moim zdaniem w pewnych okolicznościach możesz mieć takie kłopoty.
jeśli masz tłumik przelotowy, stożek i podkręconą turbinę to się nie dziw.
tak będzie.
i po przemyśleniach zastanawiam się czy nie poprawiłoby się to po dołożeniu drugiego parownika tak aby dwa sterowały dopływem gazu do stryskiwaczy.
- często u mnie pojawiał się taki efekt jak miałem zapchany nieco filterek fazy lotnej (około 25pln starczał mi na jakieś 8-10 tysiecy)
- poobserwujcie temperaturę parownika itp, może obieg za słabo ogrzewa i coś się z tego powodu dzieje.
podsumowanie: Trafiłeś na średniego i średnio doświadczonego kolesia bo moim zdaniem jeśli silniki sporo większej mocy dają sobie radę z pojedyńczym poprowadzeniem zbiornik-parownik to zmiana rurek na większe jestśrednio trafiona, jeśli masz dysze 3mm to powinno być ok.
parownik do 200km tez powinien wyrabiać.
Gostek ma kłopot dlatego że pojawia sie ciśnienie w kolektorze zamiast podciśnienia i wtryski nie mają tyle siły żeby wepchnąć dawkę lpg.
miałem podobnie kiedy tłumik był przelotowy, turbina kręciła do czerwonego pola i deptałem przy wyprzedzaniu; zmieniał na paliwo a potem wracał na lpg, często z szarpnięciem gdy z butli już ubyło sporo gazu.