Zapraszamy do zapisywania się na Zlot Forda Probe, który odbędzie się w dn. 19-22 Czerwca w Sielpi Wielkiej. Szczegóły w dziale Rendez-vous. Uwaga - zapisy przyjmujemy do końca Kwietnia !
Witam, chciałam się zapytać czy ktoś dolewał kiedyś do benzynki płyn do czyszczenia wtrysków firmy STP? Słyszałam z dobrego źródła, że nieźle działa i faktycznie czyści bo podobno jest zauważalny wzrost mocy. (tzn powrót mocy )
Zastanawiam czy ktoś z was też to stosował..
Z góry dzięki za odp.
Pozdrówki
Ja zawsze bede to pisał, nie wierze w super czyszczące specyfiki.
Wykręcić i przeczyścić wtryski to nie jest dużo roboty, a wychodzi taniej, pewniej, i bezpieczniej dla silnika.
Zastanawia mnie jak coś co wyżera bród osad sadze, cokolwiek, może nie mieć marginalnego znaczenia na prace silnika w momencie dolania tego czegoś do baku.
Sqad a czy w takim razie mógłbyś mi napisać (tu albo na PW) jak te wtryski wykręcić i oczyścić? tzn czym to sie czyści bo podejrzewam że nie ściereczką.. Pozdrówki
Ja stosuje STP do benzynki i jestem z ich wyrobów zadowolony.
To nie jest specyfik do napraw, a jedynie zapobiegawczy. Dolewam go zawsze jak jadę w dłuższą trasę i tankuje do pełna. Zdecydowanie widzę wtedy mniejsze spalanie i ciszej pracujące same wtryski.
Dolewałem już do niejednego auta i wszystko było OK, żadnego osadzania się wody w zbiorniku, zapchanych wtrysków, czy tym podobne.
Ale oczywiście leje i tak zawsze paliwo na sprawdzonej stacji i tylko PB98.
Voodoo !
Jest już nas dwoje !
Używam tego samego ...
Nie jest to drogi specyfik - na pewno nie zaszkodzi a odczucia z pracy silnika są analogiczne .
Zapewne niewielkie zanieczyszczenia jest w stanie zniwelować . Gorzej jeśli to coś poważniejszego , wtedy jak pisał Sqad .
Sqad !
Może zachęcę Cię tym do chemii :
Widziałeś kiedyś jak działa ług sodowy na aluminium - np przy czyszczeniu silnika ???
Nie zachęcicie mnie za żadne skarby, dla mnie to bajka. Wystarczyło że ktoś robił płukanie motor flushem, niby taki genialny, a potem sie okazało że stacja spreparowała wyniki pomiarów.
He he a były teksty typu, silnik cicho chodzi, nie ma już nagaru, ba nawet osiągi lepsze
A druga osoba, która zapodała specyfik dokładnie pół roku później robiła remont silnika a miała być taka piękna kompresa, i co..... tak nagle sie zesrało, he he no sory, coś jak ma się zepsuć to i tak poleci. Czas płynie latka lecą, a nic nie jest wieczne.
Ale nikt nie mówi w tej chwili o dodatkach i specyfikach czyszczących do olei, bo za chiny ludowe sam tego nie wleje do silnika. W tym wypadku uważam za stosowne, zalewanie silnika po prostu wysokiej klasy olejem.
Ale jeśli chodzi o paliwo, które najczęściej tak jak nasz cudowny gaz, ma tyle śmieci w sobie co kontener na wysypisku, to można to porównać z zalaniem silnika Pb95, a Pb99 V-power.
To o czym Ty uparcie mówisz, to dwa zupełnie osobne układy silnika, pracujące na odrębnych zasadach, częściach i akurat nie mających wpływ na rozszczelnianie silnika, czy tym podobne.
A tak na marginesie, poczekaj jeszcze trochę, aż nastaną przymrozki, a sam nawet nie będziesz wiedział co lejesz do zbiornika.
Dlatego, że wszystkie lepsze i szanujące się stacje, dolewają do swoich zbiorników specjalnych preparatów, które zapobiegają wytrącaniu się w paliwie kryształków lodu z wody, która czasami się tam dostaje z pary wodnej.
Efektem odczuwalnym na własnej skórze bywa czasami dość dziwny zapach, dochodzący z wydechu po spaleniu takiego paliwa.