Jak miałem Honde Prelude to mieszkałem w małej mieścinie pod Bydzią.
Panowie uparli się na mnie i przynajmniej 2 razy dziennie widziałem lizak. Do tego standard- światła, opony, gaśnica, trójkąt, różaniec na lusterku, itp.
Doszło do tego że zaczęli jeździć za mną.
Ja w lewo, oni w lewo. Ja w prawo oni, w prawo.
Robili sobie jaja tego typu że jeździli tak długo by zrobić mi kontrolę np. w miejscu publicznym (koniec mszy w kościele)
Aż dostałem szału i pojechałem do pana komendanta.
Już jak wchodziłem na komendę to panowie wiedzieli że coś się święci.
Spotkałem się z komendantem i opisałem mu szereg zdarzeń.
Opowiadał głupoty typu że po to jest policja, że tak robią wszystkim......
Powiedziałem że jeżeli to się nie zmieni to napieszę oficjalną skargę i zawiozę ją do komendanta głównego policji w Bydgoszczy i że świadkowie tych sytuacji też się znajdą .
Podziałało, jak ręką odjął
I nawet kilku zostało bez
premi 
Dowiedziałem się bo mam kumpla w dochodzeniówce.