Zjadalnia oleju?
Zjadalnia oleju?
Czołem! Zjadł mi silnik trochę oleju (tak mi się wydaje) nie zaglądałem na stan gdzieś z 5000 km patrzę a tu poniżej minimum! Dlaczego??? Zima ma też podobno wpływ na zużycie. Przebieg mojego probasa to 140 tys. więc chyba raczej silnik w dobrym stanie? Wycieków nie mam żadnych, ciśnienie OK i ogólnie wszystko hula jak trzeba. Aha i przez 12 tys. dolałem 1 litr oleju - oczywiście tak po setce po dwie co jakiś czas, później napukałem właśnie te 5 tys. i bubu . Co to może być?
Witam!
Co prawda ja mam probe I ale też mi zjadało olej. Wymieniłem uszczelniacze na zoworach i sytuacja się poprawiła ale dalej zjadał. Do momentu jak zalałem MOTODOCTOR SYSTEMX. Nawet nie uwierzycie jak to pomogło mojemu silnikowi. Zdaję sobie sprawę jak wielu przeciwników jest na tym forum tego środka, ja też do nich należałem do póki nie przekonał mnie mój dobry znajomy.
Ostatnio sprawdzam olej (po przejechaniu 3500 km) i okazuje się że silnik nie wziął ANI GRAMA!!! I to na dodatek na takich mrozach. Ten środek naprawde jest dobry. 0,3L kosztuje 16 zł.
Szedł nawet o nim taki program w TV. Goście zrobili test na dwóch silnikach. Do jedego wlali sam olej a do drugiego olej + MotoDoctor. Silniki trochę sobie popracowały po czym olej spuszczono i zapalono silniki - BEZ OLEJU! Okazało się że silnik w którym był zwykly olej popracował na tyle długo że mógł by przejechać na nim około 1 km a silnik z MotoDoctor 28 km!!!! Więc chyba musi coś dawać. Z tego co wyczytałem to lepiej uszczelnia i smaruje w szczególności jak jest jeszcze gaz wsadzony. Jest to środek bez teflonu w przeciwieństwie do niektórych który szkodzi silnikowi. Przy okazji spalanie mi spadło na gazie poniżej 10L!!! Kumpel leje to do Poloneza i pali mu 10,5L i nikt mu wierzyć nie chce. Kolejną oznaką u mnie było podniesienie się ciśnienia w silniku - wskazówka na ciśnieniomierzu jest wyżej. No i co bardzo ważne nie ma żadnych stukotów zaworów ani popychaczy. Kiedyś jak zapalałem go na mrozie to napoczątku był klekot bo zanim olej wypełnił całą komore to upłynęło trochę czasu. Teraz jest cichutko.
Osobiście gorąco polecam, pozdrawiam, Karol
p.s. zalecają go nawet lać do samochodów nowych.
Znowu się rozpisałem
Co prawda ja mam probe I ale też mi zjadało olej. Wymieniłem uszczelniacze na zoworach i sytuacja się poprawiła ale dalej zjadał. Do momentu jak zalałem MOTODOCTOR SYSTEMX. Nawet nie uwierzycie jak to pomogło mojemu silnikowi. Zdaję sobie sprawę jak wielu przeciwników jest na tym forum tego środka, ja też do nich należałem do póki nie przekonał mnie mój dobry znajomy.
Ostatnio sprawdzam olej (po przejechaniu 3500 km) i okazuje się że silnik nie wziął ANI GRAMA!!! I to na dodatek na takich mrozach. Ten środek naprawde jest dobry. 0,3L kosztuje 16 zł.
Szedł nawet o nim taki program w TV. Goście zrobili test na dwóch silnikach. Do jedego wlali sam olej a do drugiego olej + MotoDoctor. Silniki trochę sobie popracowały po czym olej spuszczono i zapalono silniki - BEZ OLEJU! Okazało się że silnik w którym był zwykly olej popracował na tyle długo że mógł by przejechać na nim około 1 km a silnik z MotoDoctor 28 km!!!! Więc chyba musi coś dawać. Z tego co wyczytałem to lepiej uszczelnia i smaruje w szczególności jak jest jeszcze gaz wsadzony. Jest to środek bez teflonu w przeciwieństwie do niektórych który szkodzi silnikowi. Przy okazji spalanie mi spadło na gazie poniżej 10L!!! Kumpel leje to do Poloneza i pali mu 10,5L i nikt mu wierzyć nie chce. Kolejną oznaką u mnie było podniesienie się ciśnienia w silniku - wskazówka na ciśnieniomierzu jest wyżej. No i co bardzo ważne nie ma żadnych stukotów zaworów ani popychaczy. Kiedyś jak zapalałem go na mrozie to napoczątku był klekot bo zanim olej wypełnił całą komore to upłynęło trochę czasu. Teraz jest cichutko.
Osobiście gorąco polecam, pozdrawiam, Karol
p.s. zalecają go nawet lać do samochodów nowych.
Znowu się rozpisałem
Witam i o zdrowie pytam... Moi drodzy nic mi nie klekocze, świece są mistrzami świata i wszystko gra. Więc o co tu chodzi? Wyczytałem, że nawet autom na gwarancji dają normę zużycia do 1 litra na 1000km!!! - tak się zabezpieczają producenci przy sprzedaży. Nie powinno mnie więc to dziwić (1litr na 10000km) no ale muszę Wam powiedzieć, że miałem kiedyś przez 2 lata Mercedesa W115 220D i nie brał ani grama a rok produkcji 1972!!!
Pozdrawiam Bienias
Pozdrawiam Bienias
Witam!
Ten środek o którym pisałem nazywa się poprostu MOTODOKTOR superX. Prawie na każdej stacji można go kupić. Jest go 0,3L i wlewa się go całego na rozgrzany silnik po czym najlepiej przejechać kilka kilometrów żeby się dobrze rozlał po silniku. Absolutnie nie wolno wlewać na zilny silnik!!!.
Co do stukania to ja Bieniasowi nic nie zarzucam. I zgadzam się z normami oleju. Mercedes Vito ma normę też dużą bo na 1000 km ponad litr. Ale Panowie! Czy to przystoji Mercedesowi taką normę podawać? A tym bardzie naszym Fordom Probe??? Żeby tyle zjadały oleju???
Ja też rok temu sprzedałem Merca W123 z 1979 roku i też to było złote autko. Jeździłem nim 4 lata. Robiłem remont silnika. Wszystko na oryginalnych niemieckich częściach. Kosztowało mnie to 4200 zł 5 lat temu!!! Ale olej brał. Nie dużo ale brał. Niestety te silniki 300D poprostu brały w przeciwieństwie do 220D i 240D. I wiedziałem że jeśli mi ktoś mówił że jego 300D nie bierze oleju to od razu wiedziałem że kłamie .
A odnośnie MotoDoktor to dlaczego go nie stosować skoro pomaga i nie szkodzi??? Ten środek naprawdę jest dobry.
Pozdrawiam, Karol
Ten środek o którym pisałem nazywa się poprostu MOTODOKTOR superX. Prawie na każdej stacji można go kupić. Jest go 0,3L i wlewa się go całego na rozgrzany silnik po czym najlepiej przejechać kilka kilometrów żeby się dobrze rozlał po silniku. Absolutnie nie wolno wlewać na zilny silnik!!!.
Co do stukania to ja Bieniasowi nic nie zarzucam. I zgadzam się z normami oleju. Mercedes Vito ma normę też dużą bo na 1000 km ponad litr. Ale Panowie! Czy to przystoji Mercedesowi taką normę podawać? A tym bardzie naszym Fordom Probe??? Żeby tyle zjadały oleju???
Ja też rok temu sprzedałem Merca W123 z 1979 roku i też to było złote autko. Jeździłem nim 4 lata. Robiłem remont silnika. Wszystko na oryginalnych niemieckich częściach. Kosztowało mnie to 4200 zł 5 lat temu!!! Ale olej brał. Nie dużo ale brał. Niestety te silniki 300D poprostu brały w przeciwieństwie do 220D i 240D. I wiedziałem że jeśli mi ktoś mówił że jego 300D nie bierze oleju to od razu wiedziałem że kłamie .
A odnośnie MotoDoktor to dlaczego go nie stosować skoro pomaga i nie szkodzi??? Ten środek naprawdę jest dobry.
Pozdrawiam, Karol
Jeśli silnik jest wyposażony w PCV ("Positive Crancase Ventilation" tak się to chyba pisze) to żeby nawet czysty z wieszku był jak łza, i żeby nie wiem co robić - zawsze swoje musi wziąść. Jak zjeżdżasz np. z górki i puścisz pedał gazu - zaczynasz chamować silnikiem, w karterze masz duże podciśnienie a do niego jest podłączona wentylacja silnika - więc zawsze ciągnie - a ciągnie rozpylony film olejowy przez wał i tłoki z silnika z resztkami z przedmuchów i odparowywania podczas wydzielającej się temperatury przy pracy pod dużym obciążeniem.
A co do "Motodoktora" - Uszlachetniający Dodatek Syntetyczny do olei silnikowych mineralnych. Hmm mam swoje niezbyt pochlebne zdanie. ale to nie na temat. Dopowiem tylko tyle że żaden producent nie wymienił żywotności tego specyfiku podczas używania w silniku. A niestety tu jest cały szkopuł. Olej z tym dodatkiem po 6000 tysiącach przejechanych ma już parametry gorsze niż zwykły olej mineralny z tym przebiegiem (ponoć wytestowane przez firmy przewozowe w labolatoriach). Ale - to tylko przecież moje zdanie wytestowane tylko na VW 1600D.
Bo faktycznie na początku jego używania silnik zachowuje się super.
A - jeszcze na dodatek - brońcie się z tym dodatkiem mrozów - w VW musiał być akumulator na "glanc" bo inaczej opory były już tak duże że silnika uciągnąć nie mógł. Zmieniłem wtedy na mineralny - i wszystko wróciło do normy.
A co do "Motodoktora" - Uszlachetniający Dodatek Syntetyczny do olei silnikowych mineralnych. Hmm mam swoje niezbyt pochlebne zdanie. ale to nie na temat. Dopowiem tylko tyle że żaden producent nie wymienił żywotności tego specyfiku podczas używania w silniku. A niestety tu jest cały szkopuł. Olej z tym dodatkiem po 6000 tysiącach przejechanych ma już parametry gorsze niż zwykły olej mineralny z tym przebiegiem (ponoć wytestowane przez firmy przewozowe w labolatoriach). Ale - to tylko przecież moje zdanie wytestowane tylko na VW 1600D.
Bo faktycznie na początku jego używania silnik zachowuje się super.
A - jeszcze na dodatek - brońcie się z tym dodatkiem mrozów - w VW musiał być akumulator na "glanc" bo inaczej opory były już tak duże że silnika uciągnąć nie mógł. Zmieniłem wtedy na mineralny - i wszystko wróciło do normy.
MenInBlack
POMÓŻCIE!!! Dalej silnik żre olej! Co to może być? Co radzicie? Leję CASTROL Magnatec full syntetic. A może poprzedni właściciel lał gęściejszy olej? Może wypierniczone już są pierścienie. Ciśnienie mam OK, nie kopci, przebieg 140tys., osiągi super, żadnych wycieków, płyn w chłodnicy czysty (czyli uszczelka OK).
Lejesz 5w40? spróbuj zmienić na trochę gęstszy np. Castrol rs 10w60 - polecam świetny olej do tych silników, też fully synthetic ale gęstszy.BIENIAS pisze:POMÓŻCIE!!! Dalej silnik żre olej! Co to może być? Co radzicie? Leję CASTROL Magnatec full syntetic. A może poprzedni właściciel lał gęściejszy olej? Może wypierniczone już są pierścienie. Ciśnienie mam OK, nie kopci, przebieg 140tys., osiągi super, żadnych wycieków, płyn w chłodnicy czysty (czyli uszczelka OK).
Pozdrawiam,
sereq / gg: 66423
autko: male z gazem
sereq / gg: 66423
autko: male z gazem
No niby tak, minerale sa najgestsze, ale szkoda go zalewac mineralem moim zdaniem. Niech najpierw sprobuje gestszy syntetyk. A mineral w ostatecznosci.Konrad pisze:Zalej najgestszym jaki masz. Moj tez zarl olej jak jezdzilem na pelnym syntetyku ale jak zalalem texaco mineralnym to jest ok.
Pozdrawiam,
sereq / gg: 66423
autko: male z gazem
sereq / gg: 66423
autko: male z gazem
-
- Klubowicz
- Posty: 1830
- Rejestracja: 2002-09-02 11:46
- Galeria: viewtopic.php?t=5495
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
To w końcu ile Ci pali ? 0.5l na 5000km ? to wcale nie jest sporo, nawet jeśli by Ci wziął 2l / 10000km to moim zdaniem nie jest jeszcze tragicznie a na pewno nie jest to pretext do stosowania kiepskiego oleju. Jak nalejesz jakiś gęsty mineral albo pół-min to Ci popychacze zaczną klekotać.
Jestem zdania że należy lać tylko najwyższej klasy rzadki syntetyk (ja leję Mobil 1 5W50 i zastanawiam się czy nie zmienić na 0W40).
Jak już pisałem, lałem Mobil-1 5W50 do mojego starego Fiata 125 1969, 500 kkm z doskonałym rezultatem.
Pozdrawiam Rafał
Jestem zdania że należy lać tylko najwyższej klasy rzadki syntetyk (ja leję Mobil 1 5W50 i zastanawiam się czy nie zmienić na 0W40).
Jak już pisałem, lałem Mobil-1 5W50 do mojego starego Fiata 125 1969, 500 kkm z doskonałym rezultatem.
Pozdrawiam Rafał
Zgadzam sie z Raf ,lepiej dolewac 0,5l na 5000 niz zalac silnik mineralem czy nawet pólsyntetykiem w twoim przypadku. Pamietaj że mineralny stosuje sie tylko jesli istnieje ryzyko rozszczelnienia silnika, pozatym mineral w wysokich temperaturach traci swoje wlasciwosci gdy syntetyk w podobnych warunkach jeszcze smaruje.
Ford Probe 24V 95'
Jak pisałem byłem na diagno rozkopali, sprawdzili, przetestowali zapłaciłem i wszystko OK. Nikt nie poleca Castrolu Magnatec GTX full syntetic który ja leję! Niby czemu? Ponoć bardzo rzadki i te cząsteczki przylegające coś tam coś tam... Zmieniam na MOBIL półsyntetyk 10W40 i myślę że będzie OK. O rezultatach oczywiście powiadomię.
Dzięki za rady. Bienias
Dzięki za rady. Bienias
U nas w polsce w warsztatach sa tacy fachowcy jak lekarze którzy usuwają objawy a nie przyczyny,To tak jak z szamponem przeciwlupiezowym ;stosujesz jest ok przestaniesz powraca.
Wiem że w Stanach do problemu podchodza troche inaczej ,wątpie żeby
komukolwiek kazali zalac sprawny silnik gorszym gestszym olejem tylko dlatego ze
ma ubytki ,napewno staralibysie znalezc przyczyne usterki i ja usunac.
Wiem że w Stanach do problemu podchodza troche inaczej ,wątpie żeby
komukolwiek kazali zalac sprawny silnik gorszym gestszym olejem tylko dlatego ze
ma ubytki ,napewno staralibysie znalezc przyczyne usterki i ja usunac.
Ostatnio zmieniony 2003-04-18 13:26 przez Sin, łącznie zmieniany 1 raz.
Ford Probe 24V 95'
Dobrze gadasz Sin. Ja tak samo wyszedłem z tego założenia i nie żałuje. Zalewanie mineralem "bo tak" "bo ma przebieg 150kkm" "bo sie rozszczelni" "bo wyplucze syfy" jest bezsensem. Jesli silnik cieknie to trzeba to naprawić a nie zatykać gorszym olejem.Sin pisze:U nas w polsce w warsztatach sa tacy fachowcy jak lekarze którzy usuwają objawy a nie przyczyny,To tak jak z szamponem przeciwlupiezowym ;stosujesz jest ok przestaniesz powraca.
Wiem że w Stanach do problemu podchodza troche inaczej ,wątpie żeby
komukolwiek kazali zalac sprawny silnik gorszym olejem tylko dlatego ze
ma ubytki ,napewno staralibysie znalezc przyczyne usterki i ja usunac.
Pozdrawiam,
sereq / gg: 66423
autko: male z gazem
sereq / gg: 66423
autko: male z gazem