temat podobny do mojego problemu. a problem taki...
kupilem sobie filterek stozkowy juz z adapterem do probka itp, no i dzis postanowil go zamonotwac.
na przeplywce jest taka czarna kostka z wtyczka ktora cholernie ciezko wyciagnac, po 15 minutach meczenia wpadlem na pomysl aby ja cala wykrecic(po bokach sa razem 2 srubki), jak je tylko delikatnie poluzowalem i zobaczylem jakies blaszki wlozylem do srodka i przykrecilem znowu.

.
potem zobaczylem ze tam taka klamerka jest, poluzowalem z eszlo jak po masle.na przeplywce z boku byl taki wezyk, ale na chlopski rozum przed przeplywka, wiec raczej malo istotny.
wszystko zrobione odpalam fure a tu

ledwo co odpalil, zapalila sie lampka ktorej nienawidze taka pomaranczowa po prawej stronie na dole

(nawet nie chce tego slowa wypowiadac). jak chcialem ruszyc to ledo co, falujace obroty, ogolny brak mocy itp. potem
odpiolem ta czarna kostke na przeplywce i...zero
ruznicy, to samo.
czy to znaczy ze rozwalilem sobie przeplywke? ten czyrny wezyk co byl z boku przymocowany jest istotny czy nie?
pozdr
"Byłoby lepiej, gdyby ludzie bardziej przypominali zwierzęta (...) i w większym stopniu kierowali się instynktem; czyniąc coś, nie powinni być aż tak dalece świadomi tego, co robią."
"Strach i głupota zawsze leży u podstaw większości ludzkich działań."