Zanim zaczniecie na serio zastanawiać się, czy tylko niegroźnie oszalałem, czy należy mnie już obchodzić (objeżdżać) szerokim łukiem, chciałbym dokonać autolustracji i wyjaśnić co następuje:
- Wuax objechał Mitsu3000GT - prawda
- że jechał tyle, ile podałem - pewnie prawda - ja z nim wtedy nie jechałem, ale mu wierzę
- i zatarł silnik - prawda
- żadne strumienice i magnetyzery - prawda (choć jeśli ktoś udowodni, że ten wir w wydechu ma jakikolwiek wpływ, to czemu nie)
- czarny dach, maska i kuśka - w życiu

- slick ze zdjęcia był prawdziwy - szczegóły w
galerii
- Pelot jeździ z blaszaną maską - prawda
- i oddał mi swoją - nie
- naklejki
- prawda, ale po naprawie błotnika, bo mają zachęcać a nie odstraszać
- samochód do codziennej eksploatacji a nie wydmuszka - prawda
- duża turbina od Marka (GTurbo) - prawda
- dla mnie - nieprawda (bo dla KALIIego)
- druga turbina (clou wiadomości wywołujące największą dyskusję) - nieprawda
- drugi BOV - prawda (no ale zamiast a nie do kompletu, bo ten ładnie syczy nie dogaduje się z moim silnikiem)
- pozbywam się kolektora - nieprawda (choć od razu miałem ofertę kupna na PW)
- podwójny wydech - nieprawda (fotki rurek ze spawania tego, co mam)
- połowę mojego tłumika ma Pelot - prawda
- rozpórki od GTurbo - prawda
- wzmacniacz hamowania - nieprawda (przynajmniej na razie)
- narzynane i nawiercane tarcze - prawda
- fele 16" - prawda
Reasumując 14:6 na korzyść rzetelnego sprawozdania z postępu prac - tj. 70% czystej prawdy. Czyli moja relacja primaaprilisowa lepiej kopie, niż większość alkoholi na rynku, ale dużo mniej, mniej niż moja czosnkówka.
Niniejszym przyznaję też, że w Niedzielę Palmową
nadużyłem władzy, bo KALII próbował tu od razu poddać w wątpliwość moją poczytalność, prawdziwość relacji, a z powodu 3 słoni na końcu mojego postu ubzdurał sobie, że jestem najarany a nie tylko radośnie podniecony.
