Wczoraj zdecydowalem sie sprawdzic osobiscie jakie beda skutki wyjecia kata i tlumika srodkowego.
O ile z katem nie bylo duzo do zastanowienia ( pomysl czekal od dawna) , to w przypadku tlumika decyzje podjálem spontanicznie. Zaczelo sie od przepalonej dziury w tlumiku, auto stalo sie glosne i brzydko pracowalo, przy tym wydaje mi sie ze Probek stal sie jakis taki ospaly, naprawilem tlumik reparaturká, bylo dobrze , auto zaczélo na nowo jezdzic , ale po kilku dniach znów zrobila sie dziura. Szybka decyzja wywalam go precz !


Moje spostrzezenia na dzien dzisiejszy to :
1. auto pozostalo bardzo ciche ( dla mnie zaskoczenie - ale mile)
2. piekny dzwiek ma teraz silniczek , choc troche wyzej przesunál sie mily dzwiek stozka.
3. szybciej wkréca sie na obroty i tu najlepsze silnik wkréca sie teraz do ponad 8 tys i dopiero odcina , tak naprawde "zamykam" obrotomierz , poprzednio krecil tak do ok 7,5 tys i odcinal.
Wad na razie nie zauwazylem.
Ogólnie bardzo fajnie sie teraz jezdzi , auto wydaje sie byc dynamiczniejsze , aczkolwiek jest to moje subiektywne odczucie, poniewaz jeszcze nie sprawdzalem maksa ani przyspieszenia. Przyspieszenie spawdze po naprawie sprzegla.
Ale nawet jakby mialy pozostac na poprzednim poziomie, to dla samego dzwieku warto bylo przerobic uklad.

Na razie jest super, a na jesien jesli wszystko pójdzie planowo, chcialbym Probkowi zafundowac podwójny wydech i to caly, od silnika.