Ford Probe Klub Polska

tak jak w temacie zastanawiam sie nad oponami całorocznymi. jak myslicie warto ? zimy prawie nie ma a jak jest trwa u nas dosc krotko czy nie lepiej by bylo kupic caloroczne ? czy w lato szumią czy dobrze służą i jak z żywotnością czy znowu jak w porze zimowej jak sie zachowują macie jakąś wiedze lub doświadczenie z takowymi czy polecacie jednak zamieniać zima-lato

Jeżeli o mnie chodzi mam założone aluski 17" i na nich komplet na lato 225/45 aleee zastanawiam sie czy zamiast kupowac kompletu letnich na nie plus zimowek na oryginalne 16" czy po prostu całoroczne na 17tki i mieć fajnie

Na Lx-ie z racji małej używalności mam całoroczne.

Powiem tak - jeżeli robisz normalne przebiegi, tzn. od 10 tysi w górę na rok - kup sobie letnie i zimowe.

Całoroczne, przynajmniej moje jednak są trochę zbyt miękkie na lato i nie ma takiego hamowania w zimie jak na zimówkach.
Takie jest moje subiektywne zdanie.

Poza tym jakby nie było - lamelki w lecie bardziej szumią.

Nie chcę tutaj rozwijać jakiejś apokaliptycznej wizji bo tak nie jest, ale chyba jednak lepiej kupić dwa komplety jeżeli robisz przebiegi wyższe od 1-2 tys. km/rok.

Takie jest moje subiektywne zdanie.

Generalnie Kolego sympatyczny jak to mówi powiedzonko: ,, nie próbuj szkłem d**y utrzeć''. Pozdrawiam

LukaszV8 pisze:Generalnie Kolego sympatyczny jak to mówi powiedzonko: ,, nie próbuj szkłem d**y utrzeć''. Pozdrawiam

Albo jeża przez lejek wyje....bać

Całoroczne można o kant tyłka potluc, to tak jak byś się cofnął do lat '80-'90 i jeździł na uniwersalnych stomilach.
Niby się da jeździć ale czy to działa....

Ja w moich autach od kilku lat stosuje całoroczne głównie Hankok i bardzo sobie chwale. Swoją drogą w tym miesiącu w gazecie Auto Świat był test opon całorocznych który wypadł bardzo dobrze! Na zachodzie np w Holandii gdzie nie ma super mocnej zimy to głównie jeżdżą na całorocznych oponach.

Co do jakości opon całorocznych nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Tak jak w zwykłych oponach sezonowych można dzielić na lepsze i gorsze tak jest i z nimi. Wyniki mogą mieć dobre, ale to zawsze jest jakiś kompromis. Nigdy opony całoroczne nie będą tak dobre jak opony sezonowe. Trzeba też pamiętać, że są droższe niż zwykłe podobnej klasy i zużywają się szybciej. Wszystko zależy kto, ile i jak jeździ.

Dokładnie.

Przy przebiegu rzędu 1-2 tys. km rocznie - zwyczajnie nie opłaca mi się kupować dwóch kompletów i przekładać jeszcze.

To nie prawda, że opony całoroczne są złe i że się do niczego nie nadają. Bo tak nie jest.

Wszystko kwestia kto do czego potrzebuje.

Na pewno ma tu jednak znaczenie jaki producent i gdzie wyprodukowano.

Jeździłem Hondą przez 2 lata na Michelin CrossClimate i dobrze się sprawdzały zarówno latem jak i zimą - i na deszczu i na śniegu dawały radę. Tyle, że Honda to nie jest żaden potwór drogowy, na Audi bym jednak ich nie założył.