Wiesz wydaje mi się, że do termoizolacji, nadaje się jak najbardziej z tym że, dajmy na to, cieczy stojącej... nie wiem... słoik z zupą sobie można folią owinąć, wtedy wolniej wystygnie

ewentualnie, jak w przypadku toreb termoizolacyjnych z marketów - lody wolniej się topią

Ale czy dla powietrza dochodzącego do turbiny, pędzącego z zawrotną prędkością, cieniutka warstewka "sreberka z czekolady" ma jakieś znaczenie?

To samo dotyczy przewodów chłodzących, doprowadzających chłodziwo... czy emitują one aż tyle ciepła (ewentualnie oddają), że warstwa w/w "jana niezbędnego" uchroni silnik / komorę silnika / pozostałe graty, przed nagrzewaniem? Ewentualnie czy zabezpieczy przed nadmiernym nagrzewaniem płyn będący w przewodach, który mógłby się nagrzać od gorącego powietrza w komorze silnika?
Wystarczy tylko trochę pomyśleć... Jeżeli facet nie robił tego tylko "dla wyglądu" tzn że jest mistrzem druciarstwa... Na twoim miejscu, sprawdził bym, czy nie masz sprężyn ściśniętych na trytki celem uzyskania gleby

Albo czy sprężyny nie noszą czasem śladów szlifierki

Ewentualnie czy między klockiem a zaciskiem nie ma jakiegoś klucza francuskiego

*
* o tym też możesz poczytać na forum
