
Co do paliwa na którym się jeździ, to uważam że Porshe może jeździć nawet na wodę byleby miało właściwe osiągi i nie jeździło jak Syrenka (z całym szacunkiem), krztusząc się. Ja nie dyskryminuję pojazdów ze względu na zastosowany rodzaj paliwa. Tak samo można by mówić o hybrydach, co to za auto sportowe, które ma silnik elektryczny a są takowe i to również następcy aut kultowych. Najważniejsze jest w tym by takie auto miało faktycznie osiągi auta zaliczanego do sportowych nie ważne jaki ma silnik i na jakim paliwie jeździ.
Nie sztuką jest wydawać pieniądze a wydawać je mądrze i rozsądnie.
A co do kpin, to Porshe z lpg będzie obiektem kpin osób, które nie mają szacunku dla inności. Dla pasjonaty nawet wrak takiego auta będzie "Czymś" z czego on zrobi Porshe bo liczy się wkład pracy.
Czy każde Porshe, auto, musi być takie same, czy Porshe w kolorze różowym traci prestiż tylko ze względu na kolor bo powinno być czerwone?
Nie wydaje mi się by pasja była czymś co robi się dla uznania obserwatorów, to uznanie powinno być tylko wtórnikiem bo inaczej staje się tylko robieniem pod publiczkę, dla poklasku.
Idąc dalej można rzec, że stosowanie najniższego OC czy szukanie zniżek poprzez rejestrację na kogoś też pozbawia dumy, bo stać go na taki wóz a nie stać go na najdroższe OC + AC i może jeszcze NW i co tam jeszcze.
Nie wszystko drogie co ładne i nie wszystko ładne co drogie.