Chcę odpalić silnik, przekręcam kluczyk i kręcę rozrusznikiem, nie odpala - bez względu na to ile czasu bym go piłował na tym rozruszniku, nie odpali.
Po kilku sekundach znów przekręcam kluczyk i kręcę rozrusznikiem, to samo, nie odpala (i tutaj uwaga, pojawia się dziwna rzecz) puszczam kluczyk, rozrusznik już nie kręci, słychać że silnik rozpędzony od rozrusznika zaraz się zatrzyma i w tym momencie odpala

Co to może być

I taka ciekawostka, przełączam kluczyk w stacyjce w pozycje zapłonu (kontrolki na zegarach się zapalają), otwieram maskę, kawałkiem kabla podaję plusa z akumulatora na konektor od bendiksa rozrusznika - rozrusznik kręci i pięknie odpala od półobrotu

Diagnoza była taka:
- uszkodzona stacyjka - próbowałem na kilku różnych sprawnych i dzieje się to samo więc to nie wina stacyjki
- uszkodzony regulator ciśnienia paliwa - wymieniłem, to nie jest przyczyną
Po prostu przy przekręceniu w stacyjce kluczyka w pozycję kręcenia rozrusznikiem, coś jakby odłączało sygnał na wtryskiwacze paliwowe, tak mi się wydaje

Ktoś się już spotkał z takim objawem
