-- oryginalny post 2012-03-27 20:22 --
Się podepnę. W sobote zrobilem zwarcie jak ta pała ostatnia

Dlugo by tu opisywac - w skrocie jest tak, ze na odpalonym silniku odlaczylem kabel WN 6 cylindra na aparacie zaplonowym, podczas gdy piznął mnie prąd, gdy wlozylem tam lape.

;(. Kabelek sobie wisial, zobaczylem tylko iskre, silnik pochodzil 2 sekundy i zgasl, juz nie odpalil. Nie ma iskry (nie odpalil na zaciag czego sie spodziewalem, zreszta podlaczylem do fajki swieczke od mondeo- brak iskiery) Czy to bezpiecznik? (Jak przekrecam kluczyk to wszystkie kontrolki sie swieca, radio smiga itd.) wiec pewnie nie bezpiecznik... Na bank cewka

I teraz pytanie czy musze kupic sama cewke, czy razem z aparatem zaplonowym?
K**wa nie wiem czemu tak zrobilem, to jakis odruch byl bo tym trzasnieciu pradem, pewnie za duzo amperów przeszlo przez moj zryty beret, i jest tak a nie inaczej

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
-- dodano 2012-03-27 20:24 --
A wiecie co, z tego tematu wyczytalem ze jednemu koledze spadaly obroty na 400-500 podobnie jak u mnie, po wymianie cewki wszystko superancko. Pewnie i tak bym ją wymienial... Chociaz to zadne pocieszenie...

Riding myy car...