Strona 1 z 2

Hamulce - serwo ? - WAŻNE !

: 2005-06-14 19:01
autor: Night
Witam.

Ciesze się, że mogę to napisać bo to znaczy, że przeżyłem dzisiejszą przygodę. Wiec od początku. Jak co rano droga do pracy po drodze jednak zabrałem 3 osoby z pracy wiec jechaliśmy w 4 ( pisze bo chodzi mi o wzrost masy pojazdu). Jakoś miałem dzisiaj jedne z tych dni Schumachera ( a ostatni taki był wczoraj) i powiem szczerze - zapierdalalismy jak się dało. Wyprzedaliśmy co sie dało i co za tym idzie to gaz to hamulec. Trasa jakoś akurat wyjątkowo dziś niebyła za bardzo zatłoczona i momentami naprawde szło sie rozpędzić. Generalnie chodzi o to że, droga przypomniała mi niedzielny wyścig F1 w Canadzie chyba - długie proste i nagle ostry zakręt = z naście bolidów poszło ze spalonymi hamulcami - dosłownie. I teraz uwaga: ostatnia prosta przed skrętem na teren firmy, jedziemy szybko. Zaczynam hamować... hamulec niby twardy wciśnięty normalnie a tu - zwalniamy jak bym go prawie nie dotykał. Wdepnąłem na maxa i nic - tak jak by się klocki ślizgały po tarczy. Dziękuje Bogu, że dziś ta zazwyczaj zakorkowana prosta była puściutka i zatrzymaliśmy się na następnej krzyżówce. zawróciliśmy i dojechaliśmy cali. Po pracy wsiadłem do samochodu i sprawdzam od razu jak hamuje (byłem pewny, że to była wina rozgrzanych tarcz) a tu troche zdziwko bo zimne tarcze a samochód nie hamuje tak jak bym chciał. Jest O wiele lepiej bo sie zatrzymuje ale mam wrażenie jak by z za małą siłą dociskał klocki do tarczy. Kilka miesięcy temu miałem wrażenie, ze juz słabiej hamuje ale połączyłem ten fakt z bardzo cienkimi tarczami i może nie za dobrej marki klockami. Miesiąc temu założyłem nowe tarcze i klocki na przód. I teraz mam dylemat. Co sie stało - serwo padło? No nie wiem bo generalnie wracając z pracy zahamowałem na asfalcie i ABS się załączył ale mam właśnie taki niedosyt tej siły hamowania. Czy może to wina tego, że były tak gorące i teraz musi zjechać się ta spalona warstwa ? No nie wiem wymyślam teorie ale proszę napiszcie czy myślicie, że to wina SERWO a jak tak to czy wiecie gdzie i za ile można dostać takie pasujące do GT. Pozdrawiam

: 2005-06-14 19:58
autor: enduro
mam rezerwowe serwo od GL ale chyba jest takie samo.Pozdro

: 2005-06-14 20:05
autor: Gość
Zagotował Ci się płyn hamulcowy. Jak tak szalejesz zalej jakieś Ferodo do 800 stopni.

: 2005-06-14 20:13
autor: Jacuś
SQAD pisze:Zagotował Ci się płyn hamulcowy. Jak tak szalejesz zalej jakieś Ferodo do 800 stopni.
Do tego klocki Ci sie ułożyły do tarcz moze delikatnie zjechały obstawiam ze na pewno ! I może CI dlatego niżej chwyta hamulec.
Sprawdź płyn moze płynu masz za mało, zagotował sie i delikatnie go ubyło

: 2005-06-14 22:09
autor: Night
Dzięki za odpowiedzi. Na początek sprawdze sposób z wymianą płynu. Po pracy otworzyłem właśnie od razu maskę i sprawdziłem stan płynu ale nie zauważyłem żeby było go mniej. Być może ubyło ale poziom jest ok. Teraz troche pojeździłem i jest niby ok, ale nie chciałbym, zeby sytuacja miała kiedyś znów miejsce bo moge nie mieć tyle szczęścia. Na prawde byłem zaskoczony takim dużym brakiem hamowania, bo nie raz juz zdażylo mi się tarcze ostro rozgrzać ale nigdy nie pogorszyło to hamowania aż do takiego stopnia żebym nie mógł zatrzymać samochodu. Troche też myślałem czy nie jest winą słabe hamowanie tyłu, wiem że ostatnio ręczny chwyta na ostatnich ząbkach. Klocki z tyłu mają z półtora roku a tarcze hmm no cienkie nie są. Wobec tego myśle że całą siłę przejmować musi przód i to może spowodowało też aż takie nagrzanie się tarcz a za tym płynu. No szczerze to mam nadzieje, że to tylko to. Jak na razie widze, że nikt nie obarcza winą uszkodzenia serwo, jak ja to na początku zrobiłem. Wie ktoś może czy da się wogóle sprawdzić sprawność serwo?

: 2005-06-15 01:49
autor: Bogdan9999
No to ja mogę powiedzieć że miałem takie zdarzenie w 1 dniu jak kupiłem probka miałem go może 5 godzin wybrałem się bez tablic do kumpli bo mówię a co tam jak mendy to mnie nie złapią tymi rzęchami. Była godzina 23 no więc wpakowałem 4 kumpli a jechałem pierwszy raz probkiem i samochodem z takim dużym i mocnym silnikiem. No i tak 100 piękinie idzie 150 jeszcze piękniej 180 no cudownie 200 fajnie 220 no cudownie i zakręt a że nie wiedziałem jak hamuje sie z absami to lekko nacisnełem na hamulec no i trochę przytrzymałem a że zakręt się zbliżał a probek miał trochę przyrdzewiałe tarcze więc suneliśmy pięknie jak torpeda hamulce sie przygrzały i nawet nie podziałało naciśnięcie mocniej. Wpadliśmy w zakręt 80 stopni ze 160 km/h zcinałem go jak mogłem abs nawalał jak szalony no i przez jakieś 10 m jechaliśmy bokiem ale wyprowadziłem go stopniowym skręcaniem i odbijaniem na prosto udało się wyjść z tego zakrętu cało ale prędkość z jaką zakończyliśmy ten zakręt to 40 km/h to sami możecie wyobrazić co tam sie działo. Wysiadłem na przystanku autobusowym z kumplami to jeden zaczął rzygać ja osobiście uklękłem bo na nogach się nie mogłem utrzymać ! Tego nie zapomnę do końca życia tak blisko śmierci to jeszcze nie byłem a do tego miałem jeszcze ze sobą 4 dusze.
To jest nauczka aby nie trzymać na hamulcu długo bo im cieplejsze hamulce to tym słabsze hamowanie !!!

: 2005-06-15 12:54
autor: Gość
W takich sytuacjach stresowych zalecane jest jeszcze zaciągniecie ręcznego o 2cm.

Night a może masz ręczny nie podpięty, słyszałem że to tez ma wpływ na hamowanie. Nie może robi Ci się gdzieś bąbel na którymś przewodzie na łączeniu gumowym. No i ten płyn tylko zalej cos dobrego.

: 2005-06-15 18:41
autor: Jacuś
Ja sobie nawet tego nie moge wyobrazic a co dopiero wy musieliście czuć biorąc ten zakręt !!!

: 2005-06-15 22:03
autor: Robert
Jacuś pisze:Ja sobie nawet tego nie moge wyobrazic a co dopiero wy musieliście czuć biorąc ten zakręt !!!
Ja nie muszę sobie wyobrażać :arrow: http://www.fordprobe.pl/forum/viewtopic ... 7&start=22

: 2005-06-15 23:43
autor: Night
Czytałem juz wcześniej Twojego posta o tym wypadku Robert. Masakra i dobrze, że Ty z tego wyszedłeś.

Jeśli chodzi o moje hamulce to wymieniam płyn na Ferodo DOT4 tylko nie wiem ile musze kupić - litr czy pół - wymieniał już ktoś kiedyś - bo mi różnie mówią.

: 2005-06-17 10:25
autor: KASZCZU
Mam ten sam problem co NIGHT... jadę sobie ślimaczym tepem 120/h daje po hamulcaha tu autko powoli zaczyna hamować.... Hamulec bardzo nisko łapie... miałem już dwie akcje gdzie bym sie wpakował komuś w tyłek. Np. jedną to na spotkaniu ford-probe.net gdzie wjechałbym jednej klubowiczce w dupe na światłach. Zatrzymała się na pomarańczowych, zaczelem wczesniej hamować ale to nic nie dało i w ostatniej chwili minełem ją łukiem na prawy pas,zatrzymałem się ładny kawałek za skrzyzowaniem. Dobrze ze prawy pas był pusty... zaczynam sie bać jeździc, teraz na miescie max 70km/h ;-(

: 2005-06-17 10:57
autor: Jedrek
KASZCZU pisze:MHamulec bardzo nisko łapie...
A jak pompujesz to rośnie? :roll:

: 2005-06-17 11:00
autor: RX
KASZCZU pisze:Hamulec bardzo nisko łapie...
Hmm u mnie było podobnie, hamulec łapał nisko i trochę kiepsko się hamowało. Pojechałem odpowietrzyć sobie układ, okazało się, że zapowietrzyła się pompa - wyleciało powietrze i teraz hamuje aż za mocno :P

Pzdr.

: 2006-10-30 21:38
autor: york
a ja tak z zapytaniem o innym autku.mianowicie kumpel kupil jakis czas temu renault 19 (w nowej budzie) 1.4 hatchback (czy jakos tak) i problemem jest zdaje sie serwo.ale o to wlasnie chce zapytac bo nie robilem jeszcze (oprocz odpowietrzania i wymiany plynu) hamulcow w innym aucie.sprawa polega na tym ze pedal jest ciagle twardy czyli efekt zblizony do hamowania maluchem (czyli bez serwa) tylko bardziej odczuwalny bo i masa wieksza.teraz moze bardziej obrazowo:

1; silnik zgaszony,noga na pedale hamulca (trzymam wcisniety),odpalam silnik,pedal idzie w dol moze o 2mm nie wiecej tzn da sie wyczuc ale doslownie minimalny ruch.

2;silnik zapalony:pedal twardy j/w,po odlaczeniu weza podcisnienia obroty ida w gore (pedal minimalnie twardszy,tzn tak jak na nie odpalonym),oczywiscie waz ssie porzadnie.po podlaczeniu go z powrotem,obroty wracaja do normy a pedal zachowuje sie tak jak przy odpalaniu silnika czyli minimalnie schodzi w dol i nadal bez zmian

3;pozatym klocki i tarcze ok,plynu jest w normie,ale ile jezdzi w aucie to nie wiem bo nie zmienialismy,auto nie zajezdzone,przyjechalo z Luxemburga.dodam ze usterka byla od dnia jego zakupu,przy czym nie bylem osobiscie bo sie koleszka troche pospieszyl a ja bylem w pracy,inaczej pewnie niedopuscilbym do zakupu albo zbil cene o jakes 500pln :twisted:

z poczatku myslalem ze to serwo sie skopalo (podobno jakas membrana w nim moze peknac czy cus)ale ostatnio on jechal z roboty i zajechal do 2-och warsztato z czego w jednym gosc stwierdzil od reki ze to serwo (naprawe przekalkulowal na 600 zl :evil: ),natomiast mechanik w drugim warsztacie spytal sie go kto mu takich glupot naopowiadal (z tego co wiem to odpial wezyk podcisnienia,osluchal sprawe i stwierdzil ze serwo jest sprawne tylko jakis zaworek cos nie teges.

po dotarciu tych informacji postanowilem zapytac Was,bo byc moze ktos cos kombinowal kiedys w tym kontekscie i moglby podzielic sie wiedza,a chyba zasada dzialania serwa jest taka sama w wiekszosci aut.

z gory dziekuje za podpowiedzi

: 2006-10-30 23:35
autor: pytlar
ja dlatego zawsze i wszedzie hamuje dodatkowo silnikiem!! :wink: a jak bym czuł, ze mi hamulce giną to na pewno bym wrzucal coraz szybciej nizsze biegi, zeby zwolnic!!

: 2006-10-31 07:52
autor: wingerman
Night
Sprawdz koniecznie klocki jesli sa spalone to chocbys nie wiem co robil z ukladem hamowania to nic ci to nie da.
Spalona okladzina na klocku robi sie jak rysik w kredce, wystarczy takim klockiem potrzec chcocby o plyte chodnikowa klika razy i mozna go zetrzec w ten sposob do golej blachy w kilkanascie sekund.

PS. Przerabialem takie cos kiedys na jednych zawodach, tak spalilo klocki ze nie mielismy szans jechac dalej. Jednak jakis kibic ktory za nami jezdzil z kolegami na dwa samochody postawil swoja mazde (taki sam mial model) na kolkach, odkrecil tarcze hamulcowe i klocki (bo jak wiemy same klocki musza sie ulozyc a jego juz byly ladnie spasowane z tarczami) i przybieglo do nas z nimy bysmy dalej mogli kontynuowac (niezle jaja). i... pojechlismy do konca juz na jego kpl. hamulcach. :)

: 2006-10-31 15:21
autor: lukasz25
Jesli chodzi o klocki to jest normalne zjawisko jak sie przegrzeją to robi sie na nich szkliwo i przestają chamowac jak troche pojeździsz spokojnie to powinno im przejsc co do płynu to zgadzam sie ze moze sie zagotowac ale jak jest stary w przeciwnym razie wczesniej padna klocki
jesli chcesz tak jeździc to kup jakies sportowe klocki to tylko moje skromne zdanie :roll:

: 2006-10-31 21:25
autor: york
ej chlopy piszecie na temat z przed pol roku bez mala a ja odswierzylem go w innym kontekscie.czy ktos sie wyrazi?

Pompka hamulcowa

: 2007-08-17 10:57
autor: strzyzewski
Witam

W związku z wyjazdem na urlop do "Pepicków" chciałem odpowiednio przygotować Probka. Hamulce powiedzmy, że działały, bez rewelacji, ale działały. Po próbie odpowietrzenia było jeszcze gorzej. Wczoraj wymieniłem płyn (DOT-4), odpowietrzyłem, a dziś rano hamulców brak. Szukam generalnie potwierdzenia, że uszkodzona jest pompka hamulcowa. Pedał nie rośnie. Trzeba się nieźle napompować, żeby zaczął hamować. I tutaj moje pytanie. Czasu wiele do jutra nie mam, a dziś popołudniu mogę mieć pompkę od '89GT USA. Czy taka będzie pasować do mojej wersji?
Pozdrawiam

: 2008-07-06 07:55
autor: Drzymek
A ja mam taki problem:

Pierwszy raz hamuje - hamulce są igła
drugi raz - pedał twardszy, wyżej bierze hamulec słabszy o połowę
trzeci raz - pedał twardy, bardzo wysoko bierze, hamulca prawie nie ma
czwarty raz - pedał skała, na samym początku, hamulca nie ma

Zauważyłem jeszcze jedno, a mianowicie, kiedyś jak podpompowałem hamulec na wyłączonym, silniku i uruchomiłem silnik, to słychać było przez chwilę takie brzęczenie i hamulec spadał na sam dół. Teraz tak się nie dzieje i po uruchomieniu silnika jest cały czas twardy.

Hamulce były odpowietrzane, co to może być?
Servo się zapowietrzyło?


EDIT: Panowie, pomożecie???

: 2008-07-06 10:44
autor: davidlive
zdejmij wzmacniacz i zobaczymy

: 2008-07-06 10:52
autor: Drzymek
Ten problem był już przed założeniem wzmacniaczca

: 2008-07-06 15:52
autor: wingerman
wg mnie servo stracilo swoja wydajnosc. jego zadaniem jest wspomaganie hamowania poprzez podcisnienie z silnika i jesli masz w nim np. jakas minimalna nieszczelnosc to nie bedzie w stanie wspomoc Twojej pracy za drugim i kolejnym razem. Oczywiscie nawet nowe servo ma pewne opoznienia ale domyslam sie ze nie o nie Ci chodzi.

: 2008-07-06 19:41
autor: Drzymek
A czy to może być mimo wszystko źle odpowietrzony układ hamulcowy?

: 2008-07-06 21:04
autor: Sqad
Drzymek pisze: Hamulce były odpowietrzane, co to może być?
Servo się zapowietrzyło?
Jak może się servo zapowietrzyć?? czym powietrzem ?? :P

Są trzy opcje.
Nadal zapowietrzony uklad choć objawy są troche dziwne.

Możliwe że jest to serwo. Zesrało się i tyle