

PILNE!!!!!!
Neo - już kiedyś pisaliśmy, z rolkami, paskami itd. nie ma żartów. Z niedokręconymi śrubami w kołach (metaliczny stukot) da sie jechać w miarę szybko (150km/h) bez większych reperkusji. No może tylko Cynki był bardziej blady niż zwykle jak to odkryliśmyneo61 pisze:Rozumiem ale podobnie jest z łozyskiem w kołach.Też trzeba je wybić i wbija się nowe.
Coś takiego wczoraj usłyszałem od mechanika w zaprzyjaźnionym carmanie odnośnie hałasu dziwnego po odpaleniu 2.2 GT na zimnym silniku. Co to takiego, gdzie tego szukać, ile to kosztuje ? Mechanik sugerował że może wystarczy wymienić samo łożysko, ale nie wiedział czy to łożysko występuje jako wymienny element czy wszystko w całosci.rolka napinacza od paska odpowiedzialenego za wspomaganie, klimatyzacje itp.......
OBrychu pisze:Coś takiego wczoraj usłyszałem od mechanika w zaprzyjaźnionym carmanie odnośnie hałasu dziwnego po odpaleniu 2.2 GT na zimnym silniku. Co to takiego, gdzie tego szukać, ile to kosztuje ? Mechanik sugerował że może wystarczy wymienić samo łożysko, ale nie wiedział czy to łożysko występuje jako wymienny element czy wszystko w całosci.rolka napinacza od paska odpowiedzialenego za wspomaganie, klimatyzacje itp.......
Ogólnie to po odpaleniu jak auto postoi na mrozie i jest zimne to wydaje taki brzydki hałas jakby coś gdzieś ocierało, po rozgrzaniu wszystko jest ok. Jakieś sugestie ? Japan Cars ? Intercars ? Jakie mogą być koszty ?
No mam właściwie 2 Probe, ale nie do opchnięcia bo obydwa zostały przywiezione na zamówienie. Nie wiem gdzie w moim poście doszukałeś się chęci "klasycznego podpicowania przed sprzedażą". Czy gdziekolwiek zasugerowałem, że chcę coś naprawić jak najtańszym kosztem, byle przejeździło 100 km ? Czy nie sądzisz, że zupełnie łatwiej byłoby mi sprzedać auto z rozgrzanym silnikiem ? Napisałem przecież że po rozgrzaniu hałasu nie ma. Nigdy nie picuję auta przed sprzedażą i nie ukrywam jego faktycznego stanu - to nie są nowe samochody i myślę, że całkowicie normalne jest, że może im coś dolegać. Nie mniej jednak jakoś nie wydaje mi się, aby w moim poście można było sie doszukać jakiegoś "podpicowania przed sprzedażą".Witek.w-wa pisze:O![]()
![]()
widze ze masz nastepnego Probe do opchniecia
i chcesz je klasycznie troche podpicowac przed sprzedaza![]()
No od tego jest tzw. zaświadczenie VAT-24, które załatwia się od razu po urzędzie celnym - stwierdza ono, że jako osoba fizyczna jest się zwolnionym z podatku VAT. Być może Twój znajomy kupował w UE auta za cenę netto ? Być może nie wiesz jak to do końca było ? Poza tym nie sprowadzam jakiejś wielkiej ilości samochodów a nie każdy jest rejestrowany na mnie - od tego m.in. mam wspólnika.Uwazaj tylko na obrot, znajomy ktory spowadzil pare autek od maja 04 teraz walczy z US bo mu dowalili 22% Vatu od sprzedazy tych wszystkich autek + odsetki mimo ze nie prowadzi dzialalnosci gospodarczej
oczywiscie z gory sorry to nie moja sprawa.
Nadzieja matką głupich - obydwa "wciskam ludziom z forum".ps.
mam nadzieje ze autek tych nie wciskasz ludzia z forum![]()
Nie wiem co ma znaczyć "kupa". Widzisz, ja wiem, że cokolwiek by się nie robiło to jest źle. W listopadzie ubiegłego roku sprowadziłem Probe I gen. Mój wspólnik miał straszne obawy czy jest to samochód, który się sprzeda. Przekonałem go i przywieźliśmy samochód naprawdę w rzekłbym idealnym stanem. Zdecydowałem się na Probe m.in. dlatego, że tutaj na forum często pojawiały się głosy, że takie auto w dobrym stanie zawsze się sprzeda, choćby do klubu. Niestety po ogłoszeniu na forum - zero odzewu, mam na myśli osoby zainteresowana a nie proszące mnie o namiar na auto za 4,5 tysiąca. Probe wystawiliśmy do ogłoszeń w mediach z ceną 7900 zł + rejestracja. Sprzedało się dopiero po 2 miesiącach, w tydzień od wstawienia do komisu za kwotę 7300. Aby było śmieszniej raz pojawił się zainteresowany klient. Przyjechał z dwoma kolegami Mazdą 626 Coupe z naklejonymi na zderzak wściekłymi tłokami, szachownicą i ryczącym wydechem. Najpierw mówił, że on wie jak to auto jeździ - jak go przewiozłem to mówił tylko "o ... jak to zapierdala, już może pan zwolni bo ja tyle w życiu jeszcze swoją Mazdą nie jechałem, a mam ją 3 lata". Po jeździe próbnej obejrzał auto, stwierdził, że lakier troszkę wyblakły (zdążyłem już zauważyć że to nagminne w czerwonych I gen) ale ogólnie mu się podobał. Powiedział, że jeszcze tylko ciemne szybki, wydech, niebieskie żarówki i będzie super. Później zaproponował 6500 za zarejestrowany samochód. Odmówiłem. Po 2 tygodniach kupił od mojego znajomego Probe za 4,5 tys. zł z całym zawieszeniem do wymiany, połową silnika i jednym przegubem. Żeby było śmieszniej powiedział, że oglądał moje auto i to był złom i nawet lakier był wyblakły. Więc widzisz Witek - co by się nie robiło to nie obronię się od takich bezpodstawnych opinii. Przez takiego barana moi znajomi już z dystansem podchodzą do samochodów, które sprowadzam, chociaż nie widzieli ich na oczy.a jezeli juz to je dobrze zrob bo oni wczesniej czy pozniej trafia na to forum i moze byc kupa.![]()
no chyba ze wiedza co im .....
Przede wszystkim sorryBrychu pisze:
No od tego jest tzw. zaświadczenie VAT-24, które załatwia się od razu po urzędzie celnym - stwierdza ono, że jako osoba fizyczna jest się zwolnionym z podatku VAT. Być może Twój znajomy kupował w UE auta za cenę netto ? Być może nie wiesz jak to do końca było ? Poza tym nie sprowadzam jakiejś wielkiej ilości samochodów a nie każdy jest rejestrowany na mnie - od tego m.in. mam wspólnika.
Nadzieja matką głupich - obydwa "wciskam ludziom z forum".
.