Rozdrapie trochę temacik

Mianowicie nie zdążyłem sie jeszcze wypowiedzieć ,na ten temat co sądzę. A więc mianowicie, gaz jest dla mnie beee

Pisze już dlaczego. Moje przebiegi autem rocznie sięgają max 4000 km, więc auto może mi palić 20 L/km i nie musiałbym go gazować

A teraz kwestia plugawienia auta LPG. Plugawić to można sikając do baku, a nie zakładając LPG

Przecież to paliwo, ale o trochę innej specyfikacji.A że jest tańsze o około 50% od benzyny to wielki plus. Tak samo jak gaz ziemny, albo patent forda na Szwecję, alkohol z 15% domieszką benzyny.BMW zrobiło wersję 7 napędzaną wodorem. Druga sprawa jest taka że, kochamy nasze auta, ale to nie są Ferrari Enzo

Zagazować Enzo to jest profanacja, nawet dla kogoś tak tolerancyjnego jak ja

Probe jest autem do ruchu "cywilnego" więc nie widzę nic złego w gazowaniu go. Mam kumpla co ma zagazowaną astre 1.4 Ecotec(niby śmieszne przy tak małym motorku), a 4000km potrafi walnąć w przeciągu 10 dni. Należy też pamiętać że instalacja LPG radykalnie zwiększa zasięg auta, w końcu mamy dwa zbiorniki. A więc na koniec mego trucia podsumuje: LPG= good, drugs = bad

Takie moje skromne zdanie. Pozdrawiam
Let The Galaxy Burn....