W dniu wczorajszym mój probasek się "rozkraczył"

Jechałem na gazie, zatrzymałem się pod sklepem, zgasiłem go, zrobiłem zakupy, chciałem go odpalić i chodził tylko rozrusznik.
Problem jest w tym, że z mechanicznego punktu widzenia wszystko jest ok.
Paliwo - jest
iskra - jest
pompa paliwa ma prąd
rozrusznik chodzi
Po 3 godzinach kombinowania doszliśmy z mechanikiem do wniosku, że pompa paliwa nie dostaje sygnału żeby zaczęła pracować.
Pytanie:
Czy jest jakiś stycznik, bezpiecznik, który mógł się skopać?
Czy to możliwe żeby komputer się skopał i to był jedyny objaw?
Proszę o pilną pomoc bo dzisiaj auto musi ruszyć.
Auto jest zagazowane niestety na gazie nie zapala.