Myjnia Automatyczna - mam drugie miejsce zaraz po Roofio :-(
: 2005-10-11 20:34
Witam,
Chory jestem, Probek brudny, na dworze zimnawo - postanowiłem w końcu pojechać na automat (nie ma u mnie w mieście ręcznej myjni). Najpierw autko umyto mi ładnie Karcherem, potem szczotki, zadowolony wyjeżdżam... po dojechaniu na podwórko oglądam progi no i z zadowoleniem mogłem stwierdzić, że auto nie było nigdy malowane na inny kolor niż srebrny, ba, wygląda, że nigdy nie było malowane (przynajmniej z prawej strony). Nie mam płata lakieru na przedniej części prawego progu. Nie jest to aż tak duża dziura, ale widać ją z daleka, powiedzmy wielkości dłoni
Nie mam za bardzo gdzie Probka oddać do lakiernika. Okoliczne warsztaty słyną z tego, że auta zjeżdżające z podnośników itp itd są regularnie zajeżdżane, po lakiernikach trzeba poprawiać... Nie mam niestety funduszy w tym momencie żadnych (żeby gdzieś podjechać do lepszego lakiernika np.), ale przed zimą wypadałoby to zrobić. No i cóż... może jakieś pomysły? Ja wpadłem na dwa - farba w sprayu lub naklejenie nalepki V6 na obie strony auta w miejscu wydrapania lakieru. Jakieś pomysły? 
Pzdr.
Chory jestem, Probek brudny, na dworze zimnawo - postanowiłem w końcu pojechać na automat (nie ma u mnie w mieście ręcznej myjni). Najpierw autko umyto mi ładnie Karcherem, potem szczotki, zadowolony wyjeżdżam... po dojechaniu na podwórko oglądam progi no i z zadowoleniem mogłem stwierdzić, że auto nie było nigdy malowane na inny kolor niż srebrny, ba, wygląda, że nigdy nie było malowane (przynajmniej z prawej strony). Nie mam płata lakieru na przedniej części prawego progu. Nie jest to aż tak duża dziura, ale widać ją z daleka, powiedzmy wielkości dłoni


Pzdr.