silnik, to teraz raczej nic nie udowodnisz. Może ci ludzie u których byłeś w serwisie wystawiliby opinię za kasą?
Re: biały dym rano
Na temat kopcenia na biało śmierdzącego otrzymałem taką oto odpowiedź od mojego mechanika.Auto kiedy stoi przez noc przepuszcza olej z zaworów do cylindrów.Czyli przez uszczelniacze zaworowe.Po odpaleniu rano część tego oleju zostaje wyrzucona do mokrego wydechu i dopóki to się nie nagrzeje auto i nie wywali z wydechu tej śmierdzącej mieszanki dopóty kopci.Płynu nie ubywa wtedy wcale.Olej spływa zwłaszcza kiedy jego przebieg jest większy niż 5tys km dlatego że jego właściwości lepkości są mniejsze-czyli ubywa go coraz więcej przed wymianą.Tak jest w moim przypadku.Wymiana oleju z najwyższej półki tez nie pomogła.Czy opłaca się robić silnik?jak średnio ubywa olej 1litr na 3tys km to raczej się nie opłaca,skoro auto ma więcej niż 200tys km to nie należy spodziewać się po silniku wzorowej pracy-zwłaszcza kiedy jest zimny.
Ford Probe USA 2.0 1993r BASE
- Kocureq
- Klubowicz
- Posty: 10628
- Rejestracja: 2006-03-21 21:35
- Samochód: Patrol Y60 1991, Audi A4 2023
- Galeria: viewtopic.php?t=10333
- Lokalizacja: Warszawa
Re: biały dym rano
Przecież pisze, że zrobili zawory i uszczelniacze, to tamtędy raczej już się nie przelewa.
Re: biały dym rano
Od zakończenia naprawy minął jeden dzień - nie wiem jakie jest obecnie zużycie oleju - będę obserwował i dam znać. Chociaż właśnie problem w tym, że nie chce jeździć takim samochodem... zwłaszcza nie po mieście bo widać to strasznie. Co do cylindrów to nie szlifowałem, bo to jednak znaczne koszty ( myślałem o tulejowaniu, nowych tłokach, pierścieniach), a ponoć dużo gorsze też jeżdżą - słowem nie były najgorsze...kocureq pisze:Oleju nadal ubydwa? Co z tymi rysami na cylindrach - szlifowałeś? Może masz nierówne cylindry w ogóle i tamtędy ci olej ucieka?
Raczej nie w ten sposób będę próbował, wiem, że dowodów nie uzbieram...Tylko własnie jak sie za to zabrac?piotrek85 pisze:Problem tylko dowodowy - jeśli sam rozebrałeś silnik, to teraz raczej nic nie udowodnisz. Może ci ludzie u których byłeś w serwisie wystawiliby opinię za kasą?
Nie oczekuje ideału, wiem za to jak zachowują się inne auta po takim przebiegu. Mam inny samochód, który lada moment przekroczy 300 tys km - nic nie kopci z rana ani po długim postoju, jak to ma miejsce w przypadku tego porbe. Z tym probe jest coś mocno "nie tak" bo szukałem sporo w necie i naprawdę dużo osób ma te same objawy. W przypadku innych samochodów z którymi miałem do czynienia nie spotkałem się z tak masowym zjawiskiem kopcenia (wystarczy poszukać w google haseł w stylu 'ford probe smoking' i wyskakuje kilka stron, na których ludzie opisują ten biały dym w tych samych sytuacjach tylko po rozruchu...) Zmierzam do tego, że komuś musiało się udać uporać z tym zjawiskiem lub chociaż znaleźć jego przyczynę. Bardzo proszę takie osoby o kontakt. Dziękuje.R.K pisze:Czy opłaca się robić silnik?jak średnio ubywa olej 1litr na 3tys km to raczej się nie opłaca,skoro auto ma więcej niż 200tys km to nie należy spodziewać się po silniku wzorowej pracy-zwłaszcza kiedy jest zimny.
- Kocureq
- Klubowicz
- Posty: 10628
- Rejestracja: 2006-03-21 21:35
- Samochód: Patrol Y60 1991, Audi A4 2023
- Galeria: viewtopic.php?t=10333
- Lokalizacja: Warszawa
Re: biały dym rano
Bez pojeżdżenia i zbadania to nie wiesz, co się dzieje - czy ci olej wpieprza pierścieniami, czy uszczelniaczami, czy może przy remoncie trochę go zostało i teraz się wypala? Jeden dzień to za mało na ocenę czegokolwiek...piotrek85 pisze:Od zakończenia naprawy minął jeden dzień - nie wiem jakie jest obecnie zużycie oleju - będę obserwował i dam znać.kocureq pisze:Oleju nadal ubydwa? Co z tymi rysami na cylindrach - szlifowałeś? Może masz nierówne cylindry w ogóle i tamtędy ci olej ucieka?
Raczej nie w ten sposób będę próbował, wiem, że dowodów nie uzbieram...Tylko własnie jak sie za to zabrac?[/quote]piotrek85 pisze:Problem tylko dowodowy - jeśli sam rozebrałeś silnik, to teraz raczej nic nie udowodnisz. Może ci ludzie u których byłeś w serwisie wystawiliby opinię za kasą?
A w jaki sposób?

Re: biały dym rano
Przypadek Piotrka nasuwa mi wątpliwości co do pierścieni i rysów na cylindrach.Czy sprawdzone zostało sprężanie w cylindrach?W liście wymienionych części nie ma pierścieni,może jednak te rysy przepuszczają dalej olej od spodu?dlaczego nie ma ich na całej powierzchni tylko na przeciwległych ścianach cylindrów?
Ford Probe USA 2.0 1993r BASE
Re: biały dym rano
Dziś znowu strasznie kopcił, ochrzanili mnie jacyś ludzie na ulicy...straszyli policją i nie wiem czym tam jeszcze...Musze to jakoś naprawić.
Już sam nie wiem co o tym myśleć, co z tymi rysami też nie wiem - będę jeszcze raz mierzył kompresje - tym razem samodzielnie. Czy należy robić to na zimnym czy ciepłym silniku? Gdzieś na amerykańskim forum wyczytałem, że z rozbieżności wyników dla zimnego i ciepłego silnika można się dowiedzieć o co dokładnie chodzi... Jak to z tą diagnozą jest? Mi się zdaje, że wystarczy badać na zimnym, bo na ciepłym i tak się w skutek rozszerzalności cieplnej okaże, że sprężanie dobre - mam rację? Z resztą mój probe ma ewidentnie problem gdy jest zimny (rozgrzany nie kopci ani trochę).
Tak, to pierwsze co robili mechanicy - w miarę równo na każdym cylindrze, ale nieco poniżej wartości nominalnej. W każdym razie podobno taki ubytek kompresji to żadna tragedia...R.K pisze:Czy sprawdzone zostało sprężanie w cylindrach?
Pierścieni nie wymieniałem, bo podobno (gdy nie robi się szlifu od razu, a jedynie pierścienie zmienia) to prowadzi do szybszego zużycia gładzi cylindrów, jak już to myślałem o tulejowaniu, nowych tłokach i pierścieniach...ale to krótko chodziło mi po głowie - strasznie droga usługa.R.K pisze:W liście wymienionych części nie ma pierścieni,może jednak te rysy przepuszczają dalej olej od spodu?
Już sam nie wiem co o tym myśleć, co z tymi rysami też nie wiem - będę jeszcze raz mierzył kompresje - tym razem samodzielnie. Czy należy robić to na zimnym czy ciepłym silniku? Gdzieś na amerykańskim forum wyczytałem, że z rozbieżności wyników dla zimnego i ciepłego silnika można się dowiedzieć o co dokładnie chodzi... Jak to z tą diagnozą jest? Mi się zdaje, że wystarczy badać na zimnym, bo na ciepłym i tak się w skutek rozszerzalności cieplnej okaże, że sprężanie dobre - mam rację? Z resztą mój probe ma ewidentnie problem gdy jest zimny (rozgrzany nie kopci ani trochę).
Re: biały dym rano
Odpal go i niech pochodzi 30-45 minut, może godzinkę, niech wszystko się wyklaruje, na drugi dzień odpal i zobacz jak reaguje
Czarny FORD PROBE II GEN. 93r 2.5 V6 24v


Re: biały dym rano
Wczoraj przejechałem się nim z Wawy do Góry Kalwarii i z powrotem - łącznie ponad 60km i nic nie dało - dziś znów kopci. Zreszta dziś tez zrobiłem z 5km... Łącznie po naprawie zrobiłem już blisko 100km.
Tak się jeszcze zastanawiam, czy jest możliwe w ogóle żeby to była kwestia pierścieni czy nawet tych rys na cylindrach skoro po rozgrzaniu silnik nie kopci nic a nic?
Tak się jeszcze zastanawiam, czy jest możliwe w ogóle żeby to była kwestia pierścieni czy nawet tych rys na cylindrach skoro po rozgrzaniu silnik nie kopci nic a nic?
- Kocureq
- Klubowicz
- Posty: 10628
- Rejestracja: 2006-03-21 21:35
- Samochód: Patrol Y60 1991, Audi A4 2023
- Galeria: viewtopic.php?t=10333
- Lokalizacja: Warszawa
Re: biały dym rano
Ale przez całe 60 km kopcił? Bo nie rozumiem. Zrobiłeś remont, przejechałeś 100 kilometrów w zimie i już tragedia?piotrek85 pisze:Wczoraj przejechałem się nim z Wawy do Góry Kalwarii i z powrotem - łącznie ponad 60km i nic nie dało - dziś znów kopci.
Re: biały dym rano
Nie nie. Zarówno przed naprawą jak i teraz kopci przez dwie do pięciu minut, a potem jak ręką odjął przestaje i chodzi pięknie.
Nie wiem czy mówiłem, ale to kopcenie tez nie zaczyna się od razu jak tylko pierwsze spaliny się wydostana z rury wydechowej tylko gdzieś po 30 sekundach od zapalenia silnika. I od tego momentu góra 5 minut i przestaje kopcić.
Dlatego uważam, że to nie mogą być problemy z kompresją. Auto które ma słaba kompresje dymi cały czas, ale na szarawo niebiesko(raczej ciemna barwa) i dymienie zwiększa się przy zwiększeniu obciążenia silnika (jak samochód przyspiesza wtedy dym jest jeszcze ciemniejszy)
A u mnie jest tak:
Dym jest jasny niemal biały, ale śmierdzi palonym olejem. Nie robi się ciemniejszy jak dodaje gazu - cały czas jasny. I po rozgrzaniu silnika, mniej więcej jak wskazówka temperatury ledwo drgnie, jak ręką odjął przestaje dymić w ogóle i auto zachowuje się jak całkiem zdrowe
Te same objawy miałem przed opisanymi naprawami.
Nie wiem czy mówiłem, ale to kopcenie tez nie zaczyna się od razu jak tylko pierwsze spaliny się wydostana z rury wydechowej tylko gdzieś po 30 sekundach od zapalenia silnika. I od tego momentu góra 5 minut i przestaje kopcić.
Dlatego uważam, że to nie mogą być problemy z kompresją. Auto które ma słaba kompresje dymi cały czas, ale na szarawo niebiesko(raczej ciemna barwa) i dymienie zwiększa się przy zwiększeniu obciążenia silnika (jak samochód przyspiesza wtedy dym jest jeszcze ciemniejszy)
A u mnie jest tak:
Dym jest jasny niemal biały, ale śmierdzi palonym olejem. Nie robi się ciemniejszy jak dodaje gazu - cały czas jasny. I po rozgrzaniu silnika, mniej więcej jak wskazówka temperatury ledwo drgnie, jak ręką odjął przestaje dymić w ogóle i auto zachowuje się jak całkiem zdrowe
Te same objawy miałem przed opisanymi naprawami.
Re: biały dym rano
jeżeli po 2 min mija, to nie jest źle, może być tak, że rano auto pozbywa się wilgoci z układu wydechowgo.. a jeżeli wcześniej brał olej, licz się z tym, że resztki wyplutego oleju są osadzone w wydechu
Co do dymu, jesteś pewnien, że to czuć olej, może to jednak nie tylko olej, może nie przepala ci mieszanki dobrze, jak np masz źle wyregulowaną przepustnice i dostaje za mało powietrza...
Zobacz, jak się auto zachowuje, po remoncie, powinieneś przejechać około 500km góra 1000 i powinieneś wymienić olej, bo tym dystansie, autko troszkę się ułoży, wtedy przejedź kolejne 500km, sprawdź spalanie paliwa, olej czy nie bierze, czy nie ubywa płynu w układzie chłodzenia, i dopiero zacznij się zamartwiać.
wg normy producednta jeżeli dobrze pamiętam, jest branie oleju na poziomie 0,7 na 1000km
A jak bardzo Ci zależy to pojedź na analizator spalin i zobacz, co tam wydycha twoje autko.
Co do dymu, jesteś pewnien, że to czuć olej, może to jednak nie tylko olej, może nie przepala ci mieszanki dobrze, jak np masz źle wyregulowaną przepustnice i dostaje za mało powietrza...
Zobacz, jak się auto zachowuje, po remoncie, powinieneś przejechać około 500km góra 1000 i powinieneś wymienić olej, bo tym dystansie, autko troszkę się ułoży, wtedy przejedź kolejne 500km, sprawdź spalanie paliwa, olej czy nie bierze, czy nie ubywa płynu w układzie chłodzenia, i dopiero zacznij się zamartwiać.
wg normy producednta jeżeli dobrze pamiętam, jest branie oleju na poziomie 0,7 na 1000km
A jak bardzo Ci zależy to pojedź na analizator spalin i zobacz, co tam wydycha twoje autko.
Czarny FORD PROBE II GEN. 93r 2.5 V6 24v


- RX
- Posty: 4099
- Rejestracja: 2004-10-06 10:15
- Samochód: '99 Corvette
- Galeria: viewtopic.php?t=17374
- Kontakt:
Re: biały dym rano
Witam,
Jaki masz układ wydechowy? katalizatory w kolektorach, główny kat?
5,
Jaki masz układ wydechowy? katalizatory w kolektorach, główny kat?
5,