Wyłącza mi wspomaganie podczas jazdy

[OLEY]

Prośba do wszystkich mądrych o wypowiedzi bo nie wiem już co z tym zrobić.

Może układ jest zapowietrzony? Nie mieszałeś nic ostatnio przy układzie?
Jak odpowietrzyć jest napisane na forum.

(Tak wpisałem w wyszukiwarkę "regulacja wspomagania" ale nic ciekawego nie znalazłem od razu).

Bo od razu, to mało co znajdziesz, a to przez to, że ludzie zamiast pisać zgodnie z regulaminem,
to uważają, że ich problem jest najważniejszy i zakładają kolejne klony tematów, które już setki razy były omawiane,
przez to później w naszej "szukajce" wyskakuje tego tyle, że odechciewa
się szukać, a sami sobie niestety jesteśmy winni...
Na początku chciałem Ci napisać jak i gdzie zmienić regulację, ale poszukałem i znalazłem.
Stwierdziłem więc, że jak ja znalazłem, to Ty też znajdziesz.
Niestety, (a możesz to zawdzięczać naszym wspaniałym forumowiczom, dla których liczą się tylko ich problemy)
musisz się naszukać i przeczytać wiele postów.

[dudus]

podpinajac sie
czy ktos zna symbol lub ma dane katalogowe zaworku do wspomagania ten ktory jest na wezu kolo maglownicy
I gen GT
bo jest bardzo nisko i musze miec nowy zeby odrazu zalozyc
i jaka opornosc powinna miec na nim cewka i czy czasami nie jest zabezpieczona diodą
pozdrawiam

[edi_pg]

Prośba do wszystkich mądrych o wypowiedzi bo nie wiem już co z tym zrobić.

Może układ jest zapowietrzony? Nie mieszałeś nic ostatnio przy układzie?
Jak odpowietrzyć jest napisane na forum.

Problem w tym że układ był odpowietrzany przy wymianie pompy.
Zastanawiałem się właśnie czy to nie jest wina tego zaworka o którym napisał "dudus".
Tyle że ja sprawdzałem drożność układu, tzn. odłączyłem rurkę wracającą z układu(taką która idzie przy prawym błotniku,
obok mocowania amortyzatora) i odpaliłem silnik. Dało to oczywiście fontannę płynu, więc wnioskuję że płyn idzie przez układ.
W związku z tym pytanie, czy problemem może być ten zaworek? Ma ktoś pomysł jak to sprawdzić?

Będę wdzięczny za podpowiedzi bo nie wiem co robić, a jak wymienię magiel i to nic nie da, to już w ogóle się zdenerwuje.

Pozdrawiam

[dudus]

moim zdaniem zrob test
odepnij wtyczke od kompa wspomagania wez dwa druciki i polacz w wiazce przy wtyczce
jednym kabelkiem czarno-zielony z niebiesko-czarnym
drugim kabelkiem czarny z niebiesko-zielonym
bedziesz mial full wspomaganie bez zadnych odcięć czyli ile da pompa tyle masz - co do uszkodzen mogacych powstac przy zwiekszeniu obrotow (czyli tez cisnienia) to sie nie martw bo pompa i tak wiecej nie wyciagnie - ma niunia zabezpieczenia hydrauliczne. inaczej gdyby ci wysiadl zawor przy maglownicy to rozwaliloby cale wspomaganie - japan pomysleli o tym

tylko zabezpiecz te kabelki zeby nie porobily zwarcia i pojeździj tak jeden dzionek - u mnie hula az milo
jezeli bedzie wszystko ok to masz problem elektryczny a nie mechaniczno-hydrauliczny tak jak ja
na twoim miejscu sprawdzilbym przy wylaczonej stacyjce jaki opor jest miedzy (mowimy przez caly czas o wiazce - zeby cie nie pokusilo cos majstrowac przy kompie)

1 pomiar miedzy zielonym a zielono-białym powinno sie plynnie zmieniac w zaleznosci od obrotu kierownica
2 pomiar miedzy zielono-bialym a zielono-zoltym tez powinno sie zmieniac ale odwrotnie niz w poz 1
3 pomiar miedzy zielony a zielono-zoltym powinno byc stale bez wzgledu na ruch kierownicy

a co do tego niby zaworka ktory jest w gt miedzy pompa a maglem - to nie jest zaworek tylko czujnik cisnienia
tytaj jest moje wyjasnienie
http://fordprobe.pl/forum/viewtopic.php ... 2&start=25
jak juz postawie z prochow moje wspomaganie postaram sie opisac co do czego zeby juz inni nie błądzili tak jak ja:)

[edi_pg]

Witam,

Na początek dzięki dudus za podpowiedź.

Zrobiłem tak jak pisałeś.
Okazuje się że faktycznie po wetknięciu tych dwóch kabelków wspomaganie śmiga jak głupie.
Z tego co wywnioskowałem z książki serwisowej Chilton`s-a to w ten sposób to jednego końca czujnika
ciśnienia podałem w ten sposób 12V a do drugiego masę. Zgadza się? Bo w tej książce to trudno coś zobaczyć.

Sprawdziłem też czy czujnik pozycji kierownicy działa(to co pisałeś o zmianie oporności przy kręceniu)
i też działa.

I teraz co mogę z tego wywnioskować? Co może być uszkodzone?
Bo bez serwisówki ciężko czegokolwiek mi się doszukać.

Pozdrawiam

[adrian_seki]

moim zdaniem zrob test
odepnij wtyczke od kompa wspomagania wez dwa druciki i polacz w wiazce przy wtyczce
jednym kabelkiem czarno-zielony z niebiesko-czarnym
drugim kabelkiem czarny z niebiesko-zielonym
bedziesz mial full wspomaganie bez zadnych odcięć czyli ile da pompa tyle masz - co do uszkodzen mogacych powstac przy zwiekszeniu obrotow (czyli tez cisnienia) to sie nie martw bo pompa i tak wiecej nie wyciagnie - ma niunia zabezpieczenia hydrauliczne. inaczej gdyby ci wysiadl zawor przy maglownicy to rozwaliloby cale wspomaganie - japan pomysleli o tym

Czy to jest jedyny sposób wyłączenia stopniowej regulacji wspomagania? Chcę mieć cały czas na full wspomaganie bez jakiegokolwiek uszkodzenia czegokolwiek. Podobno są jakieś potencjometry do regulacji stopni tego regulowanego wspomagania ale czy idzie zrobić nimi tak aby jednak nie działało a jak ma działać to tylko znikomo.

Trochę mnie męczy to że jak jadę po mieście sobie (załóżmy że prosta dwa pasy wolne jadę sobie 80 bo mi się śpieszy (np po browarka) ) no i trzeba skręcić 90 st. gwałtowne hamowanie a tu zonk wspomagania nie ma.... ehh dopiero się włącza jak mi jest już nie potrzebne bo i tak zaraz będę miał 80 i znowu się wyłączy.

[dudus]

Polacz tak jak opisalem i bedziesz mial wpomaganie przez caly czas
pozdrawiam

[edi_pg]

Witam,

Próbowałem rozwiązać mój problem ze wspomaganiem ale niestety mi się jak do tej pory nie udało.
Zgodnie z tym co pisał Duduś, podłączyłem zawór na krótko i wszystko działało.
Wziąłem się więc za czujnik ciśnienia który znajduje się na przewodzie między pompą wspomagania
a maglownicą. Okazało się że:
1. Czujnik nie wykazuje żadnej rezystancji(oporności)
2. Nie wykazuje przejścia(czyli tak jakby nie była to cewka)
3. Po odpaleniu samochodu nie ma na nim żadnego napięcia(no bo skąd), i pozostałe z pkt. 1. i 2. się nie zmieniły.|
W związku z tym wymieniłem czujnik, ale nic to nie dało. Czujnik zachowuje się tak samo jak mój wcześniejszy,
więc teraz nie wiem czy kupiłem uszkodzony czy tak ma być.

Teraz mam prośbę dla osoby posiadającej I gen. GT ze sprawnym wspomaganiem biegle posługującej się miernikiem uniwersalnym o pomoc:
1. O sprawdzenie czujnika na przewodzie dochodzącego do maglownicy(znajduje się za przepustnicą (tylko dużo niżej). Rezystancja na włączonym i wyłączonym silniku.
2. O sprawdzenie napięć na kostce przy komputerze wspomagania pod siedzeniem kierowcy.
- Napięcie na każdym przewodzie przy odłączonym komputerze i włączonej stacyjce(silnik wyłączony)
- Napięcie na każdym przewodzie przy podłączonym komputerze i włączonej stacyjce(silnik wyłączony)
- Napięcie na każdym przewodzie przy podłączonym komputerze i włączonym silniku
- Napięcie na każdym przewodzie przy odłączonym komputerze i włączonym silniku.
Pomiar najlepiej zrobić tak, że jedną sondę miernika(czarną) podłączamy do masy(jakiejkolwiek), a drugim sprawdzamy po koleji każdy kabelek we wtyczce.

Ponieważ zdaję sobie sprawę że jest z tym trochę pracy, to w zamian oferuję nagrodę,
może nią być gazowany bursztynowy płyn produkcji polskiej dowolnej marki lub coś innego, część do Forda, czy PLN.
Kwestia do ustalenia na PW.

Prośba o pomoc, bo nie mogę dojść co się dzieje a już mnie denerwuje jazda bez wspomagania.

Pozdrawiam

[Kocureq]

Okazało się że:
1. Czujnik nie wykazuje żadnej rezystancji(oporności)
2. Nie wykazuje przejścia(czyli tak jakby nie była to cewka)

To jest wzajemnie sprzeczne. Każdy element wykazuje rezystancję od zera (zwarcie, przejście) do nieskończoności (rozwarcie, przerwa). U Ciebie zapewne jest jeden z tych dwóch stanów skoro miernik Ci nic nie pokazuje.

Z kolei jeśli masz zwarcie, to napięcia żadnego na tym elemencie nie będzie, ale za to będzie przepływał prąd (całkiem duży ). Jeśli masz przerwę, to będzie napięcie, ale nie będzie przepływu prądu (bo zwykle nie ma którędy). W przypadku pośrednim (jest jakaś, mierzalna rezystancja) przepływa prąd wyliczany z prawa Ohma.

[edi_pg]

Okazało się że:
1. Czujnik nie wykazuje żadnej rezystancji(oporności)
2. Nie wykazuje przejścia(czyli tak jakby nie była to cewka)

To jest wzajemnie sprzeczne. Każdy element wykazuje rezystancję od zera (zwarcie, przejście) do nieskończoności (rozwarcie, przerwa). U Ciebie zapewne jest jeden z tych dwóch stanów skoro miernik Ci nic nie pokazuje.

Z kolei jeśli masz zwarcie, to napięcia żadnego na tym elemencie nie będzie, ale za to będzie przepływał prąd (całkiem duży ). Jeśli masz przerwę, to będzie napięcie, ale nie będzie przepływu prądu (bo zwykle nie ma którędy). W przypadku pośrednim (jest jakaś, mierzalna rezystancja) przepływa prąd wyliczany z prawa Ohma.

Czepiasz się.

1. Napięcia nie ma, prądu też nie, bo bez napięcia byłoby ciężko z prądem.
2. Rezystancja wychodziłaby w takim razie na nieskończoną,czyli przerwę.

Pozdrawiam

[Kocureq]

Jak jest przerwa, to powinno być napięcie - jeśli dochodzi od zasilania. Nie czepiam się, taki wniosek, że jeśli jest podpięte zasilanie, a jest przerwa, to musi być napięcie może pomóc w diagnozie. Mam nadzieję

[edi_pg]

Ale ja sprawdzam bezpośrednio styki czujnika, który do niczego nie jest podłączony,
daj spokój z tym napięciem.

[adrian_seki]

A więc faktycznie czujnik ma dużą rezystancję której się nie da zmierzyć skala 2M ohm nic nie pokazuje. Po właczeniu stacyjki pokazuje się 12V

[edi_pg]

No trochę się nie zrozumieliśmy, bo chodziło mi o pomiar na odłączonym czujniku.

Czy ktoś ma schemat gdzie znajduje się ten czujnik?
Chodzi o to do czego on jest podłączony i skąd dochodzi do niego to 12V?

Pozdrawiam

[adrian_seki]

Więc:

Napięcie badałem na odłączonym czujniku (zdjąłem kapturek że był w powietrzu) jak i szukałem jakiegoś oporu również na rozłączonym czujniku. Ani między pinami ani między pinem1 i 2 a masą nic nie było ani zwarć ani rezystancji. Po odłączeniu tego czujnika wspomaganie działało na postoju a nie jechałem więc nie wiem czy zmienna siła działania była.

[edi_pg]

Witam,

Teraz sprawa wygląda następująco:
1. Wymieniłem komputer sterujący wspomaganiem i na pierwszy rzut oka wspomaganie działa i super bajer, ale jednak nie do końca...
Jak się trochę rozpędzę to się okazuje że wspomaganie jak wiadomo przełącza się jakby w słabszy tryb żeby ciężej się kręciło
kierownicą przy wyższych prędkościach. I to też działa, ale jak po tej szybszej jeździe zwolnię, to wspomaganie nie wraca do
ustawienia pracy "mocniejszej" tylko tak jakby go prawie nie było(jest bo czuć że łatwiej się kręci niż na zgaszonym silniku).
Po zgaszeniu samochodu i odpaleniu jeszcze raz, wspomaganie znowu działa jak trzeba.
Macie pomysły co to może być? (bezpiecznik nie)

Żeby się pożalić to napiszę jeszcze że:
1. Przy dużych prędkościach powyżej 120-140 km/h trzęsie mi samochodem. Co to może być? Łożyska?
2. Jak kręcę kierownicą w miejscu to coś mi terkocze i strzela w podłodze(nie łożyska amortyzatorów), ma to chyba związek z hamowaniem.
Ale co to????
3. Mam niskie i czasami falujące wolne obroty. Nie są strasznie niskie, ale jak włączę nawiewy, ogrzewanie szyby tylnej i radio to aż trochę trzęsie samochodem.
Też nie wiem od czego....
4. Czasem jak zapalam samochód(raczej jak jest ciepły) to przekręcam kluczyk przez 0,2 sek. to od razu zapala, jakby prawie bez kręcenia
i zaraz oczywiście zgrzyta przez chwilę, bo tak normalnie to trzeba chwilę pokręcić żeby zapalił więc z przyzwyczajenia kluczyk chwilę trzymam. OD CZEGO??
Do tego czasami tak odpala jakby już prawie działał, ale gaśnie, a obrotomierz skacze do samego końca i wraca na 0.

To chyba tyle. Sorry za żale, ale może ktoś mi pomoże z którymś z problemów, bo kończy mi się cierpliwość, a strasznie lubię Probka i nie chciałbym go zmieniać.

Pozdrawiam

[adrian_seki]

Nom ja nie wiem. Moje wspomaganie jak rozpędzę się to wraca też po chwili no ale wraca. Mi też coś biło i bije nadal ale mniej lecz kierownicą nie trząsł i kuzyn dokręcił mi przednie łożysko no i zmniejszyło się. Ja mam tak że mi przy 140 i szybciej auto pływa (może jakiś luz na maglownicy albo coś). Mi też tak przeskakiwało ale wymieniłem cały kompletny amortyzator na inny no i przestało przeliczać przy skręcie. Teraz mam że jak mocno zahamuję i ruszę to mi strzeli coś w podłodze (podejrzewam coś w wahaczu już się zużyło) ale nie mam czasu zerknąć nawet.

[wojtas89]

Witam,


Żeby się pożalić to napiszę jeszcze że:
1. Przy dużych prędkościach powyżej 120-140 km/h trzęsie mi samochodem. Co to może być? Łożyska?
2. Jak kręcę kierownicą w miejscu to coś mi terkocze i strzela w podłodze(nie łożyska amortyzatorów), ma to chyba związek z hamowaniem.
Ale co to????
3. Mam niskie i czasami falujące wolne obroty. Nie są strasznie niskie, ale jak włączę nawiewy, ogrzewanie szyby tylnej i radio to aż trochę trzęsie samochodem.
Też nie wiem od czego....
4. Czasem jak zapalam samochód(raczej jak jest ciepły) to przekręcam kluczyk przez 0,2 sek. to od razu zapala, jakby prawie bez kręcenia
i zaraz oczywiście zgrzyta przez chwilę, bo tak normalnie to trzeba chwilę pokręcić żeby zapalił więc z przyzwyczajenia kluczyk chwilę trzymam. OD CZEGO??
Do tego czasami tak odpala jakby już prawie działał, ale gaśnie, a obrotomierz skacze do samego końca i wraca na 0.

To chyba tyle. Sorry za żale, ale może ktoś mi pomoże z którymś z problemów, bo kończy mi się cierpliwość, a strasznie lubię Probka i nie chciałbym go zmieniać.

Pozdrawiam

1. Opony (szczególnie jak kupujesz używki), są nierówno starte.
3.Nie masz czasami blow offa, albo zaworka z castoramy Jak masz blow offa to może być przez to. Ja miałem i na wolnych obrotach mi falowało. Zrobienie na oryginalny DV załatwiło sprawę. Jeśli masz wszytsko seryjnie to może być jakaś nieszczelność w dolocie.

[adrian_seki]

Czy ....... maglownica może wprowadzać luz że mi przy dużej prędkości auto pływa i muszę korygować kierownicą. Mam na myśli prędkość większą niz 140 km/h. Czy coś w wachaczu moze powodować taki luz jeżeli diagnosta tego nie dojrzy? (Pojadę w czwartek lub piątek dlatego pisze jakby nie dojrzał )

To po końcach maglownicy przy kołach takie końcówki drążków jak się zużyją to jakie są tego objawy? Puka luz czy jak bo mam gumki pęknięte ale niby są sztywne

[edi_pg]

Witam,

Cały czas mam problemy ze wspomaganiem.
Wygląda na to że wspomaganie jest po odpaleniu włączone i tak działa przez cały czas.
Nawet po przekroczeniu 120km/h wydaje mi się że się nie zmniejsza.
Zdarza się natomiast że siła wspomagania spada gwałtownie, jakby przeskoczyła
ale wcale nie powiedziałbym że to zależy od prędkości.
Po tym spadku nie przełącza się z powrotem do wersji mocniejszej i jedyne co pomaga to
zgaszenie i odpalenie silnika ponownie.
Jeśli ktoś ma pomysł co może być problemem, to prośba o podpowiedź, bo ja już głupieje.
Rozbierałem już pół deski żeby prześledzić wszystkie połączenia od licznika itp., wymieniałem też kompa,
bo wcześniej wspomaganie nie działało prawie w ogóle.

Pozdrawiam

[Robert]

Oczywiście zrobiłeś diagnostykę zanim wymieniłeś komp i nie wykazało żadnych błędów? Mówię oczywiście o wspomaganiu.

[edi_pg]

Witam,

Sprawdzałem błędy, z resztą sam mi tak podpowiadałeś żebym zrobił i nic mi nie wyszło.
Robiłem to miernikiem cyfrowym i było 0 reakcji, chyba że robię coś nie tak...