Strona 1 z 8
Kto jeździ z zapiętymi pasami? Ankieta
: 2005-04-07 08:15
autor: DENAT
Hej ludziska! Tak z ciekawości się pytam.
: 2005-04-07 08:41
autor: Qki G
A wiec tak ja się przyznam i powiem , że odpowiedziałęm "czasami"...dlaczego??
Otóz generlanie jeżdze bez pasów.
Zapinam je tylko czasami na rondzie w centrum bo tam zawsze stoja i czasami na trasach jak jade dosyć szybko
I w sumie to są 2 miejsca gdzie zapomnam pasy

:):):):)
: 2005-04-07 08:44
autor: wingerman
Bardzo madrze Qki, bardzo madrze

Ja zapinalem gdy mialem zwykle a i teraz zapinam automatyczne

znaczy sie, same sie zapinaja.
Mnie nieraz pasy uratowaly zycie, a samochody szly prosto z drogi na zlom.
: 2005-04-07 08:45
autor: Qki G
Wiem że mnie większość nie poprze ale ja po porstu nienawidze pasów:):):)
no cóz moge poradzić:):):)
Takie życie

: 2005-04-07 08:52
autor: Voodoo
Qki, no ja też Cię poprę bo niestety ale podobnie zapinam czasami i tylko tam gdzie wiem, że stoją lub jak wjeżdżam na traskę.
Mój błąd, wiem.
Ale taka natura.
: 2005-04-07 09:29
autor: MiH
Ja zawsze. Nawet jak jadę 2 przecznice. Wynika to z tego, że nie jeżdżę piewszy rok i trochę przeżyłem...
voodoo-doll pisze:Ale taka natura.
Zmienicie ją, jak Wam pasy uratują życie.
: 2005-04-07 09:42
autor: darel
Nawet pierwszego biegu nie wrzucam bez zapiętego pasa. Jakiś taki zboczony jestem. Bynajmniej nie jest to spowodowane jakimś traumatycznym przeżyciem ale od zawsze tak było i robię to automatycznie (całkiem jak w jedynkach

)
: 2005-04-07 09:44
autor: leoul
W trasie zawsze zapinam, w mieście to w zasadzie tylko w miastach typu Warszawa... osiąga się tam spore prędkości na tych 2 pasmówkach.
W Olsztynie w zasadzie po mieście nie zapinam, ale i prędkości dochodzą w tylko do 70 max.. no może czasem 100 ale super rzadko
pozdro
: 2005-04-07 09:50
autor: BALA
Ja zawsze je zapinam,
na 3 przypadki 2 razy uratowały mi życie,
to już jest nawyk.
: 2005-04-07 10:57
autor: Marcos
: 2005-04-07 11:03
autor: strober
: 2005-04-07 11:31
autor: RX
Witam,
Ja podobnie jak Darel robię to automatycznie niczym w jedyneczkach

:-) Zawsze, ale to zawsze zapinam pasy.
Pzdr.
: 2005-04-07 11:33
autor: Qki G
Kurde to chyba tylko ja jakis inny jestem

razem z voodem
: 2005-04-07 11:42
autor: wingerman
Odmieniec

: 2005-04-07 11:44
autor: Jedrek
Ja cały czas z zapiętymi. Tak się już przyzwyczaiłem, że jak mam nie zapięte to czegoś mi brakuje.

: 2005-04-07 13:14
autor: Bartas
Uratowaly mi zycie-zawsze zapinam
: 2005-04-07 13:39
autor: Gość
Ja zapinam nie mam wyboru
Ale jak jeszcze nie miałem proba to też zawsze zapinałem, a teraz jak wsiadam do innego samochodu gdzie nie ma automatów to zapominam, bo jak zapne to wysiadam z samochodu nie odpinając ich, i wygląda to dość komicznie.
: 2005-04-07 13:42
autor: Qki G
To ja miałem na odwrut Wsiadam kiedyś pierwszy raz do jedynki Squada no i zamykam drzwi i cos mnie przygniata no dobra spoko przezyje.Ale doleżdzamy na miejsce i j ak to ja chcialem sobie odpiać Ale zapomniałem ze same odjada po otwarciu drzwi.Niezłą miał polewke ze mnie hehe
: 2005-04-07 14:05
autor: Alexs
Nigdy nie zapinam,przepłaciłam to zdrowiem jak babka w d.... wjechała ale i tak nic to nie nauczyło

: 2005-04-07 14:11
autor: nikosnikos
Ja zawsze pasy zapinam - jedyne odstepstwo to jak juz jest ciemno i w miescie jade doslownie na kilometr czy dwa. W innych przypadkach - zawsze ubezpieczony pasami

: 2005-04-07 14:26
autor: MiH
moje odstępstwo: jazda po podwórku....

: 2005-04-07 14:31
autor: nikosnikos
MiH pisze:moje odstępstwo: jazda po podwórku....

No o tym zapomnialem - na podworku tez nie zapinam

: 2005-04-07 14:57
autor: Sh(.)(.)ters
U mnie w aucie jest obowiązek zapinania pasów na wszystkich siedzeniach. Jak ktoś ma coś w poprzek, to nie wsiada i tyle. Dlaczego? Bo nie chcę, aby w razie najgorszego, wyrzucony siłą bezwładu pasażer z tylnej kanapy złamał kręgosłup siedzącemu przed nim lub mnie. Słyszałem o takich przypadkach. Żona mojego znajomego zginęła w ten sposób, jadąc zapięta pasami na przednim siedzeniu dużego, bezpiecznego samochodu.
: 2005-04-07 15:27
autor: Gość
To ja opowiem wam coś innego. Ze dwa lata temu w Raszynie był wypadek. Ja jadąc samochodem obok miejsca zdarzenia nie poznałem co to za samochód. Potem w wiadomościach mówili o tym wypadku. Jak się okazało był to VW Golf IV na łysych oponach. Leciał sobie bagatela 200. Niestety w raszynie droga jest nie najlepsza miejscami, człowiek złapał niespodziewajkie na drodze. Obróciło go a potem zaczoł robić fikołki, do momentu jak nie spotkał latarni, którą położył (a była betonowa). Osoby które z tyłu siedziały zgineły ponieważ miały zapięte pasy. Osoby z przodu przeżyły, ponieważ nie miały zapiętych pasów. Siła odśrodkowa pootwierała drzwi i Ci z przodu powypadali, ludzi z tyłu zmiażdżyło.
: 2005-04-07 15:51
autor: DENAT
I to wlasnie jest problem. Zapinac czy nie. Ja się muszę przyznac ze nie zapinam. Tylko jak jade na dluzsza trase to zawsze zapinam. Ale tak do 100km to nie zapinam.
