Ford Probe Klub Polska

Witam
Jak w temacie szukam godnego zaufania i solidnego zakładu, który przeprowadził by kompleksową renowację auta.
W sumie samochód jest w dobrym stanie, jednak chcę w nim zrobić co poniżej:
1. wymiana progów - ale wpierw trzeba sprawdzić kamerą zasadność wymiany, gdyż w jednym powstała niewielka dziurka, i może wystarczy naprawa częściowa i odpowiednie zabezpieczenie wewnątrz.
2. renowacja podwozia - usunięcie starych powłok, ewentualnych śladów korozji i profesjonalne zabezpieczenie kilkuetapowe, oraz demontaż, piaskowanie i poliuretan na wahacze itp + wymiana elementów gumowych (te dostarczę)
3. lakierowanie całego auta na kolor fabryczny (bez zmiany koloru)
4. odświeżenie elementów plastikowych nadwozia (podszybie, listwy, itp.)
Czy szanowni koledzy są w stanie polecić jakiś zakład który zrobi to profesjonalnie na lata, i dodatkowo przysłowiowej skóry nie zedrze?
Zdaję sobie sprawę że za 4 czy 5tys nikt tego nie zrobi, ale też nie jestem w stanie wydać np. 20tys
Pozdrawiam
Mirosław

Kolego to 20k jeszcze musiał byś pomnożyć żeby ktoś ci to uczciwie zrobił

Hmm, 2x20k to już chyba totalne przegięcie, nie uważasz? Taniej by mi było wsadzić 4 litery w auto i pojechać do UK. Tam za taką usługę (poza Londynem) wołają w okolicach 3tys GBP
W ogóle to sądząc po zaporowych cenach Polskich "fachowców", i ich nastawieniu wyłącznie na naprawę i lakierowanie drzwi od nówki mercedesa lub BMW, to za chwilę połowa rodaków będzie jeździć na naprawę za granicę.

Tak jak Romas pisze. To się tylko wydaje takie „hop-siup”. Policz sobie same koszta utrzymania warsztatu, do tego dodaj cenę materiałów oraz pracę(rozbiórka, praca blacharza, lakiernika, składanie). A pracy przy wiekowym aucie jest zawsze bardzo dużo. To jest wszystko czas, a czas kosztuje. Póki nie rozbierzesz, nie wyczyścisz to nie wiesz.

A co do

bluetoth pisze: ↑2023-02-09 20:18 W ogóle to sądząc po zaporowych cenach Polskich "fachowców", i ich nastawieniu wyłącznie na naprawę i lakierowanie drzwi od nówki mercedesa lub BMW, to za chwilę połowa rodaków będzie jeździć na naprawę za granicę.

to powiem szczerze, że są ludzie na rynku, którzy brzydzą się nowymi samochodami. Robią tylko „stare padła”. Kompleksowo. Samochód jest rozbierany do ostatniej śrubki i składany na nowo.
Poniżej wstawiam zdjęcie wyliczenia kosztów z jednego warsztatu (to akurat to jest przegięcie)- auto podobne wiekowo do probe

Ale czy ja pisałem że to auto to złom, i jest przy nim multum roboty? Auto jest w doskonałym stanie, ma 68tys przebiegu, lakier jest w dobrym stanie, nie ma żadnych głębokich rys, a podwozie też zdrowe (jedyna zagwózdka to ta dziurka w progu. Chodzi głównie o odświeżenie.
Ale właśnie dostałem odpowiedź z zakładu w Reading. Podali orientacyjny zakres cen 3.600 do 4.200 GBP, czyli taniej niż w PL, a to nadal nie prowincja, bo blisko Londynu
Co do przedstawionego przez ciebie kosztorysu, to z roboczogodzin wynika że gość chyba odbudowywał auto prawie z nicości (co do ceny roboczogodziny to się nie wypowiadam, ale firmy informatyczne potrafią mieć niższe).
W każdym razie dziękuję za zainteresowanie, i uważam temat za zamknięty. Liczyłem raczej na konkretne namiary, a nie przerzucanie się szacunkami z obłoków.
Pozdrawiam

bluetoth pisze: ↑2023-02-11 23:12 Ale czy ja pisałem że to auto to złom, i jest przy nim multum roboty? Auto jest w doskonałym stanie, ma 68tys przebiegu, lakier jest w dobrym stanie

To w takim układzie nie jest mu potrzebny nowy lakier, a dobra korekta lakieru

bluetoth pisze: ↑2023-02-11 23:12 Co do przedstawionego przez ciebie kosztorysu, to z roboczogodzin wynika że gość chyba odbudowywał auto prawie z nicości (co do ceny roboczogodziny to się nie wypowiadam, ale firmy informatyczne potrafią mieć niższe).

Nie. Auto było normalnie jezdne, tylko lakierniczo w słabym stanie.

bluetoth pisze: ↑2023-02-11 23:12 Liczyłem raczej na konkretne namiary, a nie przerzucanie się szacunkami z obłoków.
Pozdrawiam

To nie są szacunki z obłoków. Chcesz namiar? Odezwij się na pw dostaniesz namiar na gościa, który robi tylko „calaki”

Ja w 2020 roku robiłem delikatne odświeżenie lakieru na moim Probe. Odświeżenie polegało na polerowaniu całego auta, pomalowaniu części dachu (ta niższa częśc za własciwym dachem zasłaniana przez tylną klapę), porobienie drobnych zaprawek. Cena 1000 PLN, Miechów, Małopolskie ! Ogólnie wyszło nieźle, a po woskowaniu Soft99 Fusso Coat Dark auto wygłada tak:

Onkel Schneider pisze: ↑2023-02-13 20:02 Odświeżenie polegało na polerowaniu całego auta

Może bym się skusił, ale przecież to auto ma 28 lat, a wiadomo że 28 letni lakier nawet jak w miarę wygląda to niestety i tak jest DD, bo ma masę mikropęknięć, i tylko kwestią czasu jest kiedy zacznie odłazić płatami, tak jak na moim pierwszym aucie.

bluetoth pisze: ↑2023-02-23 21:59 Może bym się skusił, ale przecież to auto ma 28 lat, a wiadomo że 28 letni lakier nawet jak w miarę wygląda to niestety i tak jest DD, bo ma masę mikropęknięć, i tylko kwestią czasu jest kiedy zacznie odłazić płatami, tak jak na moim pierwszym aucie.

Minęły prawie 2 lata i nic nigdzie nie pęka ani nie odpada. Lakier na Probe (w porównaniu np. do Mondeo) jest naprawdę gruby. Np. maska i ślady po uderzeniach kamieniami.... w Probe nie do znalezienia, w 5-cio letnim Mondeo z 2 razy mniejszym przebiegiem musialem robic zaprawki a pewnie za rok czy 2 będzie trzeba lakierować całą maskę !

Mnie z pierwszego Probe w przeciągu kilku lat lakier zlazł po kawałku z całego tylnego błotnika, a teraz zaczął złazić z klapy bagażnika.
Poza tym ten drugi probek jest szykowany na "klasyka" (mam już żółte blachy), do sporadycznego użytkowania, i chcę aby wyglądał prawie jak z fabryki.

Tak z ciekowosci: dużo jest "zabawy" i kosztów, żeby dostać żółte blachy (bez nich juz niedługo do Krakowa nie wjadę - wprowadzają tę idiotyczną strefę czystego transportu (tffuuuuuu) !!!)

Onkel Schneider pisze: ↑2023-02-26 23:19 Tak z ciekowosci: dużo jest "zabawy" i kosztów, żeby dostać żółte blachy

Trochę się napociłem aby zdążyć przed styczniem 2023, bo od tego momentu okienko się zamknęło. Teraz trzeba min 30 lat i koniec kropka, a do tego nie chcą wpisywać jakiegokolwiek auta po 30-ce, musi mieć pewne cechy unikalności.
Miałem też to szczęście że auto ma mały przebieg (67tys), jest w doskonałym stanie, więc rzeczoznawca mógł na to położyć nacisk (m. inn. oryginalność w 98%). To zaowocowało tym że wciągnęli do rejestru pomimo faktu że to dopiero 28 letnie auto.

W sejmie trwają prace nad jeszcze większym uszczelnieniem systemu żółtych tablic więc warto się spieszyć

Dochodzę do wniosku, żę mogą mnie cmoknąć w palnik. Auto mam na wsi u rodziców, do Warszawy, Wrocławia i Katowic się nim nie wybieram. Z Krakowem to troche inna sprawa ale myślę, ze raz w roku mogę liczyć na wyrozumiałość policji (dalej nie wiadomo jak ma się obdywać weryfikacja wjeżdzających pojazdów). Niemcy zaczynają strefy eleminować:
https://spidersweb.pl/autoblog/niemcy-l ... tembergia/
a tutaj jak zwykle pęd dzikich świń w kierunku przepaści.

Bez przesady chłopaki znajdzie się ktoś co to zrobi za 15k w jakiejś stodołopodobnym warsztacie