lukasz16m
: 2007-07-27 17:50
Więc witam. Chciałbym pochwalić się swojim probaskiem.

Teraz nadszedł czas na poważniejsze modernizacje,a raczej renowacje.Niestety latka się odbiły na moim probku a najbardziej na lakierze
.Postanowiłem odrestaurować probka od podstaw.
Mały trening przed tak dużym przedsięwzięciem jest wskazany,wiec zacząłem od czegoś mniejszego
Tatowy komar po kilkunastu latach,w tym kilku katowania przez moich kuzynów ,doczekał się odrodzenia.

A teraz pierwsze fotki z prawdziwej walki o nowe życie dla mojego probka. Zaczniemy od rozbiórki która idzie bardzo płynnie ,ma nadzieje że złożenie też nie przyniesie mi większych problemów
Konserwacja podwozia też nie była zbyt pracochłonna ,progi zastałem w idealnym stanie jak i reszcie podłogi nie miałem nic do zarzucenia,jedynie opd zbiorniczkiem spryskiwaczy na tyle wyleciała mała dziurka (musiała się tam zbierać woda).

A to następne fotki,tym razem zregenerowanych zacisków,tylnie amorki kayaba ze sprężynami jamex niższymi od seryjnych ,nowe wahacze przednie i tylne poprzeczne itp.. Zrobione są też rurki hamulcowe bo stare już przegniły,nowy zbiornik paliwa,na razie to tyle. Jak się uporam z malowaniem komory silnika to umieszczę więcej fotek bo teraz mnie czas goni.

A tu prezenty pod choinkę dla probka. Korzystając z ciepłego grudnia wyczyściłem i założyłem po malowaniu komory rurki od klimy i wymieniłem przy nich oringi.

2014.01.16 Koniec z leniuchowaniem po świętach ,najwyższy czas zabrać się za remont,żeby zdążyć odwiedzić jakiś zlot w tym roku
. Zacząłem od regeneracji maglownicy,wymiany uszczelniaczy przy głowicy i polerce kanałów,remont skrzyni a teraz biorę się za dół silnika.


2014 02.05 Dalsze postępy w remoncie probka.Idzie ciężko bo fundusze się wyczerpują a nie chcę walić fuszerki
więc obroty spadły.Ale serduszko
prawie złożone.
Długo czekałem aż lakiernik się rozprawi z moim autkiem,zawsze miał co innego do roboty
,ale najważniejsze że mogę kontynuować remoncik
.
Po takim długim czasie wiele się już zapomniało jak było montowane
.Ale od czego jest net.

Ciąg dalszy historii odbudowy probka.Kilka zakupów dla autka i zdjęcia z postępów.

Tak wygląda wnętrze po wypraniu obić siedzen i założeniu nowej podsufitówki, oraz kilka fotek wydłuszenia według mego pomysłu (taniej i nie będzie ciągnąć wilgoci
.

Nareszcie!! Po prawie dwóch latach dłubania mogę w końcu wrócić z probkiem na drogi.Dzisiaj byłem na przeglądzie,tak jak myślałem nie było do czego się doczepić
.No poza światłem przeciwmgielnym które musiałem zdemontować aby założyć drugi tłumik, a teraz nie wiem gdzie je założyć.
A tak wygląda mój samochodzik po odrestaurowaniu.Jeszcze jest trochę pierdołek do poprawienia,ale to już kosmetyka.



Teraz nadszedł czas na poważniejsze modernizacje,a raczej renowacje.Niestety latka się odbiły na moim probku a najbardziej na lakierze

Mały trening przed tak dużym przedsięwzięciem jest wskazany,wiec zacząłem od czegoś mniejszego








A teraz pierwsze fotki z prawdziwej walki o nowe życie dla mojego probka. Zaczniemy od rozbiórki która idzie bardzo płynnie ,ma nadzieje że złożenie też nie przyniesie mi większych problemów









A to następne fotki,tym razem zregenerowanych zacisków,tylnie amorki kayaba ze sprężynami jamex niższymi od seryjnych ,nowe wahacze przednie i tylne poprzeczne itp.. Zrobione są też rurki hamulcowe bo stare już przegniły,nowy zbiornik paliwa,na razie to tyle. Jak się uporam z malowaniem komory silnika to umieszczę więcej fotek bo teraz mnie czas goni.








A tu prezenty pod choinkę dla probka. Korzystając z ciepłego grudnia wyczyściłem i założyłem po malowaniu komory rurki od klimy i wymieniłem przy nich oringi.




2014.01.16 Koniec z leniuchowaniem po świętach ,najwyższy czas zabrać się za remont,żeby zdążyć odwiedzić jakiś zlot w tym roku













2014 02.05 Dalsze postępy w remoncie probka.Idzie ciężko bo fundusze się wyczerpują a nie chcę walić fuszerki

prawie złożone.








Długo czekałem aż lakiernik się rozprawi z moim autkiem,zawsze miał co innego do roboty


Po takim długim czasie wiele się już zapomniało jak było montowane










Ciąg dalszy historii odbudowy probka.Kilka zakupów dla autka i zdjęcia z postępów.



Tak wygląda wnętrze po wypraniu obić siedzen i założeniu nowej podsufitówki, oraz kilka fotek wydłuszenia według mego pomysłu (taniej i nie będzie ciągnąć wilgoci







Nareszcie!! Po prawie dwóch latach dłubania mogę w końcu wrócić z probkiem na drogi.Dzisiaj byłem na przeglądzie,tak jak myślałem nie było do czego się doczepić


A tak wygląda mój samochodzik po odrestaurowaniu.Jeszcze jest trochę pierdołek do poprawienia,ale to już kosmetyka.








