Przechowywanie silnika

[Spider33]

Jak w tytule. Jakie macie panowie rady? Miejsce będzie zadaszone ale nieogrzewane. Czym i w jaki sposób go zabezpieczyć? Posiadam silnik w bardzo fajnym stanie pochodzący z automatu. Na dniach wyciągam go z budy i chciałbym żeby mi kiedyś jeszcze posłużył Moj jak narazie daje rade bez problemów ale kto wie co mu może odbić Wnioskuje ze może czekać na swoja kolej nawet kilka ładnych lat

[Steffi]

1. olej pod korek 2. zabezpiecz wszystkie otwory 3. niech stoi na drewnianej podstawie 4. nie zakrywaj go folią 5. Wtryski w pudełko i do domu 6. spryskaj go sylikonem
Miałam kiedyś silnik tak zabezpieczony z MB V8, gdy mój facet skończył robić budę i go wstawił. Po spuszczeniu i zalaniu nowym olejem zagadał od razu, po 4 latach
Pozdrawiam
Steffi

[Romas]

Zalewać pod korek nie musisz, to co musisz to pozabezpieczać konały wydechowe i dolotowe. Sylikonem nie proponuje spryskiwać silnika bo wiesz jak to bedzie ..... po odpaleniu i rozgrzaniu go, a umyć przed montażem to chyba raczej nie jest problem

[quarth]

ale pasywowac sie bedzie wypolerowany na lustro kolektor. olejem lekko posmarowac i tyle.

[Spider33]

1. olej pod korek 2. zabezpiecz wszystkie otwory 3. niech stoi na drewnianej podstawie 4. nie zakrywaj go folią 5. Wtryski w pudełko i do domu 6. spryskaj go sylikonem
Miałam kiedyś silnik tak zabezpieczony z MB V8, gdy mój facet skończył robić budę i go wstawił. Po spuszczeniu i zalaniu nowym olejem zagadał od razu, po 4 latach
Pozdrawiam
Steffi

Tak konkretnej i rzeczowej wypowiedzi w kwestii mororyzacji od kobiety sie nie spodziewalem . Dzieki Steffi Olej jakis konkretny? Nowy, uzywany?

[quarth]

bez znaczenia. chodzi o to, zeby nie bylo tam powietrza. oczywiscie w przypadku uzywanego enjoy twoje wytracone osady wszedzie.

[Spider33]

Silnik dzisiaj wychodzi z budy. Czym polecacie zatkac otwory wydechowe i dolot?

[quarth]

naolejonymi szmatami

[Romas]

Jeśli będzie stał w garażu bądź czymś podobnym to wystarczą zwykłe szmaty zaś jak będzie narażony na warunki atmosferyczne to, te nasączone ( z umiarem) szmatki i przykryć jakąś plandeką