Kupić rzęcha zawsze można tylko po co,szkoda kasy lepiej dołożyć kilka stówek i kupić w lepszym stanie później mniej będzie do zrobienia 
A z probe to różnie bywa,wiem sam po sobie,że już więcej nie kupię takiego auta,zrobiłem teraz swoje włożyłem parę złotych ale auto jest teraz ok.Na pewno go nie sprzedam bo jakie pieniądze można dostać za takie auto,mało kto chce coś takiego w garażu trzymać.
i jeszcze kupa rzeczy jest do zrobienia
resko pisze:Nie cbr-ek nie rozumiem takiego podejścia.Auto to auto.Jak niby auto ma ci się odwdzięczyć za coś tam?
I właściwie wydaje mi się że dużo właścicieli Probe musi mieć jakieś "uczucia" do swoich aut bo w przeciwnym razie kupili by coś mniej paliwożernego i mniej awaryjnego - któryś s Forumowiczów ma bądź miał taki fajny opis : NO PROBE NO PROBLEM a Forumowicz CBR Yest Probe yest problem i te opisy świetnie to obrazują 
To tak z ciekawości - też sentyment jak w moim przypadku czy inny powód ?Garett pisze:Ja Ciebie koleżanko doskonale rozumiem, sam kupiłem w takim stanie, a nawet pewnie w gorszym niż twój u mnie prawie wszystko było do wymiany i to dosłownie wydałem na auto 1200 zł a włożyłem w niego jeszcze 4 tys.
Dobrze wiedzieć że nie ja jedna kupuję rzęcha 
ile nerwów przez niego zjadłem, a czasu ile przy nim spędziłem to nawet nie powiem, kolega Brolly nawet sie ze mnie śmiał co za rzęcha kupiłem, że to dużo pali i wgl. ale jak sie przekonał co to za samochód, to sam sobie takiego sprawił i myśle, że też jest z niego szczęśliwy, choć dużo jeszcze do włożenia jest w mojego to i tak choćby nie wiem co, nie poddam się, ile to nocy nie przespanych miałem przez niego, ile kłótni z byłą dziewczyną , że ważniejszy od niej był Probe ile kłótni z mamą i wgl... i tak nigdy za nic w świecie go nie oddam tak jestem do niego przywiązany a ile ludzi mi zazdrościło i mi dogryzali to już nawet nie będę mówił...
I właśnie dlatego Drogi Kolego Resko postanowiłam władować kilka tyś w rzęcha . Bo dla mnie to nie tylko auto , to pasja , marzenia , uczucia , wspomnienia - też pierwszy raz jechałam Probe jako dziecko , brat miał czarne 2,2 GT z czerwoną tapicerką , zdziwione spojrzenia - jak czasem stary rzęch pokazuje pięknym , nowym autkom co potrafi , to duma ze mogło być na złomie a będzie jeszcze długo i mam nadzieję szczęśliwie wozić panci dupcię 
Życzcie powodzenia mojemu mechanikowi bo w piątek przeze mnie w pracy był - nie dałam mu żyć i nawet świeto nie pomogło hihi Ale rozrusznik zrobiony i prowadnica szyby też no i generalny przegląd więc wiem na czym stoję - a potem mógł jechać do domuKocureq pisze:Nic tylko życzyć powodzenia
Michałku pozdrawiam - wiem że czasem czytasz Forum 
Mam nadzieję,że nie zraziłem Ciebie do siebie bo nie to miałem na celu.Ty jednak kochasz swoje auto,mąż czasami nie jest zazdrosny?Bo ja bym był Życzę ci powodzenia z naprawą szczerze i jeżeli będziesz coś potrzebowała do auta jakieś części to pisz do mnie mam kilka drobiazgów a w zasadzie całe auto na części.Powodzenia koleżanko Daj jakieś fotki jak wygląda twój skarb Większość z nas ma nierówno pod sufitem że ładuje kasę w stare rzępy i jeszcze ich to cieszy Ty zrobiłeś to samo więc jak rozumiem chciałeś przestrzec mnie przed błędem ale się nie udało Fotki miałam zrobić ale Michał-mechanik zadzwonił że pacjent może przyjechać wcześniej niż się umawialiśmy więc zaraz smigłam na warsztat - zrobię w poniedziałek - żartuję oczywiście , na szczęście dzielnie to wszystko znosi 
nie wiem jak to zrobiłemBasia pisze:Patryś - no weź się naucz cytować...
Ja tego nie pisałam
śpieszyłem się i pisałem na biegu 
2Ya pisze:Mój podziw wobec twojego uporu oraz zawziętości i konsekwencji Aniu, jest fenomenalnie z*a*j*e*b*i*s*t*y
Aniu tak hipotetycznie jak przypadkiem, kiedyś byś była "wolna", to daj znać proszę 
Będę pamiętać o propozycji 2Ya hahaha2Ya pisze: Apropo miłośći
A moze to tylko z moim Probaczkiem tak jest ? ) , gazownika mam kilometr od siebie więc pod ręką w razie czego , bardzo fajny i konkretny facet zresztą 
