Tylko uważaj na palce.
Ja miałem identycznie, i to całkiem niedawno.
Lampa zaczęła zamykać się i otwierać dużo wolniej od drugiej, aż któregoś razu przy zamykaniu
została w pozycji śpiocha.
Złapałem za daszek i delikatnie próbowałem ją domknąć. No i się domknęła razem z moimi palcami.
- bolało...
Tak, jak pisze Prezes. Najprawdopodobniej sworzeń.
Ja swój silniczek wyjąłem, rozebrałem, cały przesmarowałem i zaczął chodzić.
Choć widzę, że chyba znów go bierze.

Jednak w tym mrozie (jakby co) raczej
skorzystam z rady Roberta.
