Strona 1 z 1

NO I STAŁO SIĘ !!!!

: 2003-05-18 09:00
autor: BLACK PROBE
:evil: :cry: Już planowałem wyjazd na przyszły tydzień do serwisu w Krakowie a tu klapa !!! Wyjechałem z parkingu strzeżonego i podjechalem pod swój blok (jakieś 100 m) zapaliłem na beznynie i zaraz przełączyłem na gaz bo gasł. Pod swoim blokiem na gazie przegazowałem go do 5-6 tys. obrotów - bez żadnych problemów. Gdy obroty spadły przełączyłem na benzynę i próbowałem dodać gazu żeby wszedł na jakieś wyższe obroty bo chciał gasnąć. Przy dodawaniu gazu zachął "pierdzieć" i nie mógło osiągnąć 2 tys. obrotów po czym JAK NIE DUPNEŁO POD MASKĄ - myślałem że silnik wyleciał w powietrze. Ludzie w każdym oknie, od razu tłum się zaczął zbierać jak przy wypadku drogowym. Podniosłem maskę - wydobył się albo lekki dym albo kurz. Wizualnie nic się nie stało - oprócz tego że guma na dolocie powietrza wystrzeliła ale jej nie rozerwało tylko przesunęło na bok. Po założeniu jej na miejsce próbowałem uruchomić silnik ale nic z tego - po przekręceniu kluczyka cały czas pali mi się kontrolka wtrysku i uruchomienie jest nie możliwe.
Już sam nie wiem co mam robić - strzelił w sumie na benzynie nie na gazie :cry: :cry: :cry:

: 2003-05-18 10:32
autor: Raf
Benzyna nie mogła być powodem strzału, bardzo prawdopodobnie brzmi to co pisał wingerman że gdy jedziesz na benzynie to się zawór od gazu nie domyka i pewnie dlatego Ci dupnęło.
Prawdopodobnie przepływomierz Ci poleciał i dlatego nie możesz odpalić, wymontuj go i obejrzyj może to drobny problem mechaniczny i da się go łatwo naprawić, jeśli masz omomierz to możesz sprawdzić jak się zmienia jego rezystancja wraz z przemieszczeniem.

Jak się uporasz z przepływomierzem to spróbuj całkowicie zakręcić gaz (zawór na butli ?)


Pozdrawiam Rafał.

: 2003-05-18 21:40
autor: BLACK PROBE
:cry: :cry: :cry:

: 2003-05-19 08:34
autor: wingerman
Napisz potem co i jak to moze postaramy sie dalej cos doradzic.
Nie zalamuj sie.

: 2003-05-19 08:37
autor: kollek
Skoro się świeci kontrolka wtrysków to pewnie też jest z nimi coś nie tak. Może się uszkodziły podczas strzału?

: 2003-05-19 09:03
autor: wingerman
Jest roznie mogl tez pasc emulator (chyba tak sie to nazywa) - uklad montowany wraz z ukladem LPG ktory oszukuje komputer i wysyla sygnal ze wtyryski sa ok. (wymiana jego to napewno niewielkie koszty.

: 2003-05-19 15:55
autor: kollek
Mógł ale Black mówi że nie zapali wogóle samochodu a emulator zaczyna działać po przełączeniu na gaz.
Auto pali na benzynie a jak mu się świecą wtryski to nie sądze żeby to była wina emulatora.

: 2003-05-19 18:15
autor: wingerman
No faktycznie masz racje

: 2003-05-19 19:08
autor: Gość
Kontrolka od wtrysku zastepuje przewaznie kontrolke CHECK ENGINE. Kontrolka ta sygnalizuje po prostu jakis blad kompa, na tyle powazny ze auto nie zapala. Nnajprosciej bedzie na servisie zczytac bledy i sytuacja sie powinna czesciowo wyjasnic...

: 2003-05-19 21:11
autor: kollek
No mokry i tu sie nie zgodzę. Uważam że jak świeci kontrolka od wtrysków tzn. że się posypały wtryski albo z nimi coś jest nie tak. Sygnalizuje ona konkretny problem - wtryski. A check engine to całkiem osobna kontrolka, która pokazuje błędy - ogólnie.

: 2003-05-19 21:27
autor: BLACK PROBE
:cry: scholowali autko dzisiaj do siebie do warsztatu - zadzwonili że może coś zrobią do jutra. Sprowadzają ekektryka, żeby zapalił i ściągają bezpieczniki tak żebym jeździł na benzynie. Tak czy inaczej za tydzień w środę na 99 % śmigam do Krakowa na serwis (ul. Ofiar Dąbia) żeby zobaczyli co z kompem. :cry:

: 2003-05-19 23:10
autor: Gość
W zaleznosci od autka roznie kontrolka jest oznaczona. Nieraz jest to wtryskiwacz narysowny, nieraz silnik a nieraz CHECK ENGINE napisane. A kontrolka wedlug mnie znaczy to samo, blad komputera. Kumpel w polonezie ATU GSI ma wlasnie taki silnik narysowany. I raz mu sie zasiwecil wiec pojechal na serwis, a tam zczytali bledy z kompa i okazalo sie ze czujnik tachometryczny na wale sygnalizowal jakies bledy... Tak wiec obstawiam przy swoim, rozne oznaczenia, to samo znaczenie...

: 2003-05-20 21:31
autor: BLACK PROBE
Instalecję gazową odłączyli, sonde i silnik krokowy odpieli a samochód zepsuli. Twierdzą że ta sonda zaśmieciła kompa !!! Czy to możliwe ??? Jęli tak to jaki to mógł być okres czasu jak dałem im samochód na nastepny dzień i po ich regulacji już nie chodził. W czwartek (22.05) śmigam do Krakowa na ul. ofiar dąbia. Samochód nie chce jechać na benzynie poniżej 3 tys. obrotów. Jak ruszam na światłach to muszę na sprzęgle wcisnąć dużo gazu i ruszać z piskami bo inaczej nie ma szans :cry:

Aha - jeśli na serwisie stwierdzą że to z winy gazowników to gazownicy zwracają koszty. A jeśli nie to :cry: :cry: :cry:

: 2003-05-24 16:24
autor: BLACK PROBE
Byłem w Krakowie na serwisie – po drodze musiałem cały czas utrzymywać pow. 3,5 tys. obrotów bo inaczej miałem problemy z ruszaniem. Spalił około 15 l benzyny na trasie N.Sącz – Kraków. Na wstępie postraszyli mnie wymianą centralki wtrysków (2500 tys. zł).
Potem podpięli do komputera i bardzo szybko wyregulowali obroty, wymazali błędy ale samochód bez dodania gazu sam nie zapalił. Nie dało się wymazać 2 błędów sondy (skróty TRA i FRA ….) – diagnoza trza wymienić sondę (600 zł) – ok. Wymienili – komputer i dalej pokazuje te błędy – trza trochę pojeździć. Autko troszkę mulaste ale bez problemu ruszam i dużo lepiej silnik chodzi. Po zatrzymaniu nie zapali bez dodaniu gazu i pierdzi (strzela) z rury wydechowej gdy puszczam noge z gazu. No to do wymiany przepływomierz. I znowu nic.
Diagnoza – „Panie jeśli chcesz żeby to autko jeździło – trza wymontować (całkowicie) instalację gazową”. 10 minut rozmowy z „gazownikami” Ci swoje a mechanicy swoje.
Wracam do Sącza. Ale proszę o wymontowanie sondy – bo jak chodzi na starej i nowej tak samo to po co tracić 600 zł. Goście od razu ...….. i dopóki nie dostali Łąckiej śliwowicy to nie byłem mile widziany (przypominam: autoryzowany serwis). Jedyny mankament który pozostał to że nie pali bez gazu. Zapłaciłem 340 zł. (wymieniłem jeszcze wahacz górny przedni) + koszty paliwa = około 500 zł.
Po powrocie gazowniczy od razu mówią że jak chce to nie ma problemu i wracają kasę (całą) za instalację. Mówię że sprawa do przemyślenia do następnego tygodnia. Zapalam u nich autko i nie dodawałem gazu. Potem następny i następny raz, odczekałem aż będzie zimny – mijają 2 dni a ten pali bez problemu !!!!!!!!! Nie wiem co jest grane !!!!!!!!
Pojechałem do gazoników i mówię że autko chodzi na benzynie tak jak chcieli a oni maję zrobić teraz gaz (jestem umówiony na poniedziałek) – jak nie będzie chodził to wymontowuję.
Boję się tylko żeby znowu nie rozregulowali !!!!!

: 2003-05-24 23:51
autor: Gość
NIe wiem czy Ci moj tekst pomoze, ale kto wie.

Instalacja gazu w silnikach Proba 2.5L musi byc odpowiednio dobrana - producent, rodzaj. Najlepsza jest do tego jedna z nowszych Lovato (ok. 4000-4500zl), gdzie istnieje prawie bezproblemowe dostosowanie zarowno do gazu jak i benzyny oraz.. zostala zainstalowana w mazdzie xedos 2.5 z automatem. Jesli kogos interesuje temat, wezme materialy dotyczace tych instalacji od znajomego, ktory instaluje (czsami do 10 instalacji dziennie !!!) . Z Twojego pierwszego posta wynika, ze gazownicy sa w porzadku. Wiedza, ze nie w kazdym aucie gaz bedzie dobrze funkcjonowal. Wyklucz wade sondy lambda. Ona decyduje o ilosci mieszanki, ale przy dobrze ustawionym sterowniku gazu nie powinna miec najmniejszego wplywu, nawet jesli bylaby uszkodzona. --- Podaj kody bledow.--- Napisz tez, w ktora guma wystrzelila ze swojego miejsca. Swoja droga, jesli chcesz ominac problem ewentualnie uszkodzonego przeplywomierza, zdejmij rure z wejscia w przepustnice glowna, nie odlaczajac jego przewodow. Pamietaj jednak, ze nie ma wtedy filtrowania powietrza i moze dostac sie syf do silnika.