Swoją przygodę z Probe rozpocząłem około pół roku temu. Z racji ciągłych wyjazdów samochód długo stał nieużywany praktycznie w ogóle. Przed świętami postanowiłem wziąć się porządnie za to piękne autko. Kupiłem go jako samochód zdecydowanie do dużego remontu ale nie przeraziło mnie to


Na pierwszy rzut poszedł silnik, a właściwie jego wymiana. W tym miejscu chciałbym bardzo podziękować administratorowi konta na Facebook'u za superszybkie odpowiedzi dotyczące kompatybilności silników Mazdy. Padło na moto od Mazdy 626 o pojemności 1,8 litra i udokumentowanym przebiegu 170000km (50 tys mniej niż poprzednik). I tu zaczynają się rewelacje...
Na początku nie zauważyłem żadnych problemów bo po odbiorze z warsztatu zrobiłem nim jedynie 200km. Dodam, że przed kupnem zamontowaną miał instalację gazową. Mechanik stwierdził, że gazem się nie bawi, więc poradził udać się do gazownika specjalisty w celu zamontowania instalacji w nowym silniku. Po przejechaniu 50 km o dziwo włączyła się rezerwa choć przed wyjazdem tankowałem ponad 10 litrów... Po wizycie i montażu instalacji do nowego motoru pan gazownik podpiął wydech pod miernik i... Przeżegnać się można było lewą nogą. Tak jak wyniki emisji spalin, sondy lambda itp na gazie były wręcz podręcznikowe tak na benzynie każdy jeden pomiar kilkukrotnie wyższy. I tu pojawia się dylemat, ponieważ pan gazownik zarzekał się że to wina komputera. Że po zmianie silnika należy podpiąć komputer w celu zmiany ustawień. Ile w tym prawdy? Nigdy się z czymś takim nie spotkałem, ale, kto to wie...
Na razie zabieram się za swojego Forda od strony mechanicznej wymieniając po kolei silnik, kompletny układ wydechowy, amortyzatory, klocki i tarcze no i oczywiście wszelkie płyny eksploatacyjne wraz z filtrami. Później będę szukać upiększaczy wizualnych

Czy ktokolwiek z Forumowiczów ma jakiś pomysł skąd tak kosmiczne spalanie no i spadek mocy ( średnie przyspieszenie i prędk. maks. 130km/h) ?
Poszukuję również dobrego mechanika w rejonie województwa Pomorskiego (najchętniej Trójmiasta), do którego nie będzie strach oddać ukochanej maszyny i który na jej widok nie zrobi wielkich oczu.
Za wszelką pomoc będę niezmiernie wdzięczny.
Pozdro!