Nie no Panowie bez jaj.
Takie "pyknięcie", to ma raczej każdy z nas po włączeniu zapłonu (świecące kontrolki). Spróbujcie u siebie przekręcić stacyjkę i nie odpalać od razu, a usłyszycie przekaźnik.

Przecież wszędzie musi dojść prąd, musi się na moment uruchomić pompa paliwa.
Jeżeli, po przekręceniu stacyjki na "START", słychać drugie "pyknięcie",
to albo skończyły się szczotki, albo zawiesił się rozrusznik.
Jeżeli nie słychać nic, to możliwe, że wypadł cieniutki przewodzik z rozrusznika (taki na wsuwkę).