Wątek pierwotnie dotyczył 2.0, ale pozwolę sobie opisać mój przypadek z 2.5V6.
Rok, a może już dwa lata temu padł mój fabryczny tłumik. Ponieważ oryginalny fordowski kosztuje majątek, zacząłem szukać zamienników i znalazłem walkera i bosala. do sklepu z walkerem miałam bardzo daleko, a bosal pod nosem, więc kupiłem. I to był gigantyczny błąd. Póki silnik jest zimny, to spoko, brzmi może tylko trochę gorzej niż oryginał, dało by się wytrzymać, ale gdy auto się nagrzeje (konkretnie spaliny) to jest tragedia. w zakresie obrotowym 2..2.5 krpm układ wpada w rezonans i buczy tak, że łeb puchnie.
Oczywiście złożyłem reklamację, wymienili mi tłumik, bo myślałem że jakiś wadliwy mi się trafił, ale niestety, to samo. Co więcej Niebawem Probert się zabrał za wymianę tłumika, ostrzegałem go, mówiłem żeby brał walkera, ale mu się pomyliło i wziął bosala

. I ma to samo co ja. Bez zatyczek do uszu w trasę się nie ma co wybierać.
Myślałem że mam tylko jedną opcję, naprawić stary tłumik którego na szczęście nie wyrzuciłem, ale teraz widzę że jest jeszcze jedna - 'płóciennik'.
Czy chodzi o tę firmę :
POLMOstrów
Prosiłbym osoby które założyły sobie tłumiki 'płóciennik' do 2.5V6 o opinie na jego temat z perspektywy czasu.
Pozdrawiam, Rafał.