Strona 4 z 8

: 2005-06-02 10:00
autor: enduro
zapinam...zawsze....zapinam od czasu kiedy zacząłem jeździć samochodem,czyli już sporo latek...a dla tych którzy nie zapinają jest coś w strefie.......

: 2005-06-03 20:36
autor: Endrju
W jedyneczce jest ten plus że sie same zapinają, ale jak jeżdże innym autem to też zapinam, czuje sie jakoś tak bezpieczniej. Bo nigdy niewiadomo co człowieka może trafić na drodze i dlatego wole zapiąć.

: 2005-06-03 20:47
autor: Gacek Wrocław
to ze strefy jest naprawdę makabryczne... :(

: 2005-06-03 21:26
autor: Endrju
kuuuuuuu- dopiero teraz se to ściągłem ze strefy. chyba ktoś sie bawił ze zdjęciami z rottenu. jak by ktoś niewiedział to to jest taka właśnie okrutna stronka ze zdjęciami z wypadków, uuuuuuu- nienamawiam tam iść- a tym bardziej z pełnym żołądkiem.

: 2005-06-08 17:45
autor: Gość
Zawsze jeżdżę w pasach, pewnie tylko dlatego, że Probek zapina je za mnie :roll: ale po pierwsze mam większe szanse, że nie zabije mnie jakiś gnojek na drodze, co właśnie podprowadził auto staremu, a po drugie przynajmniej te mandaty mam z głowy 8) Tak swoją drogą to powiem wam że nie raz udało mi się uniknąć mandatu za prędkość bo jak to mówią Ci z pałkami na wierzchu: "ale ten to przynajmniej pasy zapina" a to jakoś magicznie często na nich działa O:)

: 2005-06-08 19:04
autor: zydoooo
Ja to osobiście zawsze jeżdże z pasami od czasu, kiedy przy zderzeniu(prowadziłem wtedy maucha) walnęłem łbem w szybe. Oj troche bolało...

: 2005-06-10 16:38
autor: Karol
Marcos pisze:Mnie na kursie nauczyli zapinać pasy przed uruchomieniem silnika i do dzisiaj tak robię. To już jest nawyk i z tego się cieszę.

Kiedyś mój (wtedy) dobry kumpel ( 4 lata starszy ode mnie) powiedział mojej dziewczynie, że jestem dziecinny, a czym to udowodnił?? Tym, że zawsze zapinam pasy :? . I od tamtego czasu już się z nim nie kumpluje...... a poza tym to on kupuje kalibre :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Tez mam takiego kumpla,
a i owszem zawsze zapinam pasy, bo inaczej to wylece przez okno na zakrecie. Kiedys sie naucze spokojnie jezdzic..

: 2005-06-12 10:12
autor: Tomasz S
BALA pisze:Tomcio to nie będzie kaplica na 3raz,choć jest takie powiedzenie,ale w przepowiednie nie wierze,ale w hamulce,oczywiście dobre i sprawny układ kierowniczy.

:1111_hello: Popieram jak naj bardziej :!: Do Twojego , dodam jeszcze szczyptę zdrowego rozsądku + szczęście :arrow: bo to naj bardziej istotny czynnik dzięki któremu człowiek w starciu ze stalą ma szansę przeżyć ... 8)
:1111_bye:

: 2005-06-13 08:29
autor: KASZCZU
Ja zapinam pasy od czasu gdy jechałem z kumplem AUDI 80 jako pasażer z przodu jakoś w kwietniu zeszłego roku. Skosiliśmy kilka drzewek i walneliśmy czołowo w jakiś niezamieszkany dom... Wtedy nie zapiełem pasów i szczęście, że żyje... Jak autko po uderzeniu w dom przewróciło się na bok wybiłem głową szybę w drzwiach przez co później chirurg wyciągał mi z głowy odłamki szkła i zafundował 3 szwy... Mam nauczke na przyszłość... i teraz zawze zapinam pasy...

: 2005-06-13 12:25
autor: laptop
ja jakos teraz caly czas jezdze z zapietymi pasami, ale bardziej ze wzgledu na paly niz na bezpieczenstwo

: 2005-06-13 13:54
autor: kollek
A ja ostatnio nie jechałem z zapiętymi pasami i zapłaciłem 100 zł :evil: .
Przeczepali mnie na wylot. Ale za to dowiedziałem się że moje auto kiedyś było skradzione i odzyskane po jakimś czasie :). Szkoda tylko że kosztowało mnie to tyle :)

: 2005-06-13 14:01
autor: OLEY
Zapinam i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego.
W końcu ktoś po coś je stworzył.Prawda?
A poza tym nie od parady nazywają się pasami bezpieczeństwa.
Pamiętajcie.Licho nie śpi.

: 2005-06-13 14:09
autor: kollek
Licho nie śpi ale nie można stwierdzić jednoznacznie i na 100% że zawsze ratują życie (nie znaczy to że jak czasami jeżdżę bez nich to tak myślę). Słyszało się nieraz o przypadkach, że gdyby gość miał zapięte pasy to by już nie żył.

: 2005-06-13 14:54
autor: OLEY
kollek pisze:Licho nie śpi ale nie można stwierdzić jednoznacznie i na 100% że zawsze ratują życie...
Tu się z Tobą zgodzę,ale należy spojrzeć na to z tej strony,że na (powiedzmy) sto wypadków(nie kolizji) a wypadków gdzie kierujący i pasażerowie mieli zapięte pasy i drugie sto wypadków,gdzie prowadzono bez
zapiętych pasów,śmiertelność wśród tych drugich jest kolosalnie większa.

: 2005-06-17 16:20
autor: AGA I GER
Co do pasów jakoś mi przeszkadzają ale pilnuję by inni je zapinali a sam tego nie robię wiedząc o ryzyku jazdy...

: 2005-06-17 16:26
autor: laptop
tez sie podobnie zachowuje, jesli ktos ze mna jedzie to przewaznie mu mowie "zapnij sobie pasy". zreszta kto ze mna jezdzil ten wie ze u mnie trzeba zapinac:)

: 2005-06-17 16:41
autor: Robert
Nie jeździłem z Tobą, więc wiem tylko z opowieści, że u Ciebie nie należy zapinać, gdyż blokuje to pasażerowi możliwość ucieczki na pierwszych światłach :twisted:

: 2005-06-17 16:48
autor: AGA I GER
Robert pisze:Nie jeździłem z Tobą, więc wiem tylko z opowieści, że u Ciebie nie należy zapinać, gdyż blokuje to pasażerowi możliwość ucieczki na pierwszych światłach :twisted:
Dlatego Laptop nakazuje zapinanie pasów :lol: :lol: :lol:

: 2005-06-17 16:51
autor: Robert
A'propos pasów - kiedy w swoim jednośladzie zamontujesz możliwość niezamierzonej ucieczki pasażera przy ruszaniu? :lol:

: 2005-06-17 16:52
autor: laptop
Robert, ale trzeba sie jeszcze na tych swiatlach zatrzymywac:)

: 2005-06-17 16:53
autor: laptop
jednosladzie :?:

: 2005-06-17 16:59
autor: AGA I GER
Robert pisze:A'propos pasów - kiedy w swoim jednośladzie zamontujesz możliwość niezamierzonej ucieczki pasażera przy ruszaniu? :lol:
na moim jednośladzie boją się jeździć z tyłu ;)
więc pasy by nie pomogły :cry:
Należało by klienta przywiązać sznurkiem czy też linką holowniczą by nie uciekł :twisted:

: 2005-06-17 17:10
autor: Robert
laptop pisze:Robert, ale trzeba sie jeszcze na tych swiatlach zatrzymywac:)
W NS światła są normalne - nie polują na Ciebie, jak w Krakowie :evil:

: 2005-06-17 17:21
autor: laptop
eee tam, tez czasami nie jest ciekawie, uwierz mi

: 2005-06-17 18:51
autor: AGA I GER
A tak jeszcze apropo pasów
Moja Aga jeździ w pasach zawsze