-- oryginalny post 2011-04-09 20:26 --
akurat chodziło mi o przejazd głównymi ulicami Białegostoku w porze wieczornej, musiałem pilnie być na drugim końcu miasta. Oczywiście nie przeginałem za mocno, nie przekraczałem 100 km/h na trzypasmówce, tam, gdzie było ciaśniej nie przekraczałem 80 km/h, lecz spod każdych świateł ruszałem najszybciej jak się dało i nie żałowałem obrotów
-- dodano 2011-04-24 13:25 --
Ok, trochę wieści z frontu:
Łożysko wymienione, partacze przy zakładaniu sworznia rozwalili mi gumę i niedługo znowu będzie trzeba rozbierać. Przy okazji wymienię tuleje wahacza.
Co do dymienia to mam aktualnie 4l mineralnego w bagażniku, dolewam, śmigam i szukam nowego serca ze skrzynią.
Na lato planuję troszkę modów, chcę wrzucić sobie jakiś inny wzór tapicerki( wzorki na moim są jakieś takie nijakie, ale zostaje czarny z szarym), dołożyć tempomat, wymienić światła dalekosiężne na prawie 2x większe( na styk się mieszczą i nieziemsko mi się podobają, znalazłem dwa nowe w piwnicy). Oczywiście dalsza rozbudowa audio, marzy mi się przeróbka lamp na soczewki.
-- dodano 2011-05-02 16:54 --
jako, ze mam wolny weekend to musiałem się zabrać za kilka spraw w moim struclu. Na pierwszy ogień poszedł wyłacznik klimatyzacji. Niestety moja wizja zaadoptowania do tego przycisku regulacji świateł( i tak regulacja nie działa) nie wypaliła z powodu mojego lenistwa, skończyło się na wywierceniu otworu 5mm z lewej strony tunelu i wstawieniu "pierwszego, co miałem pod ręką", czyli błyszczącego srebrnego przełącznika. Trochę mi się to nie podoba, ale cóż, ma działać
Druga sprawa to zamiana anteny na magnesie( bałem się, ze mi hustlerka zmiecie przy wyższych prędkościach) a jako, ze jeszcze z czasów BMW e39 została mi w piwnicy Sirio Carbonium Black to kupiłem uchwyt na klapę i zamontowałem. Dodatkowo ukryłem przewód pod plastikami. Antena sprawdzona swr miarką, nie wymaga strojenia( strojąc na e39 uciąłem może z 10cm, jeszcze trochę i zostałoby 50cm bata

)
Miałem jeszcze założyć te dalekosiężne, ale motywacji już zabrakło
-- dodano 2011-05-07 17:18 --
i nacieszył się autem...
Wczoraj około godziny 21.00 miałem wypadek. Wyjechałem zza góry, widzę, ze przede mną jest wolne 1,5 km trasy to wyskoczyłem na lewy pas i zacząłem wyprzedzać 3-4 auta jadące 60-70 km/h. Gdy byłem na lewym pasie to kierowca Corsy B też postanowił wyprzedzać i wjechał mi pod samą maskę. W momencie uderzenia miałem około 120 km/h. Uderzyłem go w tylny błotnik i dobiłem w przedni, rozwalony cały bok i oba lewe koła skoszone. Mnie wyrzuciło w rów, na szczęście miałem tyle zimnej krwi, ze wykręciłem i zmieściłem się na trzy-cztero metrowym pasie zieleni między asfaltem a linią drzew, na asfalcie się nie utrzymałem( połamane zawieszenie z prawej strony i felga), na szczęście udało mi się płytko wlecieć w ten rów( od drzew dzieliło mnie 0,5 metra, blisko było). Na asfalcie walczyłem około 100-150 metrów( dwa czarne ślady niknące przed trawą), tyle samo w rowie. Na szczęście wleciałem w rów, bo po śladach widać, ze traciłem hamulce( coraz słabsze ślady mimo pedału w podłodze, w pewnym momencie brak śladu prawego koła i ledwo widoczne lewe, ścięło mi przewód hamulcowy z prawej strony) i widać, ze w rowie tylko wlokłem prawe koło i hamowałem podwoziem( przeorany pasek szerokości auta). Co mnie w pierwszym momencie zdziwiło- poduszki nie strzeliły, szyby całe.
Nic nikomu się nie stało, była policja, bezsprzeczna wina kierowcy Corsy. Teraz zastanawiam się co robić z wrakiem.
Co dostało:
-wyrwało sworzeń z wahacza, ścięty drążek kierowniczy, pewnie amorek dostał, wyrwało półoś ze skrzyni
-błotnik przedni lewy, nadkole plastikowe
-drzwi mają zadarcie blachy z przodu przy listwie, lusterko połamane, zrobiło rysy na drzwiach i szybie i uszkodziło uszczelkę z dołu szyby z prawej strony
-zderzak porysowany, ale nie pęknięty
-lampy całe, uszkodzony prawy halogen i uchwyt kierunkowskazu
-prawa felga w kawałkach, lewa straciła oponę
Maska, kielich wydają się być w porządku, drzwi się otwierają i zamykają jak przed wypadkiem( jedynie błotnik je blokuje i uchylają się na 10cm). Jak widać uszkodzenia na pierwszy rzut oka niewielkie. Ciekawe co z silnikiem, chyba nic nie wyciekło, zgasł podczas wypadku, lecz hamowałem nim w rowie
Sprzedam w całości, na części nie mam gdzie go rozbierać( ale z tym możemy się dogadać). Fotki w pierwszym poście.